niedziela, 28 kwietnia 2013
środa, 24 kwietnia 2013
Nowi bohaterowie ?
Witam siedzę i się nudzę. W czwartek wylatuję ale szwagier tam mieszkający ma dobry zasięg więc aby mi się nie nudziło będę dalej pisać...no właśnie i tu jest haczyk. O kim byście chcieli czytać ? Propozycję bohaterów proszę umieszczać w komentarzach. :)
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Koniec :D :)
din don
din don
-Idę!! - co ktoś dzwonka nie widział na oczy
*Cześć-powiedziałam i weszłam do domu nie czekając na zaproszenie, Wzięłam ściągnęłam bluzeczkę malutkiej i dałam ją Crisowi
*Tu masz jeszcze torbę z potrzebnymi rzeczami mleko, pampersy, krem, butelki itp ja będę pod wieczór po nią tak około 20-21 Pa
-Vici poczekaj
*Tak ?
-Co to wszystko znaczy ?
*Powiedziałeś w wywiadzie że utrudniam ci kontakty z córką no to teraz ci je ułatwiam
-Przeprowadzasz się do Hiszpanii?
*Niee! Chciałam ci tylko pokazać, ze jeśli nie jesteśmy już razem to nie znaczy, ze nie możesz odwiedzać córki
-Vica porozmawiaj ze mną !
*Nie mamy o czym paa
-Na razie
Popołudnie minęło bardzo szybko kilka razy chciałam zadzwonić do Crisa ale się powstrzymałam. Teraz robię z mama obiad i sprzątam trochę w pokoju muszę iść odebrać moje rzeczy od Crisa ale to wieczorem
W tym samym czasie u niego
+Criss!! -krzyczał na całe gardło Pepe
-Zamknij się dziecko mi śpi !
+Ty chyba już majaczysz?> chodź tu pokaż czoło czy nie masz gorączki
=Junior jest na dworze- zauważył Marcelo
-No aleś genialny sam bym na to nie wpadł- podśmiewał się Cris
+O ile dobrze pamiętam to masz tylko syna
-I CÓRKĘ !!-przypomniał Portugalczyk
=Taaaa..która jest w POLSCE
-Taaaa. Która Śpi na górze ;p
+= CO??
Piłkarze polecieli szybko na górę i nie mogli uwierzyć własnym oczom w pokoju który przez pół roku był zamknięty tak jak i sypialnia leży malutka dziewczynka z kucykami na głowie
+Cristina !
=Jaka ona już duża
+Chcesz nam powiedzieć, ze Vica ci wybaczyła?
-Nie.Przyjechała powiedziała, że w jakimś wywiadzie powiedziałem, że ona utrudnia mi kontakt z małą i ją przywiozła
=No to już masz dar od Boga wykorzystaj to
-Wiesz jaka ona jest fantastyczna? Cały dzień bawiliśmy się w ogrodzie i ona ma roczek i już kopie piłkę, junior dopiero niedawno tym się zainteresował
+Ja też tak chcę
-Wiesz ile ja czasu zmarnowałem? Tak chciałbym być przy tym jak rosła, jak stawiała pierwsze kroki..tyle wspaniałych chwil mnie ominęło
O godzinie 20,20 wsiadłam w samochód i pojechałam po moją córeczkę
din don
din don
-Czy musicie tyle dzwonić? Ja głuchy nie jestem...jeszcze
*Przyjechałam po małą
-Śpi
*Jak to śpi?
-Normalnie była zmęczona bo bawiliśmy się w ogrodzie i zasnęła
*Cristiano nie rób mnie w konia ona nie śpi nigdy o tej porze !
-Nie wierzysz mi? To idź na górę i zobacz!
*Płakała?
-Nie
*I co ja mam teraz z nią zrobić ?
-Przyjechać po nią jutro
*Nigdy w życiu nie zostawię dziecka z tobą na dłużej niż 6 godzin
-Miła jesteś
*Dziękuję. Co mam teraz zrobić ?
-Możesz tu spać -,-
*Taa chyba na ziemi ;/
-Mogę ci zaproponować kanapę
*Kanapę? Ty chyba żartujesz ? To ty śpij sobie na kanapie! Ja idę do mojego łóżka !
-Proszę bardzo droga wolna. Vici?
*Co ?
-Jeśli już wszystko skreślone to czy możemy zostać chociaż przyjaciółmi ?
*Możemy-lekko się uśmiechnęłam
Poszłam na górę i próbowałam otworzyć drzwi do mojej dawnej sypialni. Zamknięte no nic weszłam do pokoju obok i zobaczyłam pokój malutkiej wyglądał tak samo jak go zostawiłam czyli pufa schowana, przewijak na ziemi, zabawki obok kosza wszystko tak jak zostawiłam przed wyjazdem do Polski.
*Cris
-Słucham
*Dlaczego drzwi są zamknięte?
-Jakie ??
*Nie rób z siebie głupka tylko mi powiedz dlaczego zamknąłeś drzwi do sypialni ?
- zamknąłem je bo wszystko co w nim jest przypomina mi ciebie. Pokój małej też był zamknięty bo nie umiałem znieść myśli, że nigdy już nie zobaczę jej w tym łóżeczku, że już ci
*Dobra nie kończ już tylko otwórz mi sypialnie bo na tej kanapie spać nie będę ... Ej chwila a ty gdzie spałeś przez ten czas?
- Tu - Cris otworzył drzwi do swojego gabineciku i nie mogłam powstrzymać się od śmiechu
*Ślicznie urządzone te łóżko w rogu genialnie
-Wiesz co ? Będziesz spała jednak na kanapie
*Dobra koniec śmiechu
Cris podszedł do komody otworzył szufladę i dał mi klucz do pokoju. Szybko poszłam na górę otworzyłam pokój i zamarłam. Wszystko było tak jak dawniej nasz portret nad łóżkiem zdjęcia dzieci na komodzie pełno kurzu nawet łóżko było tak jak je zostawiliśmy. Otworzyłam okno bo w pokoju panował zaduch schyliłam się do pod łóżko bo ciekawa byłam czy są tu moje papcie i SĄ. Wzięłam czyste ciuchy z szafki( te których jeszcze nie wzięłam) przebrałam się i położyłam. Kręciłam się z boku na bok i nie mogłam zasnąć zawsze w tym dużym łóżku leżał ze mną Cris. Zawsze byłam do niego wtulona. Kochałam go
Zeszłam na dół a on siedział na kanapie po ciemku i pił sok
*Co robisz?
-Nic. nie mogę spać
*Ja też
-Dlaczego? Wolisz kanapę /.?
*Śmieszne. Nigdy w tym łóżku nie spałam sama zawsze z tobą ..A ty czemu nie śpisz?
-Oglądałem nasze zdjęcia ze ślubu
*Masz nasze zdjęcia?
-Yhy chcesz zobaczyć ?
*No jasne
Cristiano zapalił lampkę i podał mi album. Oglądałam wszystkie po kolei i zastanawiałam się co ja robię ze swoim życiem? Przecież go nadal kocham, ale on już chyba mnie nie
-Pięknie wyszliśmy co nie ?
*Tak- jedna łza poleciała mi po policzku. Cristiano wziął i otarł ją swoją ciepłą dłonią
-Brakuje mi ciebie wiesz
*Mi ciebie też ale nie umiem ci wybaczyć
-Błagam cię daj nam jeszcze jedną szanse. Proszę -powiedział już ciszej
Odwróciłam głowę w jego kierunku i ten wykorzystał sytuację i pocałował mnie.
-Wybacz mi błagam
*Możemy spróbować wszystko od początku ale nigdy ci nie zapomnę tej zdrady
-Kocham cię
Cris znowu mnie pocałował lecz tym razem już nie protestowałam i oddawałam pocałunki, po 30 minutach wylądowaliśmy w naszej sypialni przeżyliśmy drugą noc poślubną rano ktoś próbował dobić się do naszych drzwi
*Cristiano wstań !
-Idź ty!
*Nie chce mi się
-Mi też nie
*Ohh Idę tak
-Nie!! ubierz się
*Dlaczego? Źle wyglądam ?
-Jakbyś miała coś ubrane to było by ok ale nie jest
*Dobra już
Wzięłam za dużą bluzkę Crisa i ubrałam po drodze spodenki
+No w końcu otworzyłeś -odrzekł Benzema i zaraz się wycofał +oj przepraszam pomyliłem domy
=Przesuń sie bo mi zasłaniasz tą grubą dupą-Odrzekł Marcelo= Może to miłość mojego życia a ty m tu zawadzasz !-wuknął brazylijczyk
=Vica!?
+No waktycznie to miłość tylko szkoda że nie nasza Marcelo
*Cześć wam
=Moja miłość !!
*Cześć Karim :) Witaj Marcelo!
Chłopacy mnie wyściskali i zadawali milion pytań do
-Weźcie odwalcie się od mojej żony-Krzyczał mój mąż biegnący po schodach
+To wyście się pogodzili?
-Tak - wyszczerzył mój partner białe ząbki
=Szkoda
*Dlaczego?
=Bo miałem zamiar ci się oświadczyć
-A ty chcesz przeżyć do następnego meczu?
=No i w tym celu właśnie tu jesteśmy :)
*To znaczy?
+No bo trener wysłał nas mnie Marcelo i Pepe ale ten ostatni zamknął się w szatni i udaję, ze drzwi się zatrzasnęły bo boi się Crisa. Abyśmy na siłę przyprowadzili tego tu debila bo inaczej cała trójka wylatuję
-Uuuu to nie tylko ja pożegnam sie z karierą. Kiepsko
=Słyszałeś co mówił? Nawet siłą cię tam zaciągniemy !
-Nie chłopaki ja nie wracam do nogi to już postanowione
*Albo jedziesz na mecz albo wracam do Polski. Co wybierasz?
-Nie możesz mnie szantażować
*Właśnie to zrobiłam. Albo ja i piłka albo nic
+Vica wiesz to my go olejemy nie chce to nie i wszyscy jedziemy z tobą do Polski
=Niezły pomysł to ja idę się spakować
-Dobrze...
*Więc?
-Zgadzam się. Zacznę znowu trenować
+No to zbieraj sie bo jestem umówiony na 13
-Jest 9,00
+No ale zanim ty się wygramolisz to będzie 12
-Ja chyba zmieniłem zdanie
+Ja coś mówiłem o 12? Miałem na myśli 11-zmieniał godzinę przestraszony Karim
-?
+yyy 10?
-No! Idę się ubrać
Tego dnia Obiecałam sobie, że zostanę przy Crisie Mamy w końcu dwójkę dzieci i mam nadzieję, że taka sytuacja już nigdy się nie powtórzy.
Kilka miesięcy później
No więc z Crisem wszystko układa się wspaniale. Jestem naprawdę szczęśliwa. Gazety twierdzą, ze specjalnie się rozstaliśmy aby być bardziej popularni. Ich głupota nie zna granic. Ostatnio bardzo źle się czułam i mąż zawiózł mnie do lekarza to co mi powiedział naprawdę mnie ucieszyło. Po wyjściu od lekarza od razu rzuciłam się Crisowi na szyję
-Ej co jest?
*Jestem w ciąży
-Słucham ?
*Będziemy mieć kolejne dziecko !
-Kocham cię - Cris wziął mnie na ręce i okręcił się do około siebie i zaczął mnie całować
*Ja też cię kocham
Kilka dni później
Cristiano zrobił sobie tatuaż na prawej nodze (jak on twierdzi tej silniejszej ) z imionami swoich dzieci a pod nimi Moje imię i napis "na zawsze razem" po portugalsku oczywiście
_________________________________
No więc kochani to ostatni wpis na tym blogu kończę z opowiadaniem we wtorek lecę do Hiszpanii na kilka dni potem moze do czerwca coś wymyśle ale nic nie obiecuję. Dziękuję wszystkim za te dwa miesiące i pozdrawiam wszystkich moich czytelników
W Hiszpanii podobno jest świetny zasięg więc może zacznę pisać nowe opowiadanie kto jest za ?
din don
-Idę!! - co ktoś dzwonka nie widział na oczy
*Cześć-powiedziałam i weszłam do domu nie czekając na zaproszenie, Wzięłam ściągnęłam bluzeczkę malutkiej i dałam ją Crisowi
*Tu masz jeszcze torbę z potrzebnymi rzeczami mleko, pampersy, krem, butelki itp ja będę pod wieczór po nią tak około 20-21 Pa
-Vici poczekaj
*Tak ?
-Co to wszystko znaczy ?
*Powiedziałeś w wywiadzie że utrudniam ci kontakty z córką no to teraz ci je ułatwiam
-Przeprowadzasz się do Hiszpanii?
*Niee! Chciałam ci tylko pokazać, ze jeśli nie jesteśmy już razem to nie znaczy, ze nie możesz odwiedzać córki
-Vica porozmawiaj ze mną !
*Nie mamy o czym paa
-Na razie
Popołudnie minęło bardzo szybko kilka razy chciałam zadzwonić do Crisa ale się powstrzymałam. Teraz robię z mama obiad i sprzątam trochę w pokoju muszę iść odebrać moje rzeczy od Crisa ale to wieczorem
W tym samym czasie u niego
+Criss!! -krzyczał na całe gardło Pepe
-Zamknij się dziecko mi śpi !
+Ty chyba już majaczysz?> chodź tu pokaż czoło czy nie masz gorączki
=Junior jest na dworze- zauważył Marcelo
-No aleś genialny sam bym na to nie wpadł- podśmiewał się Cris
+O ile dobrze pamiętam to masz tylko syna
-I CÓRKĘ !!-przypomniał Portugalczyk
=Taaaa..która jest w POLSCE
-Taaaa. Która Śpi na górze ;p
+= CO??
Piłkarze polecieli szybko na górę i nie mogli uwierzyć własnym oczom w pokoju który przez pół roku był zamknięty tak jak i sypialnia leży malutka dziewczynka z kucykami na głowie
+Cristina !
=Jaka ona już duża
+Chcesz nam powiedzieć, ze Vica ci wybaczyła?
-Nie.Przyjechała powiedziała, że w jakimś wywiadzie powiedziałem, że ona utrudnia mi kontakt z małą i ją przywiozła
=No to już masz dar od Boga wykorzystaj to
-Wiesz jaka ona jest fantastyczna? Cały dzień bawiliśmy się w ogrodzie i ona ma roczek i już kopie piłkę, junior dopiero niedawno tym się zainteresował
+Ja też tak chcę
-Wiesz ile ja czasu zmarnowałem? Tak chciałbym być przy tym jak rosła, jak stawiała pierwsze kroki..tyle wspaniałych chwil mnie ominęło
O godzinie 20,20 wsiadłam w samochód i pojechałam po moją córeczkę
din don
din don
-Czy musicie tyle dzwonić? Ja głuchy nie jestem...jeszcze
*Przyjechałam po małą
-Śpi
*Jak to śpi?
-Normalnie była zmęczona bo bawiliśmy się w ogrodzie i zasnęła
*Cristiano nie rób mnie w konia ona nie śpi nigdy o tej porze !
-Nie wierzysz mi? To idź na górę i zobacz!
*Płakała?
-Nie
*I co ja mam teraz z nią zrobić ?
-Przyjechać po nią jutro
*Nigdy w życiu nie zostawię dziecka z tobą na dłużej niż 6 godzin
-Miła jesteś
*Dziękuję. Co mam teraz zrobić ?
-Możesz tu spać -,-
*Taa chyba na ziemi ;/
-Mogę ci zaproponować kanapę
*Kanapę? Ty chyba żartujesz ? To ty śpij sobie na kanapie! Ja idę do mojego łóżka !
-Proszę bardzo droga wolna. Vici?
*Co ?
-Jeśli już wszystko skreślone to czy możemy zostać chociaż przyjaciółmi ?
*Możemy-lekko się uśmiechnęłam
Poszłam na górę i próbowałam otworzyć drzwi do mojej dawnej sypialni. Zamknięte no nic weszłam do pokoju obok i zobaczyłam pokój malutkiej wyglądał tak samo jak go zostawiłam czyli pufa schowana, przewijak na ziemi, zabawki obok kosza wszystko tak jak zostawiłam przed wyjazdem do Polski.
*Cris
-Słucham
*Dlaczego drzwi są zamknięte?
-Jakie ??
*Nie rób z siebie głupka tylko mi powiedz dlaczego zamknąłeś drzwi do sypialni ?
- zamknąłem je bo wszystko co w nim jest przypomina mi ciebie. Pokój małej też był zamknięty bo nie umiałem znieść myśli, że nigdy już nie zobaczę jej w tym łóżeczku, że już ci
*Dobra nie kończ już tylko otwórz mi sypialnie bo na tej kanapie spać nie będę ... Ej chwila a ty gdzie spałeś przez ten czas?
- Tu - Cris otworzył drzwi do swojego gabineciku i nie mogłam powstrzymać się od śmiechu
*Ślicznie urządzone te łóżko w rogu genialnie
-Wiesz co ? Będziesz spała jednak na kanapie
*Dobra koniec śmiechu
Cris podszedł do komody otworzył szufladę i dał mi klucz do pokoju. Szybko poszłam na górę otworzyłam pokój i zamarłam. Wszystko było tak jak dawniej nasz portret nad łóżkiem zdjęcia dzieci na komodzie pełno kurzu nawet łóżko było tak jak je zostawiliśmy. Otworzyłam okno bo w pokoju panował zaduch schyliłam się do pod łóżko bo ciekawa byłam czy są tu moje papcie i SĄ. Wzięłam czyste ciuchy z szafki( te których jeszcze nie wzięłam) przebrałam się i położyłam. Kręciłam się z boku na bok i nie mogłam zasnąć zawsze w tym dużym łóżku leżał ze mną Cris. Zawsze byłam do niego wtulona. Kochałam go
Zeszłam na dół a on siedział na kanapie po ciemku i pił sok
*Co robisz?
-Nic. nie mogę spać
*Ja też
-Dlaczego? Wolisz kanapę /.?
*Śmieszne. Nigdy w tym łóżku nie spałam sama zawsze z tobą ..A ty czemu nie śpisz?
-Oglądałem nasze zdjęcia ze ślubu
*Masz nasze zdjęcia?
-Yhy chcesz zobaczyć ?
*No jasne
Cristiano zapalił lampkę i podał mi album. Oglądałam wszystkie po kolei i zastanawiałam się co ja robię ze swoim życiem? Przecież go nadal kocham, ale on już chyba mnie nie
-Pięknie wyszliśmy co nie ?
*Tak- jedna łza poleciała mi po policzku. Cristiano wziął i otarł ją swoją ciepłą dłonią
-Brakuje mi ciebie wiesz
*Mi ciebie też ale nie umiem ci wybaczyć
-Błagam cię daj nam jeszcze jedną szanse. Proszę -powiedział już ciszej
Odwróciłam głowę w jego kierunku i ten wykorzystał sytuację i pocałował mnie.
-Wybacz mi błagam
*Możemy spróbować wszystko od początku ale nigdy ci nie zapomnę tej zdrady
-Kocham cię
Cris znowu mnie pocałował lecz tym razem już nie protestowałam i oddawałam pocałunki, po 30 minutach wylądowaliśmy w naszej sypialni przeżyliśmy drugą noc poślubną rano ktoś próbował dobić się do naszych drzwi
*Cristiano wstań !
-Idź ty!
*Nie chce mi się
-Mi też nie
*Ohh Idę tak
-Nie!! ubierz się
*Dlaczego? Źle wyglądam ?
-Jakbyś miała coś ubrane to było by ok ale nie jest
*Dobra już
Wzięłam za dużą bluzkę Crisa i ubrałam po drodze spodenki
+No w końcu otworzyłeś -odrzekł Benzema i zaraz się wycofał +oj przepraszam pomyliłem domy
=Przesuń sie bo mi zasłaniasz tą grubą dupą-Odrzekł Marcelo= Może to miłość mojego życia a ty m tu zawadzasz !-wuknął brazylijczyk
=Vica!?
+No waktycznie to miłość tylko szkoda że nie nasza Marcelo
*Cześć wam
=Moja miłość !!
*Cześć Karim :) Witaj Marcelo!
Chłopacy mnie wyściskali i zadawali milion pytań do
-Weźcie odwalcie się od mojej żony-Krzyczał mój mąż biegnący po schodach
+To wyście się pogodzili?
-Tak - wyszczerzył mój partner białe ząbki
=Szkoda
*Dlaczego?
=Bo miałem zamiar ci się oświadczyć
-A ty chcesz przeżyć do następnego meczu?
=No i w tym celu właśnie tu jesteśmy :)
*To znaczy?
+No bo trener wysłał nas mnie Marcelo i Pepe ale ten ostatni zamknął się w szatni i udaję, ze drzwi się zatrzasnęły bo boi się Crisa. Abyśmy na siłę przyprowadzili tego tu debila bo inaczej cała trójka wylatuję
-Uuuu to nie tylko ja pożegnam sie z karierą. Kiepsko
=Słyszałeś co mówił? Nawet siłą cię tam zaciągniemy !
-Nie chłopaki ja nie wracam do nogi to już postanowione
*Albo jedziesz na mecz albo wracam do Polski. Co wybierasz?
-Nie możesz mnie szantażować
*Właśnie to zrobiłam. Albo ja i piłka albo nic
+Vica wiesz to my go olejemy nie chce to nie i wszyscy jedziemy z tobą do Polski
=Niezły pomysł to ja idę się spakować
-Dobrze...
*Więc?
-Zgadzam się. Zacznę znowu trenować
+No to zbieraj sie bo jestem umówiony na 13
-Jest 9,00
+No ale zanim ty się wygramolisz to będzie 12
-Ja chyba zmieniłem zdanie
+Ja coś mówiłem o 12? Miałem na myśli 11-zmieniał godzinę przestraszony Karim
-?
+yyy 10?
-No! Idę się ubrać
Tego dnia Obiecałam sobie, że zostanę przy Crisie Mamy w końcu dwójkę dzieci i mam nadzieję, że taka sytuacja już nigdy się nie powtórzy.
Kilka miesięcy później
No więc z Crisem wszystko układa się wspaniale. Jestem naprawdę szczęśliwa. Gazety twierdzą, ze specjalnie się rozstaliśmy aby być bardziej popularni. Ich głupota nie zna granic. Ostatnio bardzo źle się czułam i mąż zawiózł mnie do lekarza to co mi powiedział naprawdę mnie ucieszyło. Po wyjściu od lekarza od razu rzuciłam się Crisowi na szyję
-Ej co jest?
*Jestem w ciąży
-Słucham ?
*Będziemy mieć kolejne dziecko !
-Kocham cię - Cris wziął mnie na ręce i okręcił się do około siebie i zaczął mnie całować
*Ja też cię kocham
Kilka dni później
Cristiano zrobił sobie tatuaż na prawej nodze (jak on twierdzi tej silniejszej ) z imionami swoich dzieci a pod nimi Moje imię i napis "na zawsze razem" po portugalsku oczywiście
_________________________________
No więc kochani to ostatni wpis na tym blogu kończę z opowiadaniem we wtorek lecę do Hiszpanii na kilka dni potem moze do czerwca coś wymyśle ale nic nie obiecuję. Dziękuję wszystkim za te dwa miesiące i pozdrawiam wszystkich moich czytelników
W Hiszpanii podobno jest świetny zasięg więc może zacznę pisać nowe opowiadanie kto jest za ?
Zabieram moje księżniczki do domu
Malutka wstała. Ubrałam ją i poszłam na spacer i myślałam jak dokopać Cristiano tak aby nigdy w wywiadach nie wspominał ani mnie ani naszej córki.
-Dzień dobry czy mogę zadać pani kilka pytać ? -spytała jakaś baba z mikrofonem
*Tak proszę
-Na początek chciałam się zapytać czy to prawda, ze rozwodzi się pani z Cristiano Ronaldo ?
*Tak, to prawda jesteśmy już od dłuższego czasu skłóceni.
-Czyli rozwód w trakcie ?
*Tak
-Pan Ronaldo w ostatnim wywiadzie powiedział, że bardzo mu brakuje córki. Czy celowo zakłóca pani więzi ojca z córką ?
*Nie, Cris ani razu nie zadeklarował się, że przyjedzie, na początku pisał interesował się ale potem znudziło mu się. Jeżeli spytałby się czy może wziąć małą na kilka dni czy nawet przyjechać do niej zgodziłabym się od razu bo dziecko ma prawo znać ojca, nawet tego najgorszego
-Wróciła pani do sportu jak wychodzi godzenie sobie domu z pracą w pani sytuacji
*Jest ciężko ale pomagają mi przyjaciele
-Ma pani na myśli Kubę Błaszczykowskiego ?
*Owszem Kuba bardzo mi pomaga, czasem mam wrażenie, że bardziej interesuje się moją córką bardziej niż jej ojciec
-Kuba powiedział, ze jesteście dla niego wyjątkowymi osobami, co miał na myśli ?
*Nie wie, to jego trzeba się zapytać nie mnie:)
-Ostatnio Cristina skończyła roczek czy był obecny jej ojciec na tej uroczystości ?
*Nie, była jej babcie pani Maria, moi najbliżsi ale Cristiano nie było
-Czy masz do niego żal?
*Nie, mam żal jedynie za to że nie walczył, za to że nie umie panować nad sobą. NA boisku jest najlepszy co do tego nie ma żadnych wątpliwości ale nie umie walczyć o swoje w życiu, no chyba że córka i żona już go nie interesują to te zdanie nie ma sensu.
-Ostatnie wakacje spędziłaś właśnie z Kubą jak było?
*Wspaniale Kuba umie zajmować się dziećmi, lepił zamki z piasku, bawił się z malutkom, robił wszystko na co ona miała ochotę, jak tak patrzyłam na nich z boku to miałam wrażenie, że to właśnie Kuba jest jej ojcem a nie Cris
-A łączy was coś więcej, niż przyjaźń ?
*Kuba jest moim największym i chyba jedynym przyjacielem, który pomaga mi w najgorszych chwilach życie
*Przepraszam ale muszę już iść do widzenia
Po spacerze wzięłam walizki spakowałam siebie i córeczkę i pojechałam na lotnisko po 4 godzinach byłam już na lotnisku w Madrycie przed wejściem na pokład zadzwoniłam tacie, ze przylatuję. Teraz czeka na mnie z mamą
*Mama, Tata witajcie
+Cześć skarby
-Witaj kochanie
+Zabieram moje księżniczki do domu-odparł dumnie tata
-Kochanie musimy porozmawiać
*O czym ?
-O twoim małżeństwie
*Przyjechałam na kilka dni mam nadzieję że Cris nie będzie robił problemów z rozwodem
-Kochanie on już nie gra w realu, przynajmniej ja go już tam nie widuję.-No i
*Jak to ?
-Założyć jakiś sklep CR7
*No ii?
-No i chyba z tego się teraz utrzymuję wiem tyle, że jak wyjechałaś to był w strasznej formie na początkku trener się wściekał ale potem już Cris sam zaczął zawalać
*Nie rozmawiajmy o nim proszę ja mu dam lekcję
-Co masz na myśli ?
*Mogę u was przenocować te kilka dni ?
-Oczywiście kochanie. Jak możesz się pytać .
Dojechaliśmy do domu jak poszłam do swojego pokoju wzięłam otworzyłam walizkę małej wyciągnęłam z niej butelki, smoczek, buciki, dresik, i dwa kompleciki na przebranie wsadziłam do małej torby i wzięłam samochód taty i pojechałam do mojego byłego domu
din dan
din dan
__________________________
Chcecie abym dała jeszcze dziś ostatni rozdział? 4 Komentarze i rozdział o 18 :)
-Dzień dobry czy mogę zadać pani kilka pytać ? -spytała jakaś baba z mikrofonem
*Tak proszę
-Na początek chciałam się zapytać czy to prawda, ze rozwodzi się pani z Cristiano Ronaldo ?
*Tak, to prawda jesteśmy już od dłuższego czasu skłóceni.
-Czyli rozwód w trakcie ?
*Tak
-Pan Ronaldo w ostatnim wywiadzie powiedział, że bardzo mu brakuje córki. Czy celowo zakłóca pani więzi ojca z córką ?
*Nie, Cris ani razu nie zadeklarował się, że przyjedzie, na początku pisał interesował się ale potem znudziło mu się. Jeżeli spytałby się czy może wziąć małą na kilka dni czy nawet przyjechać do niej zgodziłabym się od razu bo dziecko ma prawo znać ojca, nawet tego najgorszego
-Wróciła pani do sportu jak wychodzi godzenie sobie domu z pracą w pani sytuacji
*Jest ciężko ale pomagają mi przyjaciele
-Ma pani na myśli Kubę Błaszczykowskiego ?
*Owszem Kuba bardzo mi pomaga, czasem mam wrażenie, że bardziej interesuje się moją córką bardziej niż jej ojciec
-Kuba powiedział, ze jesteście dla niego wyjątkowymi osobami, co miał na myśli ?
*Nie wie, to jego trzeba się zapytać nie mnie:)
-Ostatnio Cristina skończyła roczek czy był obecny jej ojciec na tej uroczystości ?
*Nie, była jej babcie pani Maria, moi najbliżsi ale Cristiano nie było
-Czy masz do niego żal?
*Nie, mam żal jedynie za to że nie walczył, za to że nie umie panować nad sobą. NA boisku jest najlepszy co do tego nie ma żadnych wątpliwości ale nie umie walczyć o swoje w życiu, no chyba że córka i żona już go nie interesują to te zdanie nie ma sensu.
-Ostatnie wakacje spędziłaś właśnie z Kubą jak było?
*Wspaniale Kuba umie zajmować się dziećmi, lepił zamki z piasku, bawił się z malutkom, robił wszystko na co ona miała ochotę, jak tak patrzyłam na nich z boku to miałam wrażenie, że to właśnie Kuba jest jej ojcem a nie Cris
-A łączy was coś więcej, niż przyjaźń ?
*Kuba jest moim największym i chyba jedynym przyjacielem, który pomaga mi w najgorszych chwilach życie
*Przepraszam ale muszę już iść do widzenia
Po spacerze wzięłam walizki spakowałam siebie i córeczkę i pojechałam na lotnisko po 4 godzinach byłam już na lotnisku w Madrycie przed wejściem na pokład zadzwoniłam tacie, ze przylatuję. Teraz czeka na mnie z mamą
*Mama, Tata witajcie
+Cześć skarby
-Witaj kochanie
+Zabieram moje księżniczki do domu-odparł dumnie tata
-Kochanie musimy porozmawiać
*O czym ?
-O twoim małżeństwie
*Przyjechałam na kilka dni mam nadzieję że Cris nie będzie robił problemów z rozwodem
-Kochanie on już nie gra w realu, przynajmniej ja go już tam nie widuję.-No i
*Jak to ?
-Założyć jakiś sklep CR7
*No ii?
-No i chyba z tego się teraz utrzymuję wiem tyle, że jak wyjechałaś to był w strasznej formie na początkku trener się wściekał ale potem już Cris sam zaczął zawalać
*Nie rozmawiajmy o nim proszę ja mu dam lekcję
-Co masz na myśli ?
*Mogę u was przenocować te kilka dni ?
-Oczywiście kochanie. Jak możesz się pytać .
Dojechaliśmy do domu jak poszłam do swojego pokoju wzięłam otworzyłam walizkę małej wyciągnęłam z niej butelki, smoczek, buciki, dresik, i dwa kompleciki na przebranie wsadziłam do małej torby i wzięłam samochód taty i pojechałam do mojego byłego domu
din dan
din dan
__________________________
Chcecie abym dała jeszcze dziś ostatni rozdział? 4 Komentarze i rozdział o 18 :)
niedziela, 21 kwietnia 2013
Koniec :(
Witam jeszcze jeden odcinek i prawdopodobnie koniec było mi bardzo miło pisać dla was te opowiadanie i dziękuję, ze komentowaliście. Spróbuję dodać ten ostatni rozdział do jutra bo potem wyjeżdżam i nie wiem czy znajdę czas na dodanie czego kolwiek a nie chce was zostawić z niezakończonym opowiadaniem :)
On już nie jest moim mężem część 2
Cristiano pisał co dziennie sms próbował dzwonić ale nie odbierałam jeśli pytał się o nas kasowałam wiadomość nie odpisując na nią, a jeśli pytał o Cristinę to odpisywałam zgodzie z prawdą czasami jak miałam czas to posyłałam mu zdjęcia małej w końcu już kilka tygodni jej nie widział. Ale zasłużył sobie na to to nie moja wina. Jeśli by mu zależało to przyjechałby zobaczyć się z córeczką, którą tak kochał.
Dwa tygodnie później
No więc Cristiano już się znudziło ani jednego sms zero odzewu nic kompletnie nic myślałam, że jest zapracowany ale jak się okazuję mają wolne Marcelo zadeklarował się, że przyjedzie za kilka dni w odwiedziny, a jak spytałam co u juniora i jego ojca to nie dostałam odpowiedzi ale internet nie zawodny jest przeczytałam na portalu że jedzie na wakacje z synem i "koleżanką" na Tajlandię łzy w oczach pojawiły się niemal od razu wszystkie wspomnienia wróciły w szczególności te z Tajlandii tam było wspaniale CUDOWNIE no ale nic. W końcu zrozumiał, ze nam już się nie uda wrócić do takich stosunków jak kiedyś i sobie odpuścił. Jeśli on sobie ułożył życie to ja też muszę, nie chcę być sama, chcę mieć do kogo się przytulić móc się komuś wygadać a tak ? Siedzę całymi w domu czasem wyjdę z małą na spacer ale w gruncie rzeczy nie mam z kim tak na poważnie porozmawiać moja przyjaciółka Paulina mieszka nadal w Hiszpanii a o koleżankach tu w Polsce to nie wspomnę ona wszystkie uważają że źle robię a raczej źle zrobiłam zostawiając Crisa.
W Hiszpanii'
+Dobra dobra ja muszę zadzwonić do Victorii bo nie wiem kiedy mogę przyjechać -tłumaczył się Marcelo
-Jedziesz do Victorii- zdziwił się Portugalczyk
+Tak, umówiliśmy się kiedyś, że ją odwiedzę
-Jadę z tobą
+Ani mi się wasz
W Polsce
puk puk
*Idę - Kuba?
-Cześć :) Mogę wejść ?
*Jasne wchodź. Co ty tu robisz?
-Przyjechałem zaraz po telefonie Wojtka
*? A coś się stało ?
-Musiałem cię zobaczyć nie mogłem znieść myśli że jesteś w Polsce i musiałem przyjechać mam nadzieję ze się nie gniewasz
*No co ty! Nawet się cieszę bo siedzę całymi dniami sama..no z córką ale ona raczej nie pogada i wiesz
-A męża nie ma w domu/? Nie chcę przeszkadzać
Mój uśmiech momentalnie zszedł
*Ja już tak jakby nie mam męża. Rozwodzę się
-Oj przepraszam nie wiedziałem
*Nic nie szkodzi napijesz się czegoś ?
-Bardziej wolałbym was..ciebie i twoją córeczkę porwać na spacer
*Wiesz że z miłą chęcią ?
-To super ubieraj sie szybko i jedziemy
Kubuś wziął wózek spakował do samochodu i przyszedł po fotelik i malutką
-Vica a jak ja mam ją zapiąć
*Pierwsze zamontuj fotelik ja małą wezmę a potem tylko na tych pasach ją się zapina
-Okej daj torbę i choć
*Proszę
Weszłam do samochodu i momentalnie zlecieli się goście z aparatami ale czego mogłam się spodziewać żona Cristiano Ronaldo i jego rywal Kuba Błaszczykowski w jednym samochodzie. PRZECIEŻ TO romans
*Przepraszam cię
-Za co ?
* Za nich ! teraz pewnie wymyślą pewną historyjkę o naszym rzekomym romansie i będą chodzić plotki
-Nie przejmuj się tym ja o tym wiem i ty o tym wiesz i to chyba powinno wystarczyć
*Tak ale twojej żonie może się to nie spodobać
-Rozwiodłem się półtora roku temu
*Nie wiedziałam przykro mi
-A mi nie ! Zdradzała mnie na prawo i lewo potem jeszcze się tym dumnie chwaliła
*No to ja miałam podobnie
-Nie rozumiem
*Cris też mnie zdradził ale próbował mnie nakłonić do powrotu ale nie umiem mu zaufać
-Wiesz co mam propozycję mam dwa tygodnie wolnego pojedź ze mną nad nasze polskie morze hmm..?
*A na ile?
-No tak na 7-8 dni ? Poopalamy się i odpoczniemy od wszystkiego co ty na to ?
*A kiedy byś chciał jechać
-Nawet jutro
*Dobrze zgadzam się
-Nawet nie wiesz jak mnie tym uszczęśliwiłaś
*Ale jedziemy..
-Tam jako przyjaciele
*Okej -hehe
-No dzwoń- domagał się Cristiano
+Już
*Tak słucham ?
+No siema Vici to ja Marcelo co robisz?
*A nic jestem na wycieczce a co ?
+ A gdzie ?
*Nigdzie :) Na spacerze z małą. A coś się stało ?
+Nie nic tylko co robisz w tym tygodniu ?
*Jadę na wakacje
+Z kim?
*Z Kubą
+Ja nie znam żadnego Kuby.. Nie znam jednego z Borussi
*No widzisz i wszystko jasne
+Z nim jedziesz?
*Tak
+a gdzie?
*Nad morze
+Aha
*a co?
+Nie nic bo myślałem, że do ciebie przyjadę bo mamy wolne no ale nic
*Za trzy tygodnie się zobaczymy
+Tak?
*Tak. Muszę wziąć rozwód z twoim kolegą
+Victoria nie rozwódźcie się top wszystko moja wina
*Ty mu tą panienkę do łóżka wcisłeś ?
+No nie ale.
*Nie ma żadnego ale muszę kończyć pa
- I co?
+Jajco
-Co powiedziała
+Że jedzie na wakacje z Kubą tym z Borussi i że spotkamy się za trzy tygodnie na waszym rozwodzie
No więc wakacje zaliczam do udanych było bardzo miło i po przyjacielsku niestety Kuba już pojechał a ja zastanawiam się jak uniknąć spotkania z Crisem. No nic rozwód przekładam z tygodnia na tydzień i nic na to nie poradzę. Mój prawny mąż nie odzywa się od bardzo długiego czasu nasza córeczka ma za niedługo roczek jest bardzo duża i strasznie mi przypomina Crisa czasem za nim tęsknie ale boli mnie nadal serce. Przecież obiecał, że zrobi wszystko abyśmy się nigdy nie rozstali a on nic nie zrobił.
Roczek Cristiny
Przyjechało dużo gości moi rodzice, Wojtek i Kuba a nawet druga babcia pani Maria jakoś nie umiem mówić jej w zaistniałych okolicznościach "mamo" Cris nawet wysłał sms " Proszę cię złóż życzenia mojej księżniczce. Cris"
Hah żenujące
Kilka dni po urodzinach znowu zostaliśmy same. Malutka zaczęła chodzić jak skończyła 10-mc więc teraz mam co robić..chodzę pół dnia i sprzątam ona wstaję i znowu ma czas na bałaganienie. Nie wiem co bym bez niej zrobiła. Posprzątałam dość szybko i nie wiedziałam co robić a włączę telewizor, jak pomyślałam tak zrobiłam
Pierwszy lepszy kanał i tam on :
-Czyli jesteś w trakcie rozwodu ?
-Można to tak nazwać :)
-A co z córką ? Podobno nosi imię po ojcu czyli twoje. Nigdy się nią nie pochwaliliście
-Tak nosi imię po mnie :) -szeroki uśmiech ale i łzy w oczach- Ma na imię Cristina i w tamtym tygodniu skończyła roczek niestety nie utrzymuję z nią kontaktu. A wracając do pytania dlaczego jej nie pokazaliśmy światu to odpowiedź jest bardzo prosta szanowaliśmy prywatność naszych dzieci. Nie miałem zbyt dużo czasu aby nacieszyć się córką bo po głupocie jaką wywinąłem Victorii nasze więzi się zerwały od tamtego czasu nie widziałem ani żony ani córki
-Czy jest jeszcze szansa na odbudowanie waszego małżeństwa?
-Prawdopodobnie nie, Vici jest szczęśliwa z innym i życzę jej wszystkiego dobrego.
-Ostatnie pytanie: Rozwodzicie się w przyjaźni czy walczycie o winę
-Nie ma co walczyć o winę bo winny jestem tylko ja. Jedyne co chcę wywalczyć to prawa do widywania się z córką
-Czyli od kilku miesięcy nie widziałeś córki
-Już mówiłem, że po całym zajściu odkąd Vica wyjechała nie widziałem ani żony a tym bardziej mojej księżniczki
-Dziękuję za poświęcony czas
-Ja również dziękuję
Co za debil, że niby ja mu zabraniam spotykać się z córką ? No to teraz przesadziłeś
Dwa tygodnie później
No więc Cristiano już się znudziło ani jednego sms zero odzewu nic kompletnie nic myślałam, że jest zapracowany ale jak się okazuję mają wolne Marcelo zadeklarował się, że przyjedzie za kilka dni w odwiedziny, a jak spytałam co u juniora i jego ojca to nie dostałam odpowiedzi ale internet nie zawodny jest przeczytałam na portalu że jedzie na wakacje z synem i "koleżanką" na Tajlandię łzy w oczach pojawiły się niemal od razu wszystkie wspomnienia wróciły w szczególności te z Tajlandii tam było wspaniale CUDOWNIE no ale nic. W końcu zrozumiał, ze nam już się nie uda wrócić do takich stosunków jak kiedyś i sobie odpuścił. Jeśli on sobie ułożył życie to ja też muszę, nie chcę być sama, chcę mieć do kogo się przytulić móc się komuś wygadać a tak ? Siedzę całymi w domu czasem wyjdę z małą na spacer ale w gruncie rzeczy nie mam z kim tak na poważnie porozmawiać moja przyjaciółka Paulina mieszka nadal w Hiszpanii a o koleżankach tu w Polsce to nie wspomnę ona wszystkie uważają że źle robię a raczej źle zrobiłam zostawiając Crisa.
W Hiszpanii'
+Dobra dobra ja muszę zadzwonić do Victorii bo nie wiem kiedy mogę przyjechać -tłumaczył się Marcelo
-Jedziesz do Victorii- zdziwił się Portugalczyk
+Tak, umówiliśmy się kiedyś, że ją odwiedzę
-Jadę z tobą
+Ani mi się wasz
W Polsce
puk puk
*Idę - Kuba?
-Cześć :) Mogę wejść ?
*Jasne wchodź. Co ty tu robisz?
-Przyjechałem zaraz po telefonie Wojtka
*? A coś się stało ?
-Musiałem cię zobaczyć nie mogłem znieść myśli że jesteś w Polsce i musiałem przyjechać mam nadzieję ze się nie gniewasz
*No co ty! Nawet się cieszę bo siedzę całymi dniami sama..no z córką ale ona raczej nie pogada i wiesz
-A męża nie ma w domu/? Nie chcę przeszkadzać
Mój uśmiech momentalnie zszedł
*Ja już tak jakby nie mam męża. Rozwodzę się
-Oj przepraszam nie wiedziałem
*Nic nie szkodzi napijesz się czegoś ?
-Bardziej wolałbym was..ciebie i twoją córeczkę porwać na spacer
*Wiesz że z miłą chęcią ?
-To super ubieraj sie szybko i jedziemy
Kubuś wziął wózek spakował do samochodu i przyszedł po fotelik i malutką
-Vica a jak ja mam ją zapiąć
*Pierwsze zamontuj fotelik ja małą wezmę a potem tylko na tych pasach ją się zapina
-Okej daj torbę i choć
*Proszę
Weszłam do samochodu i momentalnie zlecieli się goście z aparatami ale czego mogłam się spodziewać żona Cristiano Ronaldo i jego rywal Kuba Błaszczykowski w jednym samochodzie. PRZECIEŻ TO romans
*Przepraszam cię
-Za co ?
* Za nich ! teraz pewnie wymyślą pewną historyjkę o naszym rzekomym romansie i będą chodzić plotki
-Nie przejmuj się tym ja o tym wiem i ty o tym wiesz i to chyba powinno wystarczyć
*Tak ale twojej żonie może się to nie spodobać
-Rozwiodłem się półtora roku temu
*Nie wiedziałam przykro mi
-A mi nie ! Zdradzała mnie na prawo i lewo potem jeszcze się tym dumnie chwaliła
*No to ja miałam podobnie
-Nie rozumiem
*Cris też mnie zdradził ale próbował mnie nakłonić do powrotu ale nie umiem mu zaufać
-Wiesz co mam propozycję mam dwa tygodnie wolnego pojedź ze mną nad nasze polskie morze hmm..?
*A na ile?
-No tak na 7-8 dni ? Poopalamy się i odpoczniemy od wszystkiego co ty na to ?
*A kiedy byś chciał jechać
-Nawet jutro
*Dobrze zgadzam się
-Nawet nie wiesz jak mnie tym uszczęśliwiłaś
*Ale jedziemy..
-Tam jako przyjaciele
*Okej -hehe
-No dzwoń- domagał się Cristiano
+Już
*Tak słucham ?
+No siema Vici to ja Marcelo co robisz?
*A nic jestem na wycieczce a co ?
+ A gdzie ?
*Nigdzie :) Na spacerze z małą. A coś się stało ?
+Nie nic tylko co robisz w tym tygodniu ?
*Jadę na wakacje
+Z kim?
*Z Kubą
+Ja nie znam żadnego Kuby.. Nie znam jednego z Borussi
*No widzisz i wszystko jasne
+Z nim jedziesz?
*Tak
+a gdzie?
*Nad morze
+Aha
*a co?
+Nie nic bo myślałem, że do ciebie przyjadę bo mamy wolne no ale nic
*Za trzy tygodnie się zobaczymy
+Tak?
*Tak. Muszę wziąć rozwód z twoim kolegą
+Victoria nie rozwódźcie się top wszystko moja wina
*Ty mu tą panienkę do łóżka wcisłeś ?
+No nie ale.
*Nie ma żadnego ale muszę kończyć pa
- I co?
+Jajco
-Co powiedziała
+Że jedzie na wakacje z Kubą tym z Borussi i że spotkamy się za trzy tygodnie na waszym rozwodzie
No więc wakacje zaliczam do udanych było bardzo miło i po przyjacielsku niestety Kuba już pojechał a ja zastanawiam się jak uniknąć spotkania z Crisem. No nic rozwód przekładam z tygodnia na tydzień i nic na to nie poradzę. Mój prawny mąż nie odzywa się od bardzo długiego czasu nasza córeczka ma za niedługo roczek jest bardzo duża i strasznie mi przypomina Crisa czasem za nim tęsknie ale boli mnie nadal serce. Przecież obiecał, że zrobi wszystko abyśmy się nigdy nie rozstali a on nic nie zrobił.
Roczek Cristiny
Przyjechało dużo gości moi rodzice, Wojtek i Kuba a nawet druga babcia pani Maria jakoś nie umiem mówić jej w zaistniałych okolicznościach "mamo" Cris nawet wysłał sms " Proszę cię złóż życzenia mojej księżniczce. Cris"
Hah żenujące
Kilka dni po urodzinach znowu zostaliśmy same. Malutka zaczęła chodzić jak skończyła 10-mc więc teraz mam co robić..chodzę pół dnia i sprzątam ona wstaję i znowu ma czas na bałaganienie. Nie wiem co bym bez niej zrobiła. Posprzątałam dość szybko i nie wiedziałam co robić a włączę telewizor, jak pomyślałam tak zrobiłam
Pierwszy lepszy kanał i tam on :
-Czyli jesteś w trakcie rozwodu ?
-Można to tak nazwać :)
-A co z córką ? Podobno nosi imię po ojcu czyli twoje. Nigdy się nią nie pochwaliliście
-Tak nosi imię po mnie :) -szeroki uśmiech ale i łzy w oczach- Ma na imię Cristina i w tamtym tygodniu skończyła roczek niestety nie utrzymuję z nią kontaktu. A wracając do pytania dlaczego jej nie pokazaliśmy światu to odpowiedź jest bardzo prosta szanowaliśmy prywatność naszych dzieci. Nie miałem zbyt dużo czasu aby nacieszyć się córką bo po głupocie jaką wywinąłem Victorii nasze więzi się zerwały od tamtego czasu nie widziałem ani żony ani córki
-Czy jest jeszcze szansa na odbudowanie waszego małżeństwa?
-Prawdopodobnie nie, Vici jest szczęśliwa z innym i życzę jej wszystkiego dobrego.
-Ostatnie pytanie: Rozwodzicie się w przyjaźni czy walczycie o winę
-Nie ma co walczyć o winę bo winny jestem tylko ja. Jedyne co chcę wywalczyć to prawa do widywania się z córką
-Czyli od kilku miesięcy nie widziałeś córki
-Już mówiłem, że po całym zajściu odkąd Vica wyjechała nie widziałem ani żony a tym bardziej mojej księżniczki
-Dziękuję za poświęcony czas
-Ja również dziękuję
Co za debil, że niby ja mu zabraniam spotykać się z córką ? No to teraz przesadziłeś
On już nie jest moim mężem
Wczoraj wróciliśmy z wakacji było wspaniale dzieci bawiły się doskonale..no junior bawił się doskonale. Kąpaliśmy się w błękitnej wodzie a Cristina spała, jadła i znowu spała. Zwiedzaliśmy wszystko co było w naszym zasięgu, mieszkając tam przez ostatnie dwa tygodnie czułam się jak w bajce, wszystko było idealne mąż, dzieci wszystko, po prostu wszystko. Zastanawiałam się czy to moje szczęście czy tylko śnię ? Bałam się, ze zaraz się obudzę i wszystko zniknie. Dziś Cristiano musiał zacząć treningi ...niestety. Zostałam sama w domu i nie miałam pomysłu co zrobić z sobą i dziećmi. Pod domem czeka stado paparazzi więc nie będzie to najlepszy pomysł aby wyjść z domu.
*Junior!
-Tak?
*Jest ciepło może rozłożymy basen ?
-Takk!
*A wiesz gdzie on jest?
-W piwnicy ale on jest duży - posmutniał maluch
*Zaraz coś poradzimy
Wzięłam telefon i zadzwoniłam do mojego ukochanego przyjaciela
*Cześć co robisz?
-Właśnie wychodzę z domu a co ?
*No bo jesteś mi potrzebny ale zapomniałam, że idziesz do pracy to nic pa
-Czekaj czekaj
*?
-Co to za pilna rzecz hmm? Zaraz u ciebie będę
*Marcelo przestań musisz jechać na trening już jedna gwiazda o mało co nie wyleciała przeze mnie a jak ty jeszcze nie przyjdziesz to trener już całkiem mnie zje
-Kochanie za 10 minut jestem u ciebie
Jak powiedział tak zrobił. Wziął rozłożył basen i niestety mój mąż nie pomyślał przed jego zeszłorocznym złożeniem aby go umyć. Ale za to jego przyjacielowi to nie sprawiło problemu poszedł do łazienki nalał do wiaderka ciepłej wody płynu i z mopem dumnie kroczy przez ogród
*Jesteś kochany ale nie musisz go myć
-Ja myć? nie nie ty będziesz go myć! no wskakuj do środka podam ci potrzebny sprzęt
*Marcelo błagam powiedz że żartujesz
-A wyglądam jakbym żartował ?
*Junior pomożesz mi ?
-Ja muszę poszukać kółka i piłki jak znajdę to przyjdę - odrzekł Cristiano junior i tyle go widziałam
Po umyciu basenu Marcelo zaczął wlewać do niego wodę
Rozłożenie tego diabelstwa z umyciem oczywiście zajęło cały poranek i część południa, ale w końcu koniec
Siedzimy z Marcelem teraz w ogrodzie w łóżeczku śpi a w piaskownicy bawi się junior
*Będziesz miał przesrane u trenera
-Trudno
*Ale masz podejście do życia
-Od kąt rozstałem się z żoną wszystko się skomplikowało z Enzo mogę sie tylko raz w tygodniu spotykać..kiedyś codziennie się z nim bawiłem a teraz brakuję mi tych wygłupów
*Dlaczego raz w tygodniu ?
-Clar tak postanowiła
*Porozmawiaj z nią że na weekendy będziesz małego zabierał do siebie a w tygodniu na spacery
-Nie zgodzi się
*Musi.Inaczej powiedz, że skierujesz sprawę do sądu
-Myślisz, że to pomoże ?
*Tak !
-Jestem już!-wrzeszczał Aveiro od drzwi
*Cicho
-Przepraszam
Ronaldo wszedł na taras i dostał zawału
-Marcelo co ty tu robisz?
+Siedzę !
-W moim domu? Z moją rodziną ?
+No raczej nie moją
-Dlaczego nie było cię na treningu?
+Bo rozkładałem ci basen
-Jaki basen ?
+Ten co rok temu nie umyłeś
-Rozkładany ?
*No!
-Ale on jest popsuty
*Ty sam jesteś popsuty !
-Z brzegu jest rozerwany i woda cieknie \
+No to ładnie ! Wszystko na marne
*Marcelo on żartuję
+Tak?
-Srak. Dlaczego on rozkładał mój basen co ?
*Bo ty byłeś na treningu a na chciałam basen
+I zadzwoniła do mnie
Dwa tygodnie później
No więc zrobię niespodziankę rodzinie! Dwa dni temu wyjechałam na zgrupowanie kadry siatkarskiej graliśmy mecz ale ja już nie zagram coś mi się stało z kolanem i trochę boli muszę je troszkę podleczyć miałam wracać za trzy dni ale nie mam co robić i zrobię Crisowi niespodziankę. Właśnie wysiadam z samolotu za chwilę będę w domu mam nadzieję, że Cris jest jeszcze w domu a nie na treningu
W Madrycie
+Ty jesteś popierdolony!-darł się Benzema
-Weź nie wydzieraj się bo głowa mnie boli
+Jak mogłeś jej taki numer wywinąć
-Byłem pijany jasne !
+To cię nie usprawiedliwia
-Ja nic nie pamiętam
+Po co żeś chlał co?
-Piliśmy z Marcelo, tak jak za dawnych lat wspominaliśmy jak byliśmy wolni itp
+Kurwa człowieku Marcelo to rozwodnik a ty masz żonę ...wróć miałeś bo po tym to pewnie nie będzie chciała cię widzieć
-Damy radę. Kocham ją i tylko ją to było pod wpływem alkoholu
+I co z tego? JA na jej miejscu bym się wyprowadził i zażądał rozwodu
-Na szczęście nie jesteś. Mamy dzieci. Dla Victorii rodzina jest najważniejsza
+Szkoda że tylko dla niej
-jeju ale mnie łapiesz za słówka ja zrobię wszystko aby mi wybaczyła
+Człowieku ty ją zdradziłeś!!
Dokładnie w tym momencie weszła Victoria do domu
-Jeju od razu zdradziłeś byłem pijany!
+I co z tego? Ty masz rodzinę! miałeś chciałem powiedzieć.
-Mam! zrobię wszystko aby mi wybaczyła
*Słucham ? Zdradziłeś mnie?
-Nie! Victoria poczekaj
Wsiadłam w samochód i pojechałam jak najszybciej do rodziców wzięłam malutką i bez jakichkolwiek
wyjaśnień wyszłam z córką na rękach.
Przepłakałam całą drogę do rodziców od rodziców i w drodze na lotnisko. A jednak było zbyt pięknie aby to mogło trwać wiecznie. Ale co ja sobie myślałam? Że Cristiano Ronaldo mnie, aż tak kocha aby zostawić te wszystkie dziwki i być wierny jednej kobiecie ? Żenujący jest. Po co ja wychodziłam za niego drugi raz? Teraz już z nikim nie wezmę ślubu kościelnego. Dlaczego rozstałam się z Michaelem? Aż tak było mi z nim źle? Nie. Nawet było mi z nim dobrze, starał się był zawsze obok, wspierał mnie to dzięki niemu przeszłam do realu madrid on chciał abym robiła to co kocham a jak doznałam kontuzji to zaproponował abym była piłkarką zawsze myślał o mnie. Potem był trochę zazdrosny ale kto by nie był zazdrosny a Cristiano Ronaldo dos santos Aveiro ? - Takimi myślami zaprzątałam sobie głowę podczas lotu do Polski. Właśnie wracam do mojego kraju tu wszystko przemyślę i podejmę decyzję
Następnego dnia
Wstałam w nocy gdyż malutka chyba źle zniosła podróż i cięgle się budziła. Nie umiałam już zasnąć a dopiero 4,02 Super pomyślałam szukałam w torebce telefonu ale nie było po nim śladu. Czyżbym zostawiła go w domu? Jakim domu co ja pierdole tu jest mój dom tu i u rodziców. Dom Cristiano nie jest już "moim " domem wszystko skończone. Jeden głupi wyjazd i wszystko się spieprzyło. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego sms dźwięk dobiegał z kuchni. A jednak nie został w Hiszpanii -pomyślałam po czym otworzyłam wiadomość od "Mężuś"
"Kochanie błagam cię wróć! To nie tak jak myślisz. Daj mi się wytłumaczyć. Cris"
*W dupie mam twoje tłumaczenia -wykrzyknęłam po czym pobiegłam z powrotem do sypialni
W Madrycie
-Kurwa co ja narobiłem?
+To moja wina! Obarczałem cię moimi problemami nachlaliśmy się i straciliśmy rozum
-Marcelo ale ja nie powinienem tego robić rozumiesz? Kocham Vice a teraz ją straciłem
+Musimy jakoś to naprawić
-Obawiam się, że to już koniec ona mi tego nie wybaczy
+Spróbuję się za tobą wstawić
-Dzięki ale to nie najlepszy pomysł pomyśli, że sam się nie umiem wytłumaczyć i proszę kolegów aby mi pomagali
+Ale to moja wina. Teraz do końca życia będę się obwiniać, że rozbiłem ci małżeństwo
Kilka dni później Polska
Dziś moja córeczka ma pół roczku, dokładnie 6 miesięcy temu rodziłam ją obok mnie stał Cris i trzymał mnie za rękę mówił że dam radę, że mnie kocha. Kłamał? a może zależało mu na oczyszczeniu wizerunku ? Co ty dziewczyno pieprzysz! - wściekłam się sama na siebie i nie wiedziałam co myśleć na ten temat. Myłam naczynia kiedy dostałam sms "Mężuś" -muszę zmienić nazwę bo on już nie jest moim mężem pomyślałam po czym otworzyłam wiadomość :
" Wiem, że mi nie wybaczysz bardzo ale to bardzo żałuję tego co zrobiłem. Dziś nasza córeczka kończy pół roczku na ten dzień zaplanowałem wiele atrakcji ale chyba żadne nie dojdą do skutku. Proszę cię wycałuj ją ode mnie. Kocham was. Cris"
Po przeczytaniu sms zaczęłam płakać jak bóbr nie mogłam powstrzymać łez. Tak mi go brakuję ale za bardzo mnie zranił, nie umiem mu wybaczyć. Kiedy zamykam oczy widzę go z inną kobietą na moim łóżku.
*Dość, koniec użalania się nad sobą! Co się stało to się nie odstanie
*Junior!
-Tak?
*Jest ciepło może rozłożymy basen ?
-Takk!
*A wiesz gdzie on jest?
-W piwnicy ale on jest duży - posmutniał maluch
*Zaraz coś poradzimy
Wzięłam telefon i zadzwoniłam do mojego ukochanego przyjaciela
*Cześć co robisz?
-Właśnie wychodzę z domu a co ?
*No bo jesteś mi potrzebny ale zapomniałam, że idziesz do pracy to nic pa
-Czekaj czekaj
*?
-Co to za pilna rzecz hmm? Zaraz u ciebie będę
*Marcelo przestań musisz jechać na trening już jedna gwiazda o mało co nie wyleciała przeze mnie a jak ty jeszcze nie przyjdziesz to trener już całkiem mnie zje
-Kochanie za 10 minut jestem u ciebie
Jak powiedział tak zrobił. Wziął rozłożył basen i niestety mój mąż nie pomyślał przed jego zeszłorocznym złożeniem aby go umyć. Ale za to jego przyjacielowi to nie sprawiło problemu poszedł do łazienki nalał do wiaderka ciepłej wody płynu i z mopem dumnie kroczy przez ogród
*Jesteś kochany ale nie musisz go myć
-Ja myć? nie nie ty będziesz go myć! no wskakuj do środka podam ci potrzebny sprzęt
*Marcelo błagam powiedz że żartujesz
-A wyglądam jakbym żartował ?
*Junior pomożesz mi ?
-Ja muszę poszukać kółka i piłki jak znajdę to przyjdę - odrzekł Cristiano junior i tyle go widziałam
Po umyciu basenu Marcelo zaczął wlewać do niego wodę
Rozłożenie tego diabelstwa z umyciem oczywiście zajęło cały poranek i część południa, ale w końcu koniec
Siedzimy z Marcelem teraz w ogrodzie w łóżeczku śpi a w piaskownicy bawi się junior
*Będziesz miał przesrane u trenera
-Trudno
*Ale masz podejście do życia
-Od kąt rozstałem się z żoną wszystko się skomplikowało z Enzo mogę sie tylko raz w tygodniu spotykać..kiedyś codziennie się z nim bawiłem a teraz brakuję mi tych wygłupów
*Dlaczego raz w tygodniu ?
-Clar tak postanowiła
*Porozmawiaj z nią że na weekendy będziesz małego zabierał do siebie a w tygodniu na spacery
-Nie zgodzi się
*Musi.Inaczej powiedz, że skierujesz sprawę do sądu
-Myślisz, że to pomoże ?
*Tak !
-Jestem już!-wrzeszczał Aveiro od drzwi
*Cicho
-Przepraszam
Ronaldo wszedł na taras i dostał zawału
-Marcelo co ty tu robisz?
+Siedzę !
-W moim domu? Z moją rodziną ?
+No raczej nie moją
-Dlaczego nie było cię na treningu?
+Bo rozkładałem ci basen
-Jaki basen ?
+Ten co rok temu nie umyłeś
-Rozkładany ?
*No!
-Ale on jest popsuty
*Ty sam jesteś popsuty !
-Z brzegu jest rozerwany i woda cieknie \
+No to ładnie ! Wszystko na marne
*Marcelo on żartuję
+Tak?
-Srak. Dlaczego on rozkładał mój basen co ?
*Bo ty byłeś na treningu a na chciałam basen
+I zadzwoniła do mnie
Dwa tygodnie później
No więc zrobię niespodziankę rodzinie! Dwa dni temu wyjechałam na zgrupowanie kadry siatkarskiej graliśmy mecz ale ja już nie zagram coś mi się stało z kolanem i trochę boli muszę je troszkę podleczyć miałam wracać za trzy dni ale nie mam co robić i zrobię Crisowi niespodziankę. Właśnie wysiadam z samolotu za chwilę będę w domu mam nadzieję, że Cris jest jeszcze w domu a nie na treningu
W Madrycie
+Ty jesteś popierdolony!-darł się Benzema
-Weź nie wydzieraj się bo głowa mnie boli
+Jak mogłeś jej taki numer wywinąć
-Byłem pijany jasne !
+To cię nie usprawiedliwia
-Ja nic nie pamiętam
+Po co żeś chlał co?
-Piliśmy z Marcelo, tak jak za dawnych lat wspominaliśmy jak byliśmy wolni itp
+Kurwa człowieku Marcelo to rozwodnik a ty masz żonę ...wróć miałeś bo po tym to pewnie nie będzie chciała cię widzieć
-Damy radę. Kocham ją i tylko ją to było pod wpływem alkoholu
+I co z tego? JA na jej miejscu bym się wyprowadził i zażądał rozwodu
-Na szczęście nie jesteś. Mamy dzieci. Dla Victorii rodzina jest najważniejsza
+Szkoda że tylko dla niej
-jeju ale mnie łapiesz za słówka ja zrobię wszystko aby mi wybaczyła
+Człowieku ty ją zdradziłeś!!
Dokładnie w tym momencie weszła Victoria do domu
-Jeju od razu zdradziłeś byłem pijany!
+I co z tego? Ty masz rodzinę! miałeś chciałem powiedzieć.
-Mam! zrobię wszystko aby mi wybaczyła
*Słucham ? Zdradziłeś mnie?
-Nie! Victoria poczekaj
Wsiadłam w samochód i pojechałam jak najszybciej do rodziców wzięłam malutką i bez jakichkolwiek
wyjaśnień wyszłam z córką na rękach.
Przepłakałam całą drogę do rodziców od rodziców i w drodze na lotnisko. A jednak było zbyt pięknie aby to mogło trwać wiecznie. Ale co ja sobie myślałam? Że Cristiano Ronaldo mnie, aż tak kocha aby zostawić te wszystkie dziwki i być wierny jednej kobiecie ? Żenujący jest. Po co ja wychodziłam za niego drugi raz? Teraz już z nikim nie wezmę ślubu kościelnego. Dlaczego rozstałam się z Michaelem? Aż tak było mi z nim źle? Nie. Nawet było mi z nim dobrze, starał się był zawsze obok, wspierał mnie to dzięki niemu przeszłam do realu madrid on chciał abym robiła to co kocham a jak doznałam kontuzji to zaproponował abym była piłkarką zawsze myślał o mnie. Potem był trochę zazdrosny ale kto by nie był zazdrosny a Cristiano Ronaldo dos santos Aveiro ? - Takimi myślami zaprzątałam sobie głowę podczas lotu do Polski. Właśnie wracam do mojego kraju tu wszystko przemyślę i podejmę decyzję
Następnego dnia
Wstałam w nocy gdyż malutka chyba źle zniosła podróż i cięgle się budziła. Nie umiałam już zasnąć a dopiero 4,02 Super pomyślałam szukałam w torebce telefonu ale nie było po nim śladu. Czyżbym zostawiła go w domu? Jakim domu co ja pierdole tu jest mój dom tu i u rodziców. Dom Cristiano nie jest już "moim " domem wszystko skończone. Jeden głupi wyjazd i wszystko się spieprzyło. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego sms dźwięk dobiegał z kuchni. A jednak nie został w Hiszpanii -pomyślałam po czym otworzyłam wiadomość od "Mężuś"
"Kochanie błagam cię wróć! To nie tak jak myślisz. Daj mi się wytłumaczyć. Cris"
*W dupie mam twoje tłumaczenia -wykrzyknęłam po czym pobiegłam z powrotem do sypialni
W Madrycie
-Kurwa co ja narobiłem?
+To moja wina! Obarczałem cię moimi problemami nachlaliśmy się i straciliśmy rozum
-Marcelo ale ja nie powinienem tego robić rozumiesz? Kocham Vice a teraz ją straciłem
+Musimy jakoś to naprawić
-Obawiam się, że to już koniec ona mi tego nie wybaczy
+Spróbuję się za tobą wstawić
-Dzięki ale to nie najlepszy pomysł pomyśli, że sam się nie umiem wytłumaczyć i proszę kolegów aby mi pomagali
+Ale to moja wina. Teraz do końca życia będę się obwiniać, że rozbiłem ci małżeństwo
Kilka dni później Polska
Dziś moja córeczka ma pół roczku, dokładnie 6 miesięcy temu rodziłam ją obok mnie stał Cris i trzymał mnie za rękę mówił że dam radę, że mnie kocha. Kłamał? a może zależało mu na oczyszczeniu wizerunku ? Co ty dziewczyno pieprzysz! - wściekłam się sama na siebie i nie wiedziałam co myśleć na ten temat. Myłam naczynia kiedy dostałam sms "Mężuś" -muszę zmienić nazwę bo on już nie jest moim mężem pomyślałam po czym otworzyłam wiadomość :
" Wiem, że mi nie wybaczysz bardzo ale to bardzo żałuję tego co zrobiłem. Dziś nasza córeczka kończy pół roczku na ten dzień zaplanowałem wiele atrakcji ale chyba żadne nie dojdą do skutku. Proszę cię wycałuj ją ode mnie. Kocham was. Cris"
Po przeczytaniu sms zaczęłam płakać jak bóbr nie mogłam powstrzymać łez. Tak mi go brakuję ale za bardzo mnie zranił, nie umiem mu wybaczyć. Kiedy zamykam oczy widzę go z inną kobietą na moim łóżku.
*Dość, koniec użalania się nad sobą! Co się stało to się nie odstanie
sobota, 20 kwietnia 2013
Za 3 tygodnie będę wolnym człowiekiem
*Kocham cię tatuś
-Ja też cię skarbie, po cichu liczyłem na wnuka ale ona jest naprawdę śliczna, nasza mała księżniczka
*Taa córeczka tatusia
-Coś chyba o tym wiesz
*Jeśli Cris będzie takim samym ojcem jak ty to ja zwariuję. Nie będę miała własnego zdania
-No mama też zawsze czegoś ci zabraniała a ja ci pozwalałem, teraz i ty będziesz miała to samo
*No, ale kocham ją tak mocno, ze może to przeżyję
-O czym dyskutujecie-zapytał Cristiano schodzący z całą drużyną
*O niczym
Chwilę później
*Cristiano gdzie jest Marcelo?
-Nie wiem, może do domu poszedł
*I się nie pożegnał ?
-Może
*Idę zobaczyć na górę
Wchodząc na korytarz usłyszałam rozmowę Marcelo rozmawiał a raczej prowadził monolog z Cristiną
+Wiesz kwiatuszku też bym chciał taką córeczkę, jesteś taka śliczna. Masz wspaniałych rodziców, superowego brata a w szczególności super mamę
*Witam was
+O hej. rozmawiamy tak sobie
*No właśnie widzę:) A ty dlaczego nie śpisz? Co słoneczko
+No ja nie śpię w południe już od dawna
*Marcelo jak cię puknę
+Chciałbym aby moje życie wyglądało tak jak wasze
*Przecież jest podobne !
+No tyle że ja nigdy nie będę miał córeczki ani nawet syna :(
*A głupoty gadasz jeszcze będziesz miał dość dzieci tak jak Cris
+Rozwodzę się
*CO?
+No, za 3 tygodnie będę wolnym człowiekiem
*Ty chcesz mnie wrobić ? Powiedz że żartujesz
+Chciałbym, u nas już od dawna się nie układało, Clar już nie wytrzymuje ze mną. Próbowałem się zmienić spoważnieć ale nie umie.. nie chcę być taki poważny w garniturku. Jestem piłkarzem i nie mam zamiaru udawać, że coś mnie nie śmieszy ja lubię się śmiać i lubię jak ktoś się śmieję z moich żartów albo nawet ze mnie
*Stop ..chcesz mi powiedzieć, że rozwodzisz się z powodu tego, że jesteś śmieszny?
+Żałosny
*No ja bym tak tego nie nazwała
+Dobra choć na dół bo jeszcze sobie coś pomyślą
Wzięłam Cristinę wyciągnęłam z łóżeczka i dałam wujkowi
*Masz mnie wujek. No uważaj na główkę
+Ale ty ciężka jesteś
*Idź na dół
Zeszliśmy na dół i od razu jak Cris zobaczył swoją córkę na rękach kolegi wstał z kanapy ja wyprzedziłam Marcelo i wtuliłam się w silne ramiona męża
-Zrobiłaś to specjalnie
*Co?
-Nigdy nie zrozumiem bab
-Ała za co to ?-
*Za żywota
-Jesteś niemiła
=My się zbieramy, damy wam trochę odpocząć -oświadczył trener i wszyscy zaczęli się zbierać nawet moi rodzice po około 15 minutach zostaliśmy sami Marcelo uśpił malutką na rękach i też poszedł teraz zostaliśmy sami, junior i Cristina spali a my również się położyliśmy
*Rozmawiałeś z Marcelo?
-Nie, a dlaczego pytasz?
*Bo powiedział mi że się rozwodzi
-Mi też wtedy w szpitalu powiedział
*Szkoda mi go trochę to bardzo fajny koleś
-No...ale on już dawno nie mieszka z nią
*Nie?
-Jakieś 3 miesiące już
*Nie wiedziałam
-Ja też się nie dano dowiedziałem
*Ale jakoś nie lubiłam tej jego żony taka dziwna
-No wtedy w zoo to już byli w separacji więc nie była dla niego miła
*Obiecasz mi coś ?
-Co?
*Że zrobisz wszystko abyśmy się nigdy nie rozstali ?
-Obiecuję !, a ty ?
*Obiecuję
-Ooo chyba ktoś wstał
*Córeczka tatusia
Cristiano poszedł po swoją księżniczkę i przyniósł ją do sypialni i położył na środku wielkiego łoża
*Jaka ona jest śliczna
-mhm
*Cały stary
-Cała stara
*Spieprzaj ja jestem młoda i piękna
-Za niedługo masz półmetek
*Jaki półmetek ?
-Do pięćdziesiątki
*Cristiano !
-Żartuję
*Będę mieć 25 lat ..masakra -,-
Rozmawialiśmy tak z półgodziny potem dołączył do nas juniorek i tak minął nam dzień. Następnego dnia pojechaliśmy do mamy Crisa była zachwycona nową wnuczką i oświadczyła nam, że jutro ma przyjechać reszta rodziny czyli siostry i brat z rodzinami
Super -,-
Następnego dnia rano rozmawialiśmy z Crisem na temat chrzcin i naszego ślubu postanowiliśmy, że w przyszłym miesiącu ślub z dwa tygodnie później chrzciny malutkiej chcemy iść do komunii a jako małżeństwo tylko z ślubem cywilnym nie możemy tak więc za kilkanaście dni nawet w kościele będę panią Aveiro
To dziś stoję w naszej sypialni w pięknej białej sukni a Cris jest u swojej mamy nie pozwoliła nam razem spać dzień przed ślubem dzieci spały u moich rodziców a teraz junior kłóci się z dziadkiem jaki krawat ma ubrać tata upiera się przy eleganckim a młody chce w misie ha zobaczymy co z tego wyjdzie.
Kilka godzin później
No więc jestem już w 100% panią Aveiro pod kościołem oczywiście tłum dziewcząt myślałam, ze mnie zamordują ale na szczęście Marcelo nasz kochany pomyślał o ochronie, nam to do głowy nie przyszło no ale po co ma się przyjaciół? no właśnie po to aby cię wspierali, na początku było nam trochę przykro,że przyszedł sam ale jak zaczął podrywać moją dalszą kuzynkę to nie mogliśmy ze śmiechu teraz jedziemy na salę. Tradycyjnie przywitano nas chlebem i solą i dwoma kieliszkami jeden był z wódką a jeden z wodą
*Który bierzesz?
-Pewnie tobie podstawili wódkę więc biorę twój
*Jesteś pewny ?
-Tak
No więc Cristiano filozof bo faktycznie miałam mieć wódkę ale on ją wipił. Potem tradycyjnie wypiliśmy szampana i stłukliśmy kieliszki niestety ani on, ani ja nie byliśmy zadowoleni ze sprzątania całej cali no bo przecież ułamek szkła mógł się przenieść po nas jeszcze kelnerki raz poprawiły i pomyły, my natomiast poszliśmy zjeść obiad. Po 16,00 Poszliśmy na dwór tata uparł się aby zrobić trochę zdjęć.
*Tato długo jeszcze ?
+Takk Jak będziesz marudzić i się nie uśmiechać to będziesz siedzieć tu do jutra
-Ale ja nic nie zrobiłem dlaczego ja mam mieć karę i się szczerzyć do obiektywu ?
+Bo tak ..czekajcie...z dziećmi zrobimy trochę zdjęć
*Super
Moja mama przyniosła nam Cristinę a junior sam przyszedł tata robił i robił te zdjęcia, aż w końcu dał nam spokój teraz nas tylko kamerzysta dręczy. Zmęczone dzieci zabrali moi rodzice, mają ich przywieźć jutro rano bo popołudniu lecimy na Tajlandię
-Ja też cię skarbie, po cichu liczyłem na wnuka ale ona jest naprawdę śliczna, nasza mała księżniczka
*Taa córeczka tatusia
-Coś chyba o tym wiesz
*Jeśli Cris będzie takim samym ojcem jak ty to ja zwariuję. Nie będę miała własnego zdania
-No mama też zawsze czegoś ci zabraniała a ja ci pozwalałem, teraz i ty będziesz miała to samo
*No, ale kocham ją tak mocno, ze może to przeżyję
-O czym dyskutujecie-zapytał Cristiano schodzący z całą drużyną
*O niczym
Chwilę później
*Cristiano gdzie jest Marcelo?
-Nie wiem, może do domu poszedł
*I się nie pożegnał ?
-Może
*Idę zobaczyć na górę
Wchodząc na korytarz usłyszałam rozmowę Marcelo rozmawiał a raczej prowadził monolog z Cristiną
+Wiesz kwiatuszku też bym chciał taką córeczkę, jesteś taka śliczna. Masz wspaniałych rodziców, superowego brata a w szczególności super mamę
*Witam was
+O hej. rozmawiamy tak sobie
*No właśnie widzę:) A ty dlaczego nie śpisz? Co słoneczko
+No ja nie śpię w południe już od dawna
*Marcelo jak cię puknę
+Chciałbym aby moje życie wyglądało tak jak wasze
*Przecież jest podobne !
+No tyle że ja nigdy nie będę miał córeczki ani nawet syna :(
*A głupoty gadasz jeszcze będziesz miał dość dzieci tak jak Cris
+Rozwodzę się
*CO?
+No, za 3 tygodnie będę wolnym człowiekiem
*Ty chcesz mnie wrobić ? Powiedz że żartujesz
+Chciałbym, u nas już od dawna się nie układało, Clar już nie wytrzymuje ze mną. Próbowałem się zmienić spoważnieć ale nie umie.. nie chcę być taki poważny w garniturku. Jestem piłkarzem i nie mam zamiaru udawać, że coś mnie nie śmieszy ja lubię się śmiać i lubię jak ktoś się śmieję z moich żartów albo nawet ze mnie
*Stop ..chcesz mi powiedzieć, że rozwodzisz się z powodu tego, że jesteś śmieszny?
+Żałosny
*No ja bym tak tego nie nazwała
+Dobra choć na dół bo jeszcze sobie coś pomyślą
Wzięłam Cristinę wyciągnęłam z łóżeczka i dałam wujkowi
*Masz mnie wujek. No uważaj na główkę
+Ale ty ciężka jesteś
*Idź na dół
Zeszliśmy na dół i od razu jak Cris zobaczył swoją córkę na rękach kolegi wstał z kanapy ja wyprzedziłam Marcelo i wtuliłam się w silne ramiona męża
-Zrobiłaś to specjalnie
*Co?
-Nigdy nie zrozumiem bab
-Ała za co to ?-
*Za żywota
-Jesteś niemiła
=My się zbieramy, damy wam trochę odpocząć -oświadczył trener i wszyscy zaczęli się zbierać nawet moi rodzice po około 15 minutach zostaliśmy sami Marcelo uśpił malutką na rękach i też poszedł teraz zostaliśmy sami, junior i Cristina spali a my również się położyliśmy
*Rozmawiałeś z Marcelo?
-Nie, a dlaczego pytasz?
*Bo powiedział mi że się rozwodzi
-Mi też wtedy w szpitalu powiedział
*Szkoda mi go trochę to bardzo fajny koleś
-No...ale on już dawno nie mieszka z nią
*Nie?
-Jakieś 3 miesiące już
*Nie wiedziałam
-Ja też się nie dano dowiedziałem
*Ale jakoś nie lubiłam tej jego żony taka dziwna
-No wtedy w zoo to już byli w separacji więc nie była dla niego miła
*Obiecasz mi coś ?
-Co?
*Że zrobisz wszystko abyśmy się nigdy nie rozstali ?
-Obiecuję !, a ty ?
*Obiecuję
-Ooo chyba ktoś wstał
*Córeczka tatusia
Cristiano poszedł po swoją księżniczkę i przyniósł ją do sypialni i położył na środku wielkiego łoża
*Jaka ona jest śliczna
-mhm
*Cały stary
-Cała stara
*Spieprzaj ja jestem młoda i piękna
-Za niedługo masz półmetek
*Jaki półmetek ?
-Do pięćdziesiątki
*Cristiano !
-Żartuję
*Będę mieć 25 lat ..masakra -,-
Rozmawialiśmy tak z półgodziny potem dołączył do nas juniorek i tak minął nam dzień. Następnego dnia pojechaliśmy do mamy Crisa była zachwycona nową wnuczką i oświadczyła nam, że jutro ma przyjechać reszta rodziny czyli siostry i brat z rodzinami
Super -,-
Następnego dnia rano rozmawialiśmy z Crisem na temat chrzcin i naszego ślubu postanowiliśmy, że w przyszłym miesiącu ślub z dwa tygodnie później chrzciny malutkiej chcemy iść do komunii a jako małżeństwo tylko z ślubem cywilnym nie możemy tak więc za kilkanaście dni nawet w kościele będę panią Aveiro
To dziś stoję w naszej sypialni w pięknej białej sukni a Cris jest u swojej mamy nie pozwoliła nam razem spać dzień przed ślubem dzieci spały u moich rodziców a teraz junior kłóci się z dziadkiem jaki krawat ma ubrać tata upiera się przy eleganckim a młody chce w misie ha zobaczymy co z tego wyjdzie.
Kilka godzin później
No więc jestem już w 100% panią Aveiro pod kościołem oczywiście tłum dziewcząt myślałam, ze mnie zamordują ale na szczęście Marcelo nasz kochany pomyślał o ochronie, nam to do głowy nie przyszło no ale po co ma się przyjaciół? no właśnie po to aby cię wspierali, na początku było nam trochę przykro,że przyszedł sam ale jak zaczął podrywać moją dalszą kuzynkę to nie mogliśmy ze śmiechu teraz jedziemy na salę. Tradycyjnie przywitano nas chlebem i solą i dwoma kieliszkami jeden był z wódką a jeden z wodą
*Który bierzesz?
-Pewnie tobie podstawili wódkę więc biorę twój
*Jesteś pewny ?
-Tak
No więc Cristiano filozof bo faktycznie miałam mieć wódkę ale on ją wipił. Potem tradycyjnie wypiliśmy szampana i stłukliśmy kieliszki niestety ani on, ani ja nie byliśmy zadowoleni ze sprzątania całej cali no bo przecież ułamek szkła mógł się przenieść po nas jeszcze kelnerki raz poprawiły i pomyły, my natomiast poszliśmy zjeść obiad. Po 16,00 Poszliśmy na dwór tata uparł się aby zrobić trochę zdjęć.
*Tato długo jeszcze ?
+Takk Jak będziesz marudzić i się nie uśmiechać to będziesz siedzieć tu do jutra
-Ale ja nic nie zrobiłem dlaczego ja mam mieć karę i się szczerzyć do obiektywu ?
+Bo tak ..czekajcie...z dziećmi zrobimy trochę zdjęć
*Super
Moja mama przyniosła nam Cristinę a junior sam przyszedł tata robił i robił te zdjęcia, aż w końcu dał nam spokój teraz nas tylko kamerzysta dręczy. Zmęczone dzieci zabrali moi rodzice, mają ich przywieźć jutro rano bo popołudniu lecimy na Tajlandię
piątek, 19 kwietnia 2013
Mamy córeczkę
Dnie mijały nam tak samo Cris rano wychodził na treningi ja zostawałam z juniorem bawiliśmy się graliśmy w piłkę,chodziliśmy na spacery to do moich rodziców to do mamy Crisa bardzo ją polubiłam daje mi dużo wsparcia i obiecała, że jak pójdę rodzić to zaopiekuję się juniorem i Crisem. Nasz dom również się zmienił obok naszej sypialni był pokój juniora teraz młody dostał większy a w nim zrobiliśmy pokój dla naszej córeczki Cris nie umie już się doczekać kiedy będzie mógł ją wziąć na ręce, przytulić codziennie wieczorem jak kładziemy się spać opowiada jej bajki albo mówi jak nas wszystkich kocha. Za kilka tygodni mam planowany poród ale czy mojej córeczce będzie chciało się wyjść czy nie to tylko od niej zależy. A właśnie muszę jeszcze dodać, że paparazzi na razie dali nam spokój nie stają całymi dniami pod naszym domem oczywiście jak jesteśmy na mieście to chodzą za nami krok w krok ale chociaż w domu mamy trochę prywatności
-Jestem
*Dobrze! Cris co robimy ?
-Nie wiem jedziemy na miasto ? Albo do cyrku
*Cyrk to ja mam z tobą ale możemy jechać do zoo hmm? co ty na to ?
-Junior jedziemy do zoo?
+Takkk
-Okej to ja się tylko przebiorę i możemy jechać
*To ja idę się ubrać i widzimy się w samochodzie
Po 10 minutach ja już schodziłam do garażu a Cristiano jeszcze w rozsypce w dodatku jego potomek też
*Junior chodź szybko się ubierzemy
Ubrałam małego i razem poszliśmy do samochodu
-Jestem już
*Ty jesteś gorszy niż baba
-Dlaczego?-Cris zapytał odpalając silnik
*Bo to baby podobno długo siedzą w łazience i się szykują
-Musiałem wziąć prysznic bo na stadionie nie brałem
*A to niby czemu/?
-Bo chciałem być jak najszybciej w domu
*No wybrnąłeś z sytuacji
Dość szybko dojechaliśmy. Weszliśmy wejściem i od razu zaczęliśmy się śmiać na wprost stał Marcelo z żoną i synkiem Enzo
-Clarisse szukasz w tym tłumie męża swojego ? -zapytał z rozbawieniem Cris
-Oo część-
No super jak ja tej baby nie lubię ohh
*Cześć wam
+Że niby ja i małpa ?
- No nie ja Marcelku hhahah
+Teraz wiem dlaczego cię nie znaleźliśmy w gorylach, bo jesteś tu. Zgubiłeś się ?
-Ha Marcelo nie wygłupiaj się. Co wy tu robicie
+Przyszliśmy cię odwiedzić
*JA nie mogę z was -haha-śmiała się siatkarka
Postanowiliśmy dołączyć do Marcela i jego rodziny chodziliśmy razem i śmialiśmy się z dowcipów Brazylijczyka, z jego żoną nie rozmawiałam za wiele bo nie wydawała się być miła ani sympatyczna wiecznie uciszała swojego partnera aby przestał robić jej wiochę, nie rozumiałam jej no bo przecież to co on mówił było śmieszne oczywiście Cris nie zostawał dłużny i też nas rozbawiał. Dzieciaki karmiły wszystkie zwierzęta jakie były dostępne i świetnie się bawiły. Po kilku godzinach postanowiliśmy z Cristiano, że wracamy do domu.
-Na razie
*Cześć wam paa Enzo
+Paa kochana- Marcelo jak zawsze miły
Dojechaliśmy do domu
-Jestem zmęczony
*Ha czym kochanie?
-Wszystkim ! Ja chcę już iść na tacierzyńskie
*Pierwsze musisz urodzić potem dostaniesz
-Nie podzielisz się ?
*Kto będzie to rodził ja czy ty?
-No ty
*W takim razie ty będziesz chodził do pracy
-Ale nie możesz mi tego zrobić
*Dlaczego ja mam cierpieć a ty masz mieć wolne ?
-Bo ja to zrobiłem
*Świnia
-Kocham cię ♥
*Masz mi tak mówić codziennie rozumiemy się ?
-Tak jest. Kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cie,
*Nie musisz, aż tyle razy
-Powiedziałem na zapas jakby mi się kiedyś zapomniało
*Jesteś okropny
Siedzieliśmy tak przy kominku jeszcze chwilę
*Popatrz kopie
-Weź rękę. No faktycznie. Będzie piłkarką
*Albo siatkarką
Popatrzeliśmy na siebie i razem powiedzieliśmy
*-Piłkarką - po czym wybuchliśmy śmiechem
Tydzień później
Dziś chyba urodzę, rano strasznie bolał mnie brzuch i miałam krew tak jak podczas miesiączki, Cristiano wystraszony zadzwonił po babcię aby zajęła się juniorem i przywiózł mnie do szpitala teraz czekam na badania a Cristiano o ile nie zeszedł na zawał to rozmawia z lekarzem
-Zapraszam panią na wózek zawiozę panią na USG
* Nigdy w życiu nie siądę na ten pojazd, dojdę sama
-Proszę się nie wygłupiać - baba na siłę chciała mnie na ten wózek wcisnąć
*Babo głupia czy ty słyszysz co do ciebie mówię? Nie wsiądę na to ! I jeśli nie chcesz stracić pracy to słuchaj co pacjent do ciebie mówi !! -ohh co za babsztyl wszystko mnie boli a ta każe mi siedzieć no rozum już kompletnie straciła?
Wyszłam z sali a na korytarzu siedział Cris i Marcelo
*Marcelo? Co ty tu robisz?
+A jak myślisz? Twojego męża nie było na treningu i wszyscy chcieli jechać sprawdzić czy przypadkiem się coś nie stało ale trener pozwolił tylko mnie opuścić ośrodek szkoleniowy, a jak zajechałem do waszego domu to mama Crisa mi wszystko wyjaśniła .. no zdążyła tylko powiedzieć że źle się poczułaś i po..
*I po?
+No reszty nie słyszałem bo biegłem szybko do samochodu
-Vici dobrze się czujesz?
*Jak się kurwa mam czuć co ?
Jeszcze trochę pokrzyczałam na męża i lekarz zawołał mnie na badania Ronaldo wziął mnie pod rękę i poszedł ze mną w stronę gabinetu.
Po drodze
*Przepraszam
-Za co ?
*Nie denerwuj mnie. Za to że nakrzyczałam na ciebie przy twoim koledze, ale mnie wszystko boli i boję się że nie dam rady.
-Kochanie jestem przy tobie dasz radę :)
Po badaniu wszystko było wiadomo, WŁAŚNIE zaczął się poród
-Czy ojciec dziecka będzie przy porodzie?-spytał lekarz a ja popatrzyłam na Crisa
-Tak -powiedział przejęty a ja się uśmiechnęłam
-Zaraz poproszę pielęgniarkę aby zawiozła panią na salę operacyjną a tym czasem proszę pana o ubranie tego fartuszka i nałożenie tej oto ślicznej siatki na głowę
-Ok dobrze
*A jeśli chodzi o wózek to nie usiądę na nim. Sama dojdę
-Ale pani uparta
Chwilę potem byłam już położona na łóżku.
To były najgorsze godziny w moim życiu
*Kurwa... Cristiano ja cię zabiję
-Niech pani się nie denerwuję tylko prze -darła się ta wredna baba
-Co ja ci zrobiłem ? Ja bardziej to przeżywam niż ty
*AAAa to nasze ostatnie dziecko ja ci to obiecuję
Po 5 godzinach w KOŃCU urodziłam Crisowi trzęsła się ręka jak miał przeciąć pępowinę ale stanął na wysokości zadania
Trzymałam na piersi moją malutką córeczkę moją i Crisa
-Pana proszę teraz do wyjścia -powiedziała ta stara krowa
+I co ? No gadaj
-Mam córeczkę
+Jestem wujkiem ale fajnie
-To moje ostatnie dziecko
+Przecież chciałeś dużą rodzinę. co jest?
-Wiesz przy porodzie juniora nie byłem i to może dla tego. Nie zniosę drugi raz takiego uczucia
+Jakiego?
-Bezradności. Nie mogłem jej w żaden sposób pomóc ona cierpiała strasznie wyobraź sobie jak takie duże dziecko przechodzi przez taki mały utwór - Cris rękoma pokazywał
+To ona nie miała cesarki ?
-Nie. Nie chciała mieć blizn
+To ona rodziła NATURALNIE ?
-No mówię ci przecież- Portugalczyk nie wytrzymał i musiał usiąść zaraz obok niego siadł kolega
+Człowieku wyglądasz okropnie tak jakbyś to ty rodził
-Zamknij się !
+Ściągnij chociaż tę czapeczkę
-Marcelo daj spokój ja zaraz na zawał zejdę !
W tym czasie z sali operacyjnej wyszedł lekarz
/Chciałem panu złożyć gratulację nie tylko z okazji narodzin córeczki ale przede wszystkim z bardzo odważnej i wytrwałej żony mało która kobieta daję radę a pana żona jest naprawdę wytrwała ja odebrałem tysiące porodów ale taki przytrafił mi się pierwszy raz takie duże dzieci są rodzone tylko przez cesarskie cięcie a pani Victoria dała radę naprawdę podziwiam ją
Chłopak nie wiedział co ma powiedzieć
-A mogę do niej wejść
-Zaraz zostanie przewieziona do sali pooperacyjnej a tam nie wolno wchodzić ale może pan zaraz iść do córeczki
+Masz bardzo silną żonę tylko pozazdrościć
-Choć idziemy zobaczyć moją księżniczkę
Cristiano i Marcelo pojechali windą piętro wyżej gdzie leżała jego córeczka w łóżeczku. Stali za szybą i pokazywali palcami na małą Aveiro
+Ty ale ona podobna do ciebie
-Co ty gadasz cała Vica
+Junior też taki był jako maluch
-W sumie nawet przypomina juniora
+W sumie? Przecież to jest jego kopia
Następnego dnia rano
Właśnie przywieźli mnie do normalnej sali gdzie leżały już dwie panie jedna była w 8 miesiącu(Anja) lecz miała jakieś komplikacje a druga już w 9 (Micel)
-Lubi pani piłkę nożną ?-spytała Anja
*Tak! A dlaczego pani pyta ?
-Tak z ciekawości rano w wiadomościach pokazywali tego przystojnego piłkarza podobno żonę do szpitala odwiózł
*A co jej się stało? -może to ktoś z królewskich a ja o tym nic nie wiem
+Rodzić miała ale u nich to nigdy nic nie wiadomo
*Dlaczego?
+A bo mało razy żony piłkarzy udawały ciąże aby być bardziej popularne
-One wszystko robią aby być popularne
*A panie komu kibicują
-Jestem Anja
+Micel
*Victoria miło mi
-Ja oczywiście Realowi przecież to Hiszpański klub i najsilniejszy
+No nie :)..Ronaldo. Ozil ahh tylko pomarzyć -usłyszawszy te słowa o mało co śmiech powstrzymałam chciałam im powiedzieć ze jestem żoną Ronaldo ale po co ?
-A ty ?
*Królewskim :)
+Aa to mamy niezły gust ha
-No widzicie tylko aby mężowie się nie obrazili
+Jeju jakbym powiedziała, że kocham Ozila to rozwodu by zażądał
*Mój jest bardziej wyrozumiały
-To znaczy ?
*On wie że kocham tylko Cristiano Ronaldo
-No ale męża pewnie inaczej kochasz'
*No właśnie nie:)
Dziewczyny dziwnie się na siebie popatrzyły a ja lekko się uśmiechnęłam przecież to prawda kocham go najmocniej na świecie.
Rozmawialiśmy na dziwne tematy w szczególności o piłce
*O przepraszam muszę odebrać to mąż
*No część co tam?
-Kochanie jak się czujesz?
*Wszystko mnie boli ale przewieźli mnie już na normalną salę więc możesz przyjechać
-No teraz wychodzę z treningu podjadę do domu wezmę juniora i przyjadę
*Kocham was
-Wiem skarbie. Potrzebujesz czegoś ?
*Jakbyś kupił mi sok jakiś dobry ten co ostatnio kupiłeś on był dobry i i jakieś gazety albo nie gazety nie tylko hmm coś aby mi się nie nudziło
-Tablet ?
*Może być
-Albo konsole ?
*To i to
-Ty koleżanko ty masz do domu zaraz wracać więc się nie nakręcaj
*Ja się nakręcam ?
-Kocham cię ♥ Żartuję przecież Wszyscy zrobią ci nalot pewnie bo mnie już wypytują o naszą księżniczkę i o moją królewnę
*Myślałeś nad i imieniem ?
-Neves ?
*Jednak stawiasz na mój wybór ?
-Tak. Podoba ci się to imię więc tak będzie to ty ją nosiłaś przez dziewięć miesięcy pd sercem i wybór imienia zależy tylko od ciebie
*No to ja już wybrałam i jest na czyjąś cześć
-To znaczy ?
*Cristina
-Słucham ?
Jeśli już mam córeczkę i ma ona być "córeczką tatusia" to niech łączy ich coś jeszcze od koloru oczu
-Malutka ma brązowe oczka ?
*Tak, dokładnie takie czekoladki jak Cristiano Ronaldo - w tej chwili popatrzyłam na dziewczyny patrzyły na mnie jak na wariatkę.
-Kochanie ja kończę bo wsiadam do samochodu jadę po juniora i zaraz jestem z nim u ciebie
*Kocham cię
Po zakończonej rozmowie dziewczyny się na mnie dziwnie patrzyły i coś do siebie mówiły. Włączyliśmy telewizję a tam wywiad Jose, który komentuje ostatnie mecze i mówi
-Ostatni ważny moment w drużynie chce pan wiedzieć ?-zapytał trener
-Tak. Jakieś emocje związane nie z piłką ? Coś wyjątkowego ?
-Wyjątkowego..no jedyna rzecz która przychodzi mi na myśl to urodzenie się dziecka jednemu z naszych piłkarzy
-Czy mówi pan o Cristiano Ronaldo
-O kim ja mówię to moja sprawa, cieszymy się z nowego zawodnika realu madrid i więcej nie powiem
*Co za papla
+Czemu papla
*Bo może ojciec dziecka sam chciał zakomunikować światu że został ojcem ?
-Przecież i tak nic nie powiedział
*Ja już nic nie mówię
+Ta od Ronaldo pewnie urodziła
-Ta to ma szczęście
*Nie wątpię
-Jesteś zazdrosna- zaczęła się śmiać Anja
+Nie dobijaj jej, jej ulubieniec nie dość, że ma żonę to teraz i dziecko
Chciałam już coś powiedzieć ale usłyszałam znajomy dziecięcy głos
+Mamaaaa-krzyczał junior
Zaraz za nim wszedł Cristiano pocałował mnie w usta i przyniósł ogromny bukiet kwiatów. Dziewczyną szczęki opadły jak zobaczyły Portugalczyka
*Dziewczyny a oto mój mąż
-Witam - Cris uśmiechnął się do nich ale poczuł skrępowanie gdyż wlepiały w niego swoje ślepia i miały otwarte buzie
+Mamusiu a ja mam prezent dla ciebie i dla siostrzyczki
*Tak a jaki?
+Proszę - Junior wręczył mi własnoręcznie namalowaną laurkę był tam on trzymający mnie za rękę, Cristiano trzymający Cristinę oraz nasz piec abelha
*Dziękuję ci skarbie jest to najpiękniejsza kartka na świecie jak wrócę do domu to powiesimy ją razem na lodówce a teraz postawię ją na stoliku dobrze?
Maluch tylko pokiwał główką na znak zgody
-Jak się czujesz ?
*Koszmarnie
+Mamusiu a kiedy zobaczę siostrzyczkę ?
*No nie wiem musimy spytać pani pielęgniarki
+To ja pójdę
*Niee. junior czekaj. Popatrz tu jest taki przycisk jak naciśniemy to pani przyjdzie. Pomożesz mi wcisnąć ?
+Tak
*No to choć
Po kilku sekundach weszła pielęgniarka
/Czy coś się stało
*Czy mogłaby pani przywieść Cristinę Aveiro ?
/Już po nią idę
-Cristina ?
*Tak. Junior ma po tatusiu to co córeczka nie może?
-A nie może mieć po mamusi ?
*Nie
-Okej
*Ona jest tak podobna do ciebie że nie wyprzesz się jej za żadne skarby
-W końcu moja krew
Do sali wjechała pielęgniarka i zostawiając naszą córeczkę wyszła
+Jaka ona duża
*Noo mi tego synku mówić nie musisz
-Chyba przystaniemy na dwójce
*Ciekawe jak to wyjaśnisz wszystkim. Deklarowałeś się, ze będziesz miał dużą rodzinę
-No wiesz po ostatnich przeżyciach to raczej będę ostrożny
*Nie chcesz już dzieci ?
-Raczej nie kochanie
*Ja bym chciała jeszcze jednego syna
-Ty żartujesz prawda?
*Nie teraz oczywiście..za kilka lat
-Ty chyba jesteś jeszcze pod wpływem leków
*Cristiano Ronaldo jak ci obiję tą twoją śliczną buźkę to będziesz miał za swoje
-Wtedy będziesz miała brzydkiego męża
*A to nie ..spróbuję się powstrzymać
Cristiano siedział tak z małą na rękach i powiedział
-Przypomina mi się jak junior był taki mały..tyle że nie byłem przy porodzie
*żałujesz ?
-Niee..wtedy już bym nie chciał mieć dzieci
*Nie chcesz już dzieci? Ale tak na 100% jesteś pewny że nie chcesz?
-Może nie na 100% ale nie chcę abyś jeszcze raz tak cierpiała
*Trochę pocierpiałam ale za to mamy śliczną córeczkę ..było warto
Cristiano zbliżył się do mnie i pocałował w czoło.W tej chwili wszedł lekarz
-No proszę a ja zastanawiałem się czemu tu tyle ochrony i tłumów na początku myślałem, że papież przyjechał a to tylko pan Ronaldo
-Niestety też się czuję zawiedziony
-A dla pani Ronaldo też mam dobre wieści
*Aveiro
-Słucham-oburzył się lekarz
-Żona chciała powiedzieć, że ma na nazwisko Aveiro
-A to wy nie macie takiego samego?
*Mamy Cristiano Ronaldo dos santos aveiro
-Ale na koszulce ma pan Ronaldo
-To moje drugie imię
-Aha. No to Pani Aveiro jutro jak wszystkie wyniki będą dobre to wyjdzie pani do domu z córeczką
*Naprawdę ?
-Naprawdę, naprawdę ja się już żegnam Do widzenia
*Do widzenia
-Do widzenia
+Do widzenia-powiedział radośnie junior
-A dla ciebie coś chyba mam -lekarz podszedł do juniora i dał mu cukierka
+Dziękuję
-Bardzo proszę
*Dziękujemy za wszystko panie doktorze
-Nie ma sprawy
Siedzieliśmy tak z Crisem on ciągle z małą na rękach a junior leżał ze mną na łóżku
+Mamusiu kiedy wrócisz do domku ?
*Jak wszystko będzie dobrze to jutro
+To ja zrobię ci niespodziankę
*Posprzątasz w pokoju ?
+No nie ale coś ci namaluję
*Dobrze :)
W danej minucie weszła pielęgniarka z butelką i uświadomiła nam, że jest pora karmienia chciała zabrać Crisowi jego córeczkę ale on był szybszy i wziął jej butelkę
-Damy sobie radę do widzenia
*Nie trawię tej baby
-No nie zbyt miła ale co zrobić
Następnego dnia po badaniach ubierałam małą i czekałam na męża. Usłyszałam pukanie do drzwi a w nich moja mama i Cristiano
+Córeczko
*Mamuś
-Witaj skarbie-pocałował mnie w czoło i zabrał się od razu za dalsze ubieranie naszej księżniczki
+Przepraszam, że tu przyjechałam ale nie mogłam się pogodzić, ze nie przyjechałam wczoraj i Cris zaproponował mi abym przyjechała po was
*Cieszę się, że jesteś mamuś
+Jaka ona śliczna i strasznie duża
*No duża duża po tatusiu
-Cris mówił, ze już nie chce dzieci
*No ja już się wycierpiałam na kilka lat
+No coś o tym wiem, też z tatą chcieliśmy mieć 3 dzieci ale skończyliśmy na tobie.
Cristiano ubrał jeszcze kurteczkę malutkiej i wsadził do fotelika
-Zbieramy się. Masz wszystko?
*Tak
-O niee oddaj
*Cris nie rób ze mnie obłożnie chorej to tylko torba z kilkoma rzeczami
-No to ja też mogę ją wziąć
*Ohh wnerwiasz mnie
-Kocham cię wiesz
*Wiem, masz szczęścia, że też cię kocham
Kiedy doszliśmy do samochodu a właściwie nie doszliśmy bo nigdzie nie widziałam takiego wozu jakie stało kiedyś w naszym garażu
*Gdzie jest nasz samochód?
-Tu -powiedział cris otwierając przednie drzwi i usadawiając na nim naszą córeczkę
*Kupiłeś nowy samochód
-Tak, a bo co?
*Nie spytałeś się mnie o to czy jest nam potrzebny nowy wóz
-Kupiłem za własne kieszonkowe
*Jak ten złom się nazywa
-Nie obrażaj mi mojego samochodu
*Przecież ty nie cierpisz takich samochodów
-Kochanie nasz dwu osobowe auta pójdą na sprzedaż nie ma co teraz będziemy jeździć takimi furami. A wracając do pytania to Range Rover
*Ja nie oddam mojego lamborghini
-Okej jak będziesz jechała do sklepu p mleko to możesz nim jechać ale raczej z dziećmi nie damy rady tym samochodem jeździć
*A przepraszam bardzo dlaczego Cristina siedzi z przodu ?
-Bo tam ją posadziłem
*Widzisz mamuś dla tego właśnie nie chciałam córeczki z ledwością się urodziła a już podbiła serce największego przystojniaka na świecie
+Widzisz teraz to masz czego pilnować
Wsiedliśmy do samochodu nie powiem nawet fajnie się jechało nawet Cristina była zadowolona na początku patrzyła szeroko swoimi czekoladowymi oczkami o po kilku minutach zasnęła
Dojechaliśmy do domu a tam wszyscy królewscy razem z trenerami i mój tata
+Witamy w domy
-Zamknąć się debile dziecko mi śpi
*haha nadopiekuńczy tatuś
Cris prawie zabił mnie wzrokiem
*Przepraszam ;*
Cristiano poszedł rozebrać malutką i wszyscy gęsiego za nim ja zostałam z rodzicami na dole
+Chodź tu córeczko niech cię wyściskam- ruszył tata w moim kierunku
-Jestem
*Dobrze! Cris co robimy ?
-Nie wiem jedziemy na miasto ? Albo do cyrku
*Cyrk to ja mam z tobą ale możemy jechać do zoo hmm? co ty na to ?
-Junior jedziemy do zoo?
+Takkk
-Okej to ja się tylko przebiorę i możemy jechać
*To ja idę się ubrać i widzimy się w samochodzie
Po 10 minutach ja już schodziłam do garażu a Cristiano jeszcze w rozsypce w dodatku jego potomek też
*Junior chodź szybko się ubierzemy
Ubrałam małego i razem poszliśmy do samochodu
-Jestem już
*Ty jesteś gorszy niż baba
-Dlaczego?-Cris zapytał odpalając silnik
*Bo to baby podobno długo siedzą w łazience i się szykują
-Musiałem wziąć prysznic bo na stadionie nie brałem
*A to niby czemu/?
-Bo chciałem być jak najszybciej w domu
*No wybrnąłeś z sytuacji
Dość szybko dojechaliśmy. Weszliśmy wejściem i od razu zaczęliśmy się śmiać na wprost stał Marcelo z żoną i synkiem Enzo
-Clarisse szukasz w tym tłumie męża swojego ? -zapytał z rozbawieniem Cris
-Oo część-
No super jak ja tej baby nie lubię ohh
*Cześć wam
+Że niby ja i małpa ?
- No nie ja Marcelku hhahah
+Teraz wiem dlaczego cię nie znaleźliśmy w gorylach, bo jesteś tu. Zgubiłeś się ?
-Ha Marcelo nie wygłupiaj się. Co wy tu robicie
+Przyszliśmy cię odwiedzić
*JA nie mogę z was -haha-śmiała się siatkarka
Postanowiliśmy dołączyć do Marcela i jego rodziny chodziliśmy razem i śmialiśmy się z dowcipów Brazylijczyka, z jego żoną nie rozmawiałam za wiele bo nie wydawała się być miła ani sympatyczna wiecznie uciszała swojego partnera aby przestał robić jej wiochę, nie rozumiałam jej no bo przecież to co on mówił było śmieszne oczywiście Cris nie zostawał dłużny i też nas rozbawiał. Dzieciaki karmiły wszystkie zwierzęta jakie były dostępne i świetnie się bawiły. Po kilku godzinach postanowiliśmy z Cristiano, że wracamy do domu.
-Na razie
*Cześć wam paa Enzo
+Paa kochana- Marcelo jak zawsze miły
Dojechaliśmy do domu
-Jestem zmęczony
*Ha czym kochanie?
-Wszystkim ! Ja chcę już iść na tacierzyńskie
*Pierwsze musisz urodzić potem dostaniesz
-Nie podzielisz się ?
*Kto będzie to rodził ja czy ty?
-No ty
*W takim razie ty będziesz chodził do pracy
-Ale nie możesz mi tego zrobić
*Dlaczego ja mam cierpieć a ty masz mieć wolne ?
-Bo ja to zrobiłem
*Świnia
-Kocham cię ♥
*Masz mi tak mówić codziennie rozumiemy się ?
-Tak jest. Kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cie,
*Nie musisz, aż tyle razy
-Powiedziałem na zapas jakby mi się kiedyś zapomniało
*Jesteś okropny
Siedzieliśmy tak przy kominku jeszcze chwilę
*Popatrz kopie
-Weź rękę. No faktycznie. Będzie piłkarką
*Albo siatkarką
Popatrzeliśmy na siebie i razem powiedzieliśmy
*-Piłkarką - po czym wybuchliśmy śmiechem
Tydzień później
Dziś chyba urodzę, rano strasznie bolał mnie brzuch i miałam krew tak jak podczas miesiączki, Cristiano wystraszony zadzwonił po babcię aby zajęła się juniorem i przywiózł mnie do szpitala teraz czekam na badania a Cristiano o ile nie zeszedł na zawał to rozmawia z lekarzem
-Zapraszam panią na wózek zawiozę panią na USG
* Nigdy w życiu nie siądę na ten pojazd, dojdę sama
-Proszę się nie wygłupiać - baba na siłę chciała mnie na ten wózek wcisnąć
*Babo głupia czy ty słyszysz co do ciebie mówię? Nie wsiądę na to ! I jeśli nie chcesz stracić pracy to słuchaj co pacjent do ciebie mówi !! -ohh co za babsztyl wszystko mnie boli a ta każe mi siedzieć no rozum już kompletnie straciła?
Wyszłam z sali a na korytarzu siedział Cris i Marcelo
*Marcelo? Co ty tu robisz?
+A jak myślisz? Twojego męża nie było na treningu i wszyscy chcieli jechać sprawdzić czy przypadkiem się coś nie stało ale trener pozwolił tylko mnie opuścić ośrodek szkoleniowy, a jak zajechałem do waszego domu to mama Crisa mi wszystko wyjaśniła .. no zdążyła tylko powiedzieć że źle się poczułaś i po..
*I po?
+No reszty nie słyszałem bo biegłem szybko do samochodu
-Vici dobrze się czujesz?
*Jak się kurwa mam czuć co ?
Jeszcze trochę pokrzyczałam na męża i lekarz zawołał mnie na badania Ronaldo wziął mnie pod rękę i poszedł ze mną w stronę gabinetu.
Po drodze
*Przepraszam
-Za co ?
*Nie denerwuj mnie. Za to że nakrzyczałam na ciebie przy twoim koledze, ale mnie wszystko boli i boję się że nie dam rady.
-Kochanie jestem przy tobie dasz radę :)
Po badaniu wszystko było wiadomo, WŁAŚNIE zaczął się poród
-Czy ojciec dziecka będzie przy porodzie?-spytał lekarz a ja popatrzyłam na Crisa
-Tak -powiedział przejęty a ja się uśmiechnęłam
-Zaraz poproszę pielęgniarkę aby zawiozła panią na salę operacyjną a tym czasem proszę pana o ubranie tego fartuszka i nałożenie tej oto ślicznej siatki na głowę
-Ok dobrze
*A jeśli chodzi o wózek to nie usiądę na nim. Sama dojdę
-Ale pani uparta
Chwilę potem byłam już położona na łóżku.
To były najgorsze godziny w moim życiu
*Kurwa... Cristiano ja cię zabiję
-Niech pani się nie denerwuję tylko prze -darła się ta wredna baba
-Co ja ci zrobiłem ? Ja bardziej to przeżywam niż ty
*AAAa to nasze ostatnie dziecko ja ci to obiecuję
Po 5 godzinach w KOŃCU urodziłam Crisowi trzęsła się ręka jak miał przeciąć pępowinę ale stanął na wysokości zadania
Trzymałam na piersi moją malutką córeczkę moją i Crisa
-Pana proszę teraz do wyjścia -powiedziała ta stara krowa
+I co ? No gadaj
-Mam córeczkę
+Jestem wujkiem ale fajnie
-To moje ostatnie dziecko
+Przecież chciałeś dużą rodzinę. co jest?
-Wiesz przy porodzie juniora nie byłem i to może dla tego. Nie zniosę drugi raz takiego uczucia
+Jakiego?
-Bezradności. Nie mogłem jej w żaden sposób pomóc ona cierpiała strasznie wyobraź sobie jak takie duże dziecko przechodzi przez taki mały utwór - Cris rękoma pokazywał
+To ona nie miała cesarki ?
-Nie. Nie chciała mieć blizn
+To ona rodziła NATURALNIE ?
-No mówię ci przecież- Portugalczyk nie wytrzymał i musiał usiąść zaraz obok niego siadł kolega
+Człowieku wyglądasz okropnie tak jakbyś to ty rodził
-Zamknij się !
+Ściągnij chociaż tę czapeczkę
-Marcelo daj spokój ja zaraz na zawał zejdę !
W tym czasie z sali operacyjnej wyszedł lekarz
/Chciałem panu złożyć gratulację nie tylko z okazji narodzin córeczki ale przede wszystkim z bardzo odważnej i wytrwałej żony mało która kobieta daję radę a pana żona jest naprawdę wytrwała ja odebrałem tysiące porodów ale taki przytrafił mi się pierwszy raz takie duże dzieci są rodzone tylko przez cesarskie cięcie a pani Victoria dała radę naprawdę podziwiam ją
Chłopak nie wiedział co ma powiedzieć
-A mogę do niej wejść
-Zaraz zostanie przewieziona do sali pooperacyjnej a tam nie wolno wchodzić ale może pan zaraz iść do córeczki
+Masz bardzo silną żonę tylko pozazdrościć
-Choć idziemy zobaczyć moją księżniczkę
Cristiano i Marcelo pojechali windą piętro wyżej gdzie leżała jego córeczka w łóżeczku. Stali za szybą i pokazywali palcami na małą Aveiro
+Ty ale ona podobna do ciebie
-Co ty gadasz cała Vica
+Junior też taki był jako maluch
-W sumie nawet przypomina juniora
+W sumie? Przecież to jest jego kopia
Następnego dnia rano
Właśnie przywieźli mnie do normalnej sali gdzie leżały już dwie panie jedna była w 8 miesiącu(Anja) lecz miała jakieś komplikacje a druga już w 9 (Micel)
-Lubi pani piłkę nożną ?-spytała Anja
*Tak! A dlaczego pani pyta ?
-Tak z ciekawości rano w wiadomościach pokazywali tego przystojnego piłkarza podobno żonę do szpitala odwiózł
*A co jej się stało? -może to ktoś z królewskich a ja o tym nic nie wiem
+Rodzić miała ale u nich to nigdy nic nie wiadomo
*Dlaczego?
+A bo mało razy żony piłkarzy udawały ciąże aby być bardziej popularne
-One wszystko robią aby być popularne
*A panie komu kibicują
-Jestem Anja
+Micel
*Victoria miło mi
-Ja oczywiście Realowi przecież to Hiszpański klub i najsilniejszy
+No nie :)..Ronaldo. Ozil ahh tylko pomarzyć -usłyszawszy te słowa o mało co śmiech powstrzymałam chciałam im powiedzieć ze jestem żoną Ronaldo ale po co ?
-A ty ?
*Królewskim :)
+Aa to mamy niezły gust ha
-No widzicie tylko aby mężowie się nie obrazili
+Jeju jakbym powiedziała, że kocham Ozila to rozwodu by zażądał
*Mój jest bardziej wyrozumiały
-To znaczy ?
*On wie że kocham tylko Cristiano Ronaldo
-No ale męża pewnie inaczej kochasz'
*No właśnie nie:)
Dziewczyny dziwnie się na siebie popatrzyły a ja lekko się uśmiechnęłam przecież to prawda kocham go najmocniej na świecie.
Rozmawialiśmy na dziwne tematy w szczególności o piłce
*O przepraszam muszę odebrać to mąż
*No część co tam?
-Kochanie jak się czujesz?
*Wszystko mnie boli ale przewieźli mnie już na normalną salę więc możesz przyjechać
-No teraz wychodzę z treningu podjadę do domu wezmę juniora i przyjadę
*Kocham was
-Wiem skarbie. Potrzebujesz czegoś ?
*Jakbyś kupił mi sok jakiś dobry ten co ostatnio kupiłeś on był dobry i i jakieś gazety albo nie gazety nie tylko hmm coś aby mi się nie nudziło
-Tablet ?
*Może być
-Albo konsole ?
*To i to
-Ty koleżanko ty masz do domu zaraz wracać więc się nie nakręcaj
*Ja się nakręcam ?
-Kocham cię ♥ Żartuję przecież Wszyscy zrobią ci nalot pewnie bo mnie już wypytują o naszą księżniczkę i o moją królewnę
*Myślałeś nad i imieniem ?
-Neves ?
*Jednak stawiasz na mój wybór ?
-Tak. Podoba ci się to imię więc tak będzie to ty ją nosiłaś przez dziewięć miesięcy pd sercem i wybór imienia zależy tylko od ciebie
*No to ja już wybrałam i jest na czyjąś cześć
-To znaczy ?
*Cristina
-Słucham ?
Jeśli już mam córeczkę i ma ona być "córeczką tatusia" to niech łączy ich coś jeszcze od koloru oczu
-Malutka ma brązowe oczka ?
*Tak, dokładnie takie czekoladki jak Cristiano Ronaldo - w tej chwili popatrzyłam na dziewczyny patrzyły na mnie jak na wariatkę.
-Kochanie ja kończę bo wsiadam do samochodu jadę po juniora i zaraz jestem z nim u ciebie
*Kocham cię
Po zakończonej rozmowie dziewczyny się na mnie dziwnie patrzyły i coś do siebie mówiły. Włączyliśmy telewizję a tam wywiad Jose, który komentuje ostatnie mecze i mówi
-Ostatni ważny moment w drużynie chce pan wiedzieć ?-zapytał trener
-Tak. Jakieś emocje związane nie z piłką ? Coś wyjątkowego ?
-Wyjątkowego..no jedyna rzecz która przychodzi mi na myśl to urodzenie się dziecka jednemu z naszych piłkarzy
-Czy mówi pan o Cristiano Ronaldo
-O kim ja mówię to moja sprawa, cieszymy się z nowego zawodnika realu madrid i więcej nie powiem
*Co za papla
+Czemu papla
*Bo może ojciec dziecka sam chciał zakomunikować światu że został ojcem ?
-Przecież i tak nic nie powiedział
*Ja już nic nie mówię
+Ta od Ronaldo pewnie urodziła
-Ta to ma szczęście
*Nie wątpię
-Jesteś zazdrosna- zaczęła się śmiać Anja
+Nie dobijaj jej, jej ulubieniec nie dość, że ma żonę to teraz i dziecko
Chciałam już coś powiedzieć ale usłyszałam znajomy dziecięcy głos
+Mamaaaa-krzyczał junior
Zaraz za nim wszedł Cristiano pocałował mnie w usta i przyniósł ogromny bukiet kwiatów. Dziewczyną szczęki opadły jak zobaczyły Portugalczyka
*Dziewczyny a oto mój mąż
-Witam - Cris uśmiechnął się do nich ale poczuł skrępowanie gdyż wlepiały w niego swoje ślepia i miały otwarte buzie
+Mamusiu a ja mam prezent dla ciebie i dla siostrzyczki
*Tak a jaki?
+Proszę - Junior wręczył mi własnoręcznie namalowaną laurkę był tam on trzymający mnie za rękę, Cristiano trzymający Cristinę oraz nasz piec abelha
*Dziękuję ci skarbie jest to najpiękniejsza kartka na świecie jak wrócę do domu to powiesimy ją razem na lodówce a teraz postawię ją na stoliku dobrze?
Maluch tylko pokiwał główką na znak zgody
-Jak się czujesz ?
*Koszmarnie
+Mamusiu a kiedy zobaczę siostrzyczkę ?
*No nie wiem musimy spytać pani pielęgniarki
+To ja pójdę
*Niee. junior czekaj. Popatrz tu jest taki przycisk jak naciśniemy to pani przyjdzie. Pomożesz mi wcisnąć ?
+Tak
*No to choć
Po kilku sekundach weszła pielęgniarka
/Czy coś się stało
*Czy mogłaby pani przywieść Cristinę Aveiro ?
/Już po nią idę
-Cristina ?
*Tak. Junior ma po tatusiu to co córeczka nie może?
-A nie może mieć po mamusi ?
*Nie
-Okej
*Ona jest tak podobna do ciebie że nie wyprzesz się jej za żadne skarby
-W końcu moja krew
Do sali wjechała pielęgniarka i zostawiając naszą córeczkę wyszła
+Jaka ona duża
*Noo mi tego synku mówić nie musisz
-Chyba przystaniemy na dwójce
*Ciekawe jak to wyjaśnisz wszystkim. Deklarowałeś się, ze będziesz miał dużą rodzinę
-No wiesz po ostatnich przeżyciach to raczej będę ostrożny
*Nie chcesz już dzieci ?
-Raczej nie kochanie
*Ja bym chciała jeszcze jednego syna
-Ty żartujesz prawda?
*Nie teraz oczywiście..za kilka lat
-Ty chyba jesteś jeszcze pod wpływem leków
*Cristiano Ronaldo jak ci obiję tą twoją śliczną buźkę to będziesz miał za swoje
-Wtedy będziesz miała brzydkiego męża
*A to nie ..spróbuję się powstrzymać
Cristiano siedział tak z małą na rękach i powiedział
-Przypomina mi się jak junior był taki mały..tyle że nie byłem przy porodzie
*żałujesz ?
-Niee..wtedy już bym nie chciał mieć dzieci
*Nie chcesz już dzieci? Ale tak na 100% jesteś pewny że nie chcesz?
-Może nie na 100% ale nie chcę abyś jeszcze raz tak cierpiała
*Trochę pocierpiałam ale za to mamy śliczną córeczkę ..było warto
Cristiano zbliżył się do mnie i pocałował w czoło.W tej chwili wszedł lekarz
-No proszę a ja zastanawiałem się czemu tu tyle ochrony i tłumów na początku myślałem, że papież przyjechał a to tylko pan Ronaldo
-Niestety też się czuję zawiedziony
-A dla pani Ronaldo też mam dobre wieści
*Aveiro
-Słucham-oburzył się lekarz
-Żona chciała powiedzieć, że ma na nazwisko Aveiro
-A to wy nie macie takiego samego?
*Mamy Cristiano Ronaldo dos santos aveiro
-Ale na koszulce ma pan Ronaldo
-To moje drugie imię
-Aha. No to Pani Aveiro jutro jak wszystkie wyniki będą dobre to wyjdzie pani do domu z córeczką
*Naprawdę ?
-Naprawdę, naprawdę ja się już żegnam Do widzenia
*Do widzenia
-Do widzenia
+Do widzenia-powiedział radośnie junior
-A dla ciebie coś chyba mam -lekarz podszedł do juniora i dał mu cukierka
+Dziękuję
-Bardzo proszę
*Dziękujemy za wszystko panie doktorze
-Nie ma sprawy
Siedzieliśmy tak z Crisem on ciągle z małą na rękach a junior leżał ze mną na łóżku
+Mamusiu kiedy wrócisz do domku ?
*Jak wszystko będzie dobrze to jutro
+To ja zrobię ci niespodziankę
*Posprzątasz w pokoju ?
+No nie ale coś ci namaluję
*Dobrze :)
W danej minucie weszła pielęgniarka z butelką i uświadomiła nam, że jest pora karmienia chciała zabrać Crisowi jego córeczkę ale on był szybszy i wziął jej butelkę
-Damy sobie radę do widzenia
*Nie trawię tej baby
-No nie zbyt miła ale co zrobić
Następnego dnia po badaniach ubierałam małą i czekałam na męża. Usłyszałam pukanie do drzwi a w nich moja mama i Cristiano
+Córeczko
*Mamuś
-Witaj skarbie-pocałował mnie w czoło i zabrał się od razu za dalsze ubieranie naszej księżniczki
+Przepraszam, że tu przyjechałam ale nie mogłam się pogodzić, ze nie przyjechałam wczoraj i Cris zaproponował mi abym przyjechała po was
*Cieszę się, że jesteś mamuś
+Jaka ona śliczna i strasznie duża
*No duża duża po tatusiu
-Cris mówił, ze już nie chce dzieci
*No ja już się wycierpiałam na kilka lat
+No coś o tym wiem, też z tatą chcieliśmy mieć 3 dzieci ale skończyliśmy na tobie.
Cristiano ubrał jeszcze kurteczkę malutkiej i wsadził do fotelika
-Zbieramy się. Masz wszystko?
*Tak
-O niee oddaj
*Cris nie rób ze mnie obłożnie chorej to tylko torba z kilkoma rzeczami
-No to ja też mogę ją wziąć
*Ohh wnerwiasz mnie
-Kocham cię wiesz
*Wiem, masz szczęścia, że też cię kocham
Kiedy doszliśmy do samochodu a właściwie nie doszliśmy bo nigdzie nie widziałam takiego wozu jakie stało kiedyś w naszym garażu
*Gdzie jest nasz samochód?
-Tu -powiedział cris otwierając przednie drzwi i usadawiając na nim naszą córeczkę
*Kupiłeś nowy samochód
-Tak, a bo co?
*Nie spytałeś się mnie o to czy jest nam potrzebny nowy wóz
-Kupiłem za własne kieszonkowe
*Jak ten złom się nazywa
-Nie obrażaj mi mojego samochodu
*Przecież ty nie cierpisz takich samochodów
-Kochanie nasz dwu osobowe auta pójdą na sprzedaż nie ma co teraz będziemy jeździć takimi furami. A wracając do pytania to Range Rover
*Ja nie oddam mojego lamborghini
-Okej jak będziesz jechała do sklepu p mleko to możesz nim jechać ale raczej z dziećmi nie damy rady tym samochodem jeździć
*A przepraszam bardzo dlaczego Cristina siedzi z przodu ?
-Bo tam ją posadziłem
*Widzisz mamuś dla tego właśnie nie chciałam córeczki z ledwością się urodziła a już podbiła serce największego przystojniaka na świecie
+Widzisz teraz to masz czego pilnować
Wsiedliśmy do samochodu nie powiem nawet fajnie się jechało nawet Cristina była zadowolona na początku patrzyła szeroko swoimi czekoladowymi oczkami o po kilku minutach zasnęła
Dojechaliśmy do domu a tam wszyscy królewscy razem z trenerami i mój tata
+Witamy w domy
-Zamknąć się debile dziecko mi śpi
*haha nadopiekuńczy tatuś
Cris prawie zabił mnie wzrokiem
*Przepraszam ;*
Cristiano poszedł rozebrać malutką i wszyscy gęsiego za nim ja zostałam z rodzicami na dole
+Chodź tu córeczko niech cię wyściskam- ruszył tata w moim kierunku
Informacja
Witam was serdecznie, zaczynam powoli dobiegać do końca opowiadania jeszcze 6-7 rozdziałów dziś dodam jeszcze jeden(Jeśli go napiszę) w ostateczności jutro w przyszłym tygodniu nie wiem czy dodam jakikolwiek bo nie będzie mnie w domu. Może zrobię tak, że dodam mniej rozdziałów ale takich mega długich co myślicie? Czekam na wasze propozycję a teraz zachęcam do komentowania ostatniego rozdziału
Żona Kaki jest w ciąży
Brawo!! -Wszyscy krzyczeli lecz Crisa mało to interesowało uniósł ręce ku Victorii i przesłał jej buziaka ona bardzo się ucieszyła jej serce stało się lżejsze. Wszyscy z zaciekawieniem patrzyli kim jest nowa dziewczyna Ronaldo wszyscy byli zdziwieni, że tak szybko ożył lecz nikogo nie widzieli
Cristiano momentalnie odżył w pierwszej połowie strzelił jeszcze jednego gola i koniec pierwszej połowy
Wszyscy mieli zejść do szatni lecz trener zauważył wyznanie Crisa i ten przez ostatnie pięć minut gry zamiast patrzeć an boisko wyszukiwał znanej postaci, kiedy zauważył że to Vica ucieszył się jak małe dziecko które dostaję czekoladkę
=Cristano tam-trener ręką pokazał że ma iść do żony
-Dziękuję trenerze- dwa razy nie trzeba było mu powtarzać poszedł szybko do żony przytulił ją i powiedział
-Myślałem, że nie przyjdziesz
*Obiecałam ci to przed wyjazdem nie mogłam ci tego zrobić. Za bardzo cię.
-Kocham cię -przerwał jej chłopak
*Kochasz nas?
-Tak..Ciebie i juniora najmocniej na świecie
*Cris-dziewczyna spuściła głowę
Chłopak chwycił ją za podbródek i się spytał
-Vici co jest ?
*Zostaję w Hiszpanii nie wyjeżdżam już
-Żartujesz? To wspaniale
*Nie ciesz się tak szybko
-Jesteś chora? Nabawiłaś się kontuzji- popatrzał na mój palec owinięty bandażem
*Nie to nic takiego-popatrzyłam na palec - Jestem w ciąży
-Słucham -radość Crisa malowała się na jego twarzy
*Będziesz ojcem debilu -wściekła się dziewczyna a on zaczął ją całować
-Będziemy rodzicami
*Tak za 32 tygodnie :)
-Czyli jesteś w 8 tygodniu ?
*Tak
Cristiano dotknął ręką brzuch żony po czym powiedział
-Jestem najszczęśliwszym facetem na świecie
*Teraz ja też jestem najszczęśliwsza, bałam się, że jak wrócę to będziesz już z inną kobietą
-Za bardzo cię kocham abym mógł cię tak zranić
*Ja cię też kocham
Rozmawiali tak chwile a raczej się całowali i przytulali...
Mężczyzna pocałował ostatni raz dziewczynę bo kończyła się już przerwa i szybko zszedł z ochroną na płytę boiska
Zaczęła się druga płowa wszyscy Królewscy byli ciekawi do kogo on poszedł i dlaczego trener się na to zgodził. Każdy zadawał pytania
-Po meczu!!!-wydarł się Cris
W 83 minucie szczelił gola!! Wziął piłkę i wsadził sobię pod koszulkę wszyscy stali i zastanawiali się o co mu chodzi. trener przechylił głowę zmarszczył brwi i z otwartą buzią patrzył co on robi, natomiast Cris posyłał buziaki żonie z piłką. Zarówno jego drużyna jak i przeciwnicy przyglądali się tak z niedowierzaniem i nikt się nie kapnął poza trenerem kto siedzi na balkonie i dlaczego Cristano lata z piłką w koszulce
Mecz dobiegł do końca Królewscy wygrali 3-0 Messi schodził smutny ale Cristiano nie miał ochotu mu dokuczać tylko prosto pobiegł do żony
*Gratulacje !
-Dziękuję. Próbowałem strzelić 3 gole dla każdego po jednym jeden dla ciebie, drugi dla juniora i ostatni dla naszej córeczki bądź naszego syna
Dziewczyna pocałowała chłopaka i razem z ochroniarzem zeszli na dół do szatni przechodząc po boisku każdy nam gratulował i każdy prosił o autograf Cristiano nie za bardzo podobał się ten pomysł ale dumnie dawał każdemu autograf
W szatni
+Ej kto tam siedział ?-pytał Marcelo
-No włśnie nie wiem -odrzekł pepe
-Może ta Breem ? -Powiedział Benzema
-Taa prędzej moja teściowa-napinał się pepe
+Ty nie masz teściowej - Marcelo
-No ale kto tam był ?! -wydarł się Iker
*O kim gadacie -Victoria weszła do szatni bez pukania piłkarze pisnęli jak dziewczynki a Cris miał pompę z nich
-Aaa-naśmiewał się Cris
+Victoria? -Marcelo
wszyscy rzucili się na nią jak na worek kartofli
-Dobra koniec tego dobrego w szeregu już chcemy wam coś powiedzieć
+Pogodziliście skrzydełka -powiedział Marcelo rozmarzony i machał ugiętymi rękoma na znak skrzydeł
*Nie w tym sensie Marcelo, Będziesz wujkiem
-Matko kto jest w ciąży ?-dopytywał Pepe-Pewnie żona Kaki
Żona kaki jest w ciąży ?
-Jacy wy jesteście głupi ! I żonie Kaki bym oddał gola tak?
+Vica jesteś w ciąży? -Załapał o co chodzi Marcelo
*Tak
Wszyscy rzucili się na nas gratulowali zaczęli wymyślać imiona
-My już się zbieramy do widzenia państwu do jutra-pomachał na odchodne przyszły tatuś
Wyszliśmy z szatni Cris tylko zabrał swoje rzeczy nawet się nie przebierał tylko od razu wziął żonę za rękę i udał się do trenera
-Poczekaj chwilkę ok?>
*Okej
Chłopak wszedł do szatni trenera
-Trenerze?
=Proszę -wręczył mu obrączkę
-Dziękuję :)
Wyszliśmy razem z szatni
=W końcu -uniósł ręce do nieba Dziękuję ci Boże choć raz mnie wysłuchałeś
=Chcę wam życzyć wszystkiego dobrego i szczęśliwego rozwiązania -trener wyściskał i pocałował w policzek Victorie i uścisnął rękę Crisowi
Pojechaliśmy najpierw po juniora do jego babci czyli do mamy Crisa postanowiliśmy od razu powiedzieć, że spodziewamy się dziecka
-Mamo !! jestem
+Cris wytłumacz mi co to miało znaczyć z tą piłką ?
*Dzień dobry
+Victoria matko kochana dziecko jak się cieszę, że wróciłaś - mama Crisa mocno mnie przytuliła i wycałowała
^Mama! -krzyczał mały junior jak zobaczył siatkarkę
+Na długo przyjechałaś ? Czy tylko na mecz?
-Mamo chcemy ci coś powiedzieć -Victoria się uśmiechnęła a pani Maria posmutniała
+Wyprowadzacie się do Polski ?
*Niee
+Oh kamień z serca no to mówcie o co chodzi ?
-Mamo zostaniesz babcią! Spodziewamy się dziecka
+Matko kochana AA aaa jak się cieszę chodźcie tu niech was wyściskam
^ Czyli będę mieć braciszka ?
*Albo siostrzyczkę
^Wolę braciszka
Wszyscy się zaśmialiśmy haha
Wzięliśmy juniora i pojechaliśmy do domu postanowiliśmy że jutro pojedziemy do moich rodziców bo dziś jestem zmęczona
Następnego dnia rano pojechaliśmy do moich rodziców i wszystko im opowiedzieliśmy bardzo się cieszyli, że zostaną dziadkami a nawet juniorkowi kazali tak do siebie mówić. Tata niestety dał nam grafik na najbliższy miesiąc a w nim znajdowały się tylko sesje ..no tak obiecaliśmy mu, ze przyjdziemy na sesję zdjęciową więc nie mogliśmy odmówić i postanowiliśmy następnego dnia przyjechać do taty pracowni
Kilka tygodni później przed gabinetem lekarza
-Dzisiaj się dowiemy czy będziemy mieć syna czy córeczkę
*Mhm a co byś wolał ?
-Córeczkę
*A ja syna
-Dlaczego?
*Bo córeczki to są tatusia wiem po sobie tata świata poza mną nie widział
-No i o to chodzi masz wtedy prywatną księżniczkę. Wyobrażasz sobie te różowe sukieneczki małe baletki serpentyny
*Ale kochanie wtedy będziesz musiał pilnować wszystkich chłopców w mieście
-To ja wolę syna
*Szybko zmieniłeś zdanie
-Szybciej upilnuję jednego chłopca niż stado
Pani Victoria dos Santos Aveiro
-Jak to ładnie brzmi
*Co nie
Weszliśmy do gabinetu, lekarz sprawdził te swoje papierki czy wszystko się zgadza
-Więc mamy 16 tydzień tak?
-Tak-dumniej odpowiedział Cris
-Proszę się położyć na kozetce.
Wykonałam plecenie lekarza, nałożył mi zimny żel na brzuch włączył telewizorek i pokazał nam ekran
-Ooo na pewno ma pani 16 tydzień? Ja bym już dał z 21 dziecko duże ale widzę, że tatuś też całkiem całkiem więc to chyba jego zasługa
*Jak będzie bolało to ja już podziękuję tatusiowi osobiście
-No to ma pan przerąbane - powiedział lekarz i lekko się uśmiechnął. Oo mamy szczęście maluszek nie śpi właśnie je proszę popatrzeć tu -lekarz palcem pokazał nam jak rusza buźką
-A panie doktorze to on czy ona? -zapytał tatuś
-No co mam panu powiedzieć córeczka tatusia panu rośnie
*O niee
-:)))))
-Widzę że wolałaby pani syna he'
*Ja już nazwę drużyny wymyślałam a tu dziewczynka
-No to życzę pani jeszcze gromadki dzieci synów oczywiście
-Junior też nie będzie się cieszył
*No widzisz zgłaszamy reklamację do bociana
_________________________
Teraz takie miłe do czytania rozdziały za dwa lub trzy nie wiem jeszcze Cris z Vici się rozstaną niestety nic nie trwa wiecznie. Jeśli myśleliście, ze teraz mieli kryzys to niestety to nie było te rozstanie o którym wcześniej pisałam. Dziękuję za czytanie! Jeśli ktoś jeszcze czyta niech doda dziś wyjątkowo komentarz może być zwykła buźka czy coś chcę zobaczyć ile osób czyta moje opowiadanko dziękuję z góry
Cristiano momentalnie odżył w pierwszej połowie strzelił jeszcze jednego gola i koniec pierwszej połowy
Wszyscy mieli zejść do szatni lecz trener zauważył wyznanie Crisa i ten przez ostatnie pięć minut gry zamiast patrzeć an boisko wyszukiwał znanej postaci, kiedy zauważył że to Vica ucieszył się jak małe dziecko które dostaję czekoladkę
=Cristano tam-trener ręką pokazał że ma iść do żony
-Dziękuję trenerze- dwa razy nie trzeba było mu powtarzać poszedł szybko do żony przytulił ją i powiedział
-Myślałem, że nie przyjdziesz
*Obiecałam ci to przed wyjazdem nie mogłam ci tego zrobić. Za bardzo cię.
-Kocham cię -przerwał jej chłopak
*Kochasz nas?
-Tak..Ciebie i juniora najmocniej na świecie
*Cris-dziewczyna spuściła głowę
Chłopak chwycił ją za podbródek i się spytał
-Vici co jest ?
*Zostaję w Hiszpanii nie wyjeżdżam już
-Żartujesz? To wspaniale
*Nie ciesz się tak szybko
-Jesteś chora? Nabawiłaś się kontuzji- popatrzał na mój palec owinięty bandażem
*Nie to nic takiego-popatrzyłam na palec - Jestem w ciąży
-Słucham -radość Crisa malowała się na jego twarzy
*Będziesz ojcem debilu -wściekła się dziewczyna a on zaczął ją całować
-Będziemy rodzicami
*Tak za 32 tygodnie :)
-Czyli jesteś w 8 tygodniu ?
*Tak
Cristiano dotknął ręką brzuch żony po czym powiedział
-Jestem najszczęśliwszym facetem na świecie
*Teraz ja też jestem najszczęśliwsza, bałam się, że jak wrócę to będziesz już z inną kobietą
-Za bardzo cię kocham abym mógł cię tak zranić
*Ja cię też kocham
Rozmawiali tak chwile a raczej się całowali i przytulali...
Mężczyzna pocałował ostatni raz dziewczynę bo kończyła się już przerwa i szybko zszedł z ochroną na płytę boiska
Zaczęła się druga płowa wszyscy Królewscy byli ciekawi do kogo on poszedł i dlaczego trener się na to zgodził. Każdy zadawał pytania
-Po meczu!!!-wydarł się Cris
W 83 minucie szczelił gola!! Wziął piłkę i wsadził sobię pod koszulkę wszyscy stali i zastanawiali się o co mu chodzi. trener przechylił głowę zmarszczył brwi i z otwartą buzią patrzył co on robi, natomiast Cris posyłał buziaki żonie z piłką. Zarówno jego drużyna jak i przeciwnicy przyglądali się tak z niedowierzaniem i nikt się nie kapnął poza trenerem kto siedzi na balkonie i dlaczego Cristano lata z piłką w koszulce
Mecz dobiegł do końca Królewscy wygrali 3-0 Messi schodził smutny ale Cristiano nie miał ochotu mu dokuczać tylko prosto pobiegł do żony
*Gratulacje !
-Dziękuję. Próbowałem strzelić 3 gole dla każdego po jednym jeden dla ciebie, drugi dla juniora i ostatni dla naszej córeczki bądź naszego syna
Dziewczyna pocałowała chłopaka i razem z ochroniarzem zeszli na dół do szatni przechodząc po boisku każdy nam gratulował i każdy prosił o autograf Cristiano nie za bardzo podobał się ten pomysł ale dumnie dawał każdemu autograf
W szatni
+Ej kto tam siedział ?-pytał Marcelo
-No włśnie nie wiem -odrzekł pepe
-Może ta Breem ? -Powiedział Benzema
-Taa prędzej moja teściowa-napinał się pepe
+Ty nie masz teściowej - Marcelo
-No ale kto tam był ?! -wydarł się Iker
*O kim gadacie -Victoria weszła do szatni bez pukania piłkarze pisnęli jak dziewczynki a Cris miał pompę z nich
-Aaa-naśmiewał się Cris
+Victoria? -Marcelo
wszyscy rzucili się na nią jak na worek kartofli
-Dobra koniec tego dobrego w szeregu już chcemy wam coś powiedzieć
+Pogodziliście skrzydełka -powiedział Marcelo rozmarzony i machał ugiętymi rękoma na znak skrzydeł
*Nie w tym sensie Marcelo, Będziesz wujkiem
-Matko kto jest w ciąży ?-dopytywał Pepe-Pewnie żona Kaki
Żona kaki jest w ciąży ?
-Jacy wy jesteście głupi ! I żonie Kaki bym oddał gola tak?
+Vica jesteś w ciąży? -Załapał o co chodzi Marcelo
*Tak
Wszyscy rzucili się na nas gratulowali zaczęli wymyślać imiona
-My już się zbieramy do widzenia państwu do jutra-pomachał na odchodne przyszły tatuś
Wyszliśmy z szatni Cris tylko zabrał swoje rzeczy nawet się nie przebierał tylko od razu wziął żonę za rękę i udał się do trenera
-Poczekaj chwilkę ok?>
*Okej
Chłopak wszedł do szatni trenera
-Trenerze?
=Proszę -wręczył mu obrączkę
-Dziękuję :)
Wyszliśmy razem z szatni
=W końcu -uniósł ręce do nieba Dziękuję ci Boże choć raz mnie wysłuchałeś
=Chcę wam życzyć wszystkiego dobrego i szczęśliwego rozwiązania -trener wyściskał i pocałował w policzek Victorie i uścisnął rękę Crisowi
Pojechaliśmy najpierw po juniora do jego babci czyli do mamy Crisa postanowiliśmy od razu powiedzieć, że spodziewamy się dziecka
-Mamo !! jestem
+Cris wytłumacz mi co to miało znaczyć z tą piłką ?
*Dzień dobry
+Victoria matko kochana dziecko jak się cieszę, że wróciłaś - mama Crisa mocno mnie przytuliła i wycałowała
^Mama! -krzyczał mały junior jak zobaczył siatkarkę
+Na długo przyjechałaś ? Czy tylko na mecz?
-Mamo chcemy ci coś powiedzieć -Victoria się uśmiechnęła a pani Maria posmutniała
+Wyprowadzacie się do Polski ?
*Niee
+Oh kamień z serca no to mówcie o co chodzi ?
-Mamo zostaniesz babcią! Spodziewamy się dziecka
+Matko kochana AA aaa jak się cieszę chodźcie tu niech was wyściskam
^ Czyli będę mieć braciszka ?
*Albo siostrzyczkę
^Wolę braciszka
Wszyscy się zaśmialiśmy haha
Wzięliśmy juniora i pojechaliśmy do domu postanowiliśmy że jutro pojedziemy do moich rodziców bo dziś jestem zmęczona
Następnego dnia rano pojechaliśmy do moich rodziców i wszystko im opowiedzieliśmy bardzo się cieszyli, że zostaną dziadkami a nawet juniorkowi kazali tak do siebie mówić. Tata niestety dał nam grafik na najbliższy miesiąc a w nim znajdowały się tylko sesje ..no tak obiecaliśmy mu, ze przyjdziemy na sesję zdjęciową więc nie mogliśmy odmówić i postanowiliśmy następnego dnia przyjechać do taty pracowni
Kilka tygodni później przed gabinetem lekarza
-Dzisiaj się dowiemy czy będziemy mieć syna czy córeczkę
*Mhm a co byś wolał ?
-Córeczkę
*A ja syna
-Dlaczego?
*Bo córeczki to są tatusia wiem po sobie tata świata poza mną nie widział
-No i o to chodzi masz wtedy prywatną księżniczkę. Wyobrażasz sobie te różowe sukieneczki małe baletki serpentyny
*Ale kochanie wtedy będziesz musiał pilnować wszystkich chłopców w mieście
-To ja wolę syna
*Szybko zmieniłeś zdanie
-Szybciej upilnuję jednego chłopca niż stado
Pani Victoria dos Santos Aveiro
-Jak to ładnie brzmi
*Co nie
Weszliśmy do gabinetu, lekarz sprawdził te swoje papierki czy wszystko się zgadza
-Więc mamy 16 tydzień tak?
-Tak-dumniej odpowiedział Cris
-Proszę się położyć na kozetce.
Wykonałam plecenie lekarza, nałożył mi zimny żel na brzuch włączył telewizorek i pokazał nam ekran
-Ooo na pewno ma pani 16 tydzień? Ja bym już dał z 21 dziecko duże ale widzę, że tatuś też całkiem całkiem więc to chyba jego zasługa
*Jak będzie bolało to ja już podziękuję tatusiowi osobiście
-No to ma pan przerąbane - powiedział lekarz i lekko się uśmiechnął. Oo mamy szczęście maluszek nie śpi właśnie je proszę popatrzeć tu -lekarz palcem pokazał nam jak rusza buźką
-A panie doktorze to on czy ona? -zapytał tatuś
-No co mam panu powiedzieć córeczka tatusia panu rośnie
*O niee
-:)))))
-Widzę że wolałaby pani syna he'
*Ja już nazwę drużyny wymyślałam a tu dziewczynka
-No to życzę pani jeszcze gromadki dzieci synów oczywiście
-Junior też nie będzie się cieszył
*No widzisz zgłaszamy reklamację do bociana
_________________________
Teraz takie miłe do czytania rozdziały za dwa lub trzy nie wiem jeszcze Cris z Vici się rozstaną niestety nic nie trwa wiecznie. Jeśli myśleliście, ze teraz mieli kryzys to niestety to nie było te rozstanie o którym wcześniej pisałam. Dziękuję za czytanie! Jeśli ktoś jeszcze czyta niech doda dziś wyjątkowo komentarz może być zwykła buźka czy coś chcę zobaczyć ile osób czyta moje opowiadanko dziękuję z góry
czwartek, 18 kwietnia 2013
Cristiano ściągnął obrączkę
Siedziałam na tym lotnisku i prosiłam Boga aby go tu zobaczyć, jeśli poprosiłby mnie abym została..zostałabym. Kocham tego debila ale on chyba znowu postanowił się mną zabawić jak z każdą inną laską a myślałam że jestem inna, że nie dam mu się tak łatwo ale uczucia biorą władzę nad rozumem cholerny rozum. Muszę już wsiadać do samolotu ..nie ma go ! Ze łzami w oczach poszłam w kierunku wejścia. Kilka godzin później wylądowałam na lotnisku w Warszawie stąd mam prostą drogę do ciotki a potem do mieszkania rodziców, nawet się nie spytałam czy mogę tam zamieszkać..trudno jakoś przeżyję
W tym czasie w domu Cristiano
+Idziemy na siłownie albo basen ?-dopytywał Marcelo
-Nie chcę mi się -odparł Cris
+Ej no co jest ?
-Laska mnie zostawiła i to w dodatku żona
+Ona cię nie zostawiła tylko pojechała grać debilu
-Ale pożegnać się mogła..prawda, tyle mi się należało
+No fakt to źle zrobiła
-Idziemy na laski choć
+Ty głupi ! Ty masz żonę
-No właśnie już nie mam-Cristiano ściągnął obrączkę
+Chłopie co ty wyprawiasz ?
-Jeszcze rozwód i koniec tej całej popieprzonej sytuacji
+Więc jest jedna taka rzecz ?
-Jaka rzecz? O co ci chodzi?
+No wiesz na boisku walczysz do ostatniej sekundy a w życiu poddajesz się na pierwszym zakręcie. Ja też z żoną rozstałem się na 3 miesiące było ciężko ale daliśmy rade i myślę, ze ty też dał byś radę
Rozmawiali tak jeszcze chwilę po czym Cris na nowo ubrał obrączkę i poszli grać na konsoli
W tym czasie w Polsce
-Victoria? Co ty tutaj robisz? - zapytał Wojtek Szczęsny
*Wojtek? Cześć jak dawno się nie widzieliśmy - dziewczyna podeszła i przytuliła Polskiego bramkarza
-Co tam u ciebie słychać ?
*A no posypało się. Ale co ty tu robisz mieszkasz w Londynie przecież
-Tak ale gram dla reprezentacji i na kilka tygodni przyjechałem tu
*Aha no to musimy iść na kawę w takim razie
-Właśnie miałem o to zapytać
Dziewczyna odstawiła walizki, zamknęła dom i poszła z Wojtkiem na kawę do ich ulubionej kawiarni
*mmm brakowało mi tego
-A gdzie teraz mieszkasz nadal w Hiszpanii?
*Tak mieszkam nadal w Hiszpanii z synem i mężem ..jeszcze
-Dlaczego jeszcze ?
*Bo pokłóciliśmy się i nawet nie zadzwonił się pożegnać
-Zawszę ci mówiłem, że ten Michael to głupi dupek ale ty mi nigdy nie wierzyłaś
*Oj Wojtuś Wojtuś nie jestem z Michaelem
-Niee? Przecież półtora miesiąca temu byłaś z nim na gali widziałem zdjęcia. Więc masz z nim tylko dziecko?
*Nie głuptasie ! Jestem żoną Cristiano Ronaldo
Wojtek w tym momencie brał łuk kawy i aż się zakrztusił
-Co ty gadasz? Chcesz mnie nabrać ..prawie ci się udało
*Ale ja nie żartuję mówię prawdę
-Ale że niby ten Cristiano Ronaldo?
*Tak ten z 7 na plecach haqhahahah
-Nie no jaja sobie robisz?
*Przecież nawet tu o tym wiedzą
-No to ja poproszę twój autograf albo jeszcze lepiej zdjęcie
Poranek minął mi bardzo miło w towarzystwie Wojtka dobrze się rozumieliśmy i byliśmy przyjaciółmi w końcu kiedyś byliśmy parą tylko właśnie odległość nas poróżniła boję się, że z Ronaldo będzie to samo że kilometry nas rozdzielą. I co tu robić ?
W Madrycie
+Cris zbieraj się szybciej
-Idę już
+Trener nas zabije jak się spóźnimy
-Od jutra wracam do dawnego grafiku więc się niech nie martwi
+Za tydzień gramy z Barcą musimy dać z siebie wszystko
-Marcelo ja jestem piłkarzem a nie aktorem jak Messi
+I tak wiem, że będziesz chciał mu pokazać kto tu jest królem
-Ja jestem królem ale bez księżniczki
+Twoja księżniczka pojechała do pracy i nawet się nie obejrzysz a już będzie z powrotem
-Oby tak było!
Chłopcy pojechali na trening wszyscy już wiedzieli o tym, że Vica wyjechała i próbowali nie wchodzić Crisowi w drogę
W Polsce Victoria rozpakowała rzeczy w swoim dawnym pokoju i poszła sie odświeżyć, zrobiła kolację i napisała sms do Crisa " Czekałam na ciebie na lotnisku błagałam Boga abyś przyjechał, byłam gotowa zostać pod warunkiem, że przyjedziesz i mnie o to poprosisz"
Madryt
=Cristiano telefon! ile razy można prosić aby zostawiali te diabelstwa w szatni ?
-Idę !
=Ile razy powtarzałem...a dobra nieważne
Cristiano się tylko uśmiechnął bo wiedział co trener ma na myśli
-To wyjątkowa sytuacja
Piłkarza odczytał sms po czym rzucił telefon gdzieś wysoko w trybuny sam trener aż podskoczył
=czyś ty zwariował ? Całkiem ci odbiło ?
Cristiano ściągnął obrączkę i oddał ją trenerowi
=Co ja mam z tym zrobić ?
-Wyrzucić
Kilka dni później u Cristiano
=No więc jutro gramy bardzo powtarzam Bardzo ważny mecz bardziej z perspektywy honoru niż zawodowego bo i tak są za nami, jesteśmy lepsi o kilka punktów ale to i tak nic nie znaczy bo musimy dać z siebie wszystko jasne ??
-Tak trenerze-wrzasnęła cała drużyna
Polska
No więc wczoraj graliśmy pierwszy mecz wygraliśmy 3-0 Jestem z siebie dumna bo myślałam, ze zagram gorzej a tu proszę zdobyłam 5 punktów pod rząd No ale nic jest mi bardzo smutno bo Cris nie raczył nawet odpisać teraz jak próbuję do niego dzwonić to ma wyłączony telefon. Nie chcę ze mną rozmawiać no ale nie dziwię się mu jutro ma mecz więc jest cicha nadzieja, ze trener zabrał im telefony tak jak nam dziś lecz jutro nie mogę grać bo mam lekko spuchnięty palec lekarz powiedział ze to nic ale trener postanowił dać mi jeden dzień wolnego będę siedzieć na ławce i dopingować koleżanki, które nie ma co zazdroszczą mi męża, nawet nie wiedzą jak się mylą cały czas mówią jaka ja to muszę być szczęśliwa ..wcale nie jestem szczęśliwa nawet nie wiem czy już pozew o rozwód nie leży w sądzie z tego co wiem Cristiano ściągnął obrączkę na wszystkich zdjęciach jakie trafiają do internetu jest sam lub z juniorem ale bez obrączki. Dziś muszę jeszcze iśc do lekarza po wyniki bo trener się niecierpliwi dostał ale sprzed miesiąca niby ważne ale on się upiera abym zrobiła nowe
Madryt
=Cris! Chcę ci to oddać - trener oddał mężczyźnie jego obrączkę
-Kazałem trenerowi ją wyrzucić
=Aleś ty głupi co ty robisz z swoim życiem co ?
-Ja? nic korzystam..od jutra zmieniam swoje życie nie mam zamiaru siedzieć na dupie i czekać aż mnie wszystko ominie moja żona już sobie kogoś znalazła to dlaczego ja nie mogę ?
=Co ty pieprzysz chłopie?
-Victoria spotyka się z bramkarzem arsenalu
=Ty żartujesz prawda?
-A wyglądam jakbym żartował ?
=Przykro mi. Ale naprawdę związała się z tym bramkarzem ?
-Codziennie chodzą na kawkę i ciasteczka nawet ze mną nie chodziła tak często
=Trzymajcie mnie bo go uduszę -trener już miał chwycić Ronaldo lecz pepe go upomniał
*Trenerze jutro mamy mecz i on nam musi pomóc
=jutro po meczu cię uduszę człowieku. Ja odchodzę ja nie mogę patrzeć jak ten debil marnuję sobie życie nie mogę no-dramatyzował Jose
Następnego dnia 12,00
No więc za dwie godziny gramy mecz z Barca fizycznie jestem przygotowany ale nie psychicznie tęsknię za Victoria już pół miesiąca minęło a ja jej w tym czasie nie widziałem ani razu rozwaliłem telefon na trybunach i nawet nie raczyłem kupić nowego dziś po meczu to zrobię muszę się z nią spotkać, dowiedzieć czy mamy jakieś szanse na odbudowanie naszego związku...
Stoimy w korytarzu za kilka minut wychodzimy na murawę. Obiecała kilka dni przed tym cholernym telefonem, że będzie mi kibicować, ze przyjdzie na ten i na wiele innych meczy...dziś raczej nie przyjdzie gra swój mecz..może gdybym odpisał wtedy na tego cholernego sms to zadzwoniłaby chociaż życzyć mi powodzenia..jak debilu miałaby to zrobić jak nie masz telefonu -,- Rozmyślanie przerwał mi trener
=Ronaldo"!! wchodzimy
Mecz się zaczął
Gramy już 31 minut i nadal nie mamy gola Messi jak zawsze stoi pod naszą bramką i czeka aż ktoś mu poda piłkę i on nazywa się piłkarzem no to tytuł najbardziej leniwego piłkarza należy do niego nie ma co
KOMENTATOR:
" Proszę państwa real madrid dziś nie w formie nasza gwiazda Cristiano Ronaldo kilka tygodni temu rozwiódł się z ukochaną Victorią i dziś widzimy że jego stan psychiczny jest okropny próbuje coś stworzyć ale przeszkadzają mu piłkarze barcelony. Piłkę dostaje Ozil, Modrić, Ozil,Marcelo podanie do Ronaldo RONALDO RONALDO i gollllllll Powrócił do świata żywych
Cristiano nie cieszył się z gola bo miał go dedykować swojej żonie ale jej tu nie było. Popatrzał na balkon gdzie zawsze siedziała jego mama z synem i dostrzegł swoją dawną miłość. Br....
W tym czasie w domu Cristiano
+Idziemy na siłownie albo basen ?-dopytywał Marcelo
-Nie chcę mi się -odparł Cris
+Ej no co jest ?
-Laska mnie zostawiła i to w dodatku żona
+Ona cię nie zostawiła tylko pojechała grać debilu
-Ale pożegnać się mogła..prawda, tyle mi się należało
+No fakt to źle zrobiła
-Idziemy na laski choć
+Ty głupi ! Ty masz żonę
-No właśnie już nie mam-Cristiano ściągnął obrączkę
+Chłopie co ty wyprawiasz ?
-Jeszcze rozwód i koniec tej całej popieprzonej sytuacji
+Więc jest jedna taka rzecz ?
-Jaka rzecz? O co ci chodzi?
+No wiesz na boisku walczysz do ostatniej sekundy a w życiu poddajesz się na pierwszym zakręcie. Ja też z żoną rozstałem się na 3 miesiące było ciężko ale daliśmy rade i myślę, ze ty też dał byś radę
Rozmawiali tak jeszcze chwilę po czym Cris na nowo ubrał obrączkę i poszli grać na konsoli
W tym czasie w Polsce
-Victoria? Co ty tutaj robisz? - zapytał Wojtek Szczęsny
*Wojtek? Cześć jak dawno się nie widzieliśmy - dziewczyna podeszła i przytuliła Polskiego bramkarza
-Co tam u ciebie słychać ?
*A no posypało się. Ale co ty tu robisz mieszkasz w Londynie przecież
-Tak ale gram dla reprezentacji i na kilka tygodni przyjechałem tu
*Aha no to musimy iść na kawę w takim razie
-Właśnie miałem o to zapytać
Dziewczyna odstawiła walizki, zamknęła dom i poszła z Wojtkiem na kawę do ich ulubionej kawiarni
*mmm brakowało mi tego
-A gdzie teraz mieszkasz nadal w Hiszpanii?
*Tak mieszkam nadal w Hiszpanii z synem i mężem ..jeszcze
-Dlaczego jeszcze ?
*Bo pokłóciliśmy się i nawet nie zadzwonił się pożegnać
-Zawszę ci mówiłem, że ten Michael to głupi dupek ale ty mi nigdy nie wierzyłaś
*Oj Wojtuś Wojtuś nie jestem z Michaelem
-Niee? Przecież półtora miesiąca temu byłaś z nim na gali widziałem zdjęcia. Więc masz z nim tylko dziecko?
*Nie głuptasie ! Jestem żoną Cristiano Ronaldo
Wojtek w tym momencie brał łuk kawy i aż się zakrztusił
-Co ty gadasz? Chcesz mnie nabrać ..prawie ci się udało
*Ale ja nie żartuję mówię prawdę
-Ale że niby ten Cristiano Ronaldo?
*Tak ten z 7 na plecach haqhahahah
-Nie no jaja sobie robisz?
*Przecież nawet tu o tym wiedzą
-No to ja poproszę twój autograf albo jeszcze lepiej zdjęcie
Poranek minął mi bardzo miło w towarzystwie Wojtka dobrze się rozumieliśmy i byliśmy przyjaciółmi w końcu kiedyś byliśmy parą tylko właśnie odległość nas poróżniła boję się, że z Ronaldo będzie to samo że kilometry nas rozdzielą. I co tu robić ?
W Madrycie
+Cris zbieraj się szybciej
-Idę już
+Trener nas zabije jak się spóźnimy
-Od jutra wracam do dawnego grafiku więc się niech nie martwi
+Za tydzień gramy z Barcą musimy dać z siebie wszystko
-Marcelo ja jestem piłkarzem a nie aktorem jak Messi
+I tak wiem, że będziesz chciał mu pokazać kto tu jest królem
-Ja jestem królem ale bez księżniczki
+Twoja księżniczka pojechała do pracy i nawet się nie obejrzysz a już będzie z powrotem
-Oby tak było!
Chłopcy pojechali na trening wszyscy już wiedzieli o tym, że Vica wyjechała i próbowali nie wchodzić Crisowi w drogę
W Polsce Victoria rozpakowała rzeczy w swoim dawnym pokoju i poszła sie odświeżyć, zrobiła kolację i napisała sms do Crisa " Czekałam na ciebie na lotnisku błagałam Boga abyś przyjechał, byłam gotowa zostać pod warunkiem, że przyjedziesz i mnie o to poprosisz"
Madryt
=Cristiano telefon! ile razy można prosić aby zostawiali te diabelstwa w szatni ?
-Idę !
=Ile razy powtarzałem...a dobra nieważne
Cristiano się tylko uśmiechnął bo wiedział co trener ma na myśli
-To wyjątkowa sytuacja
Piłkarza odczytał sms po czym rzucił telefon gdzieś wysoko w trybuny sam trener aż podskoczył
=czyś ty zwariował ? Całkiem ci odbiło ?
Cristiano ściągnął obrączkę i oddał ją trenerowi
=Co ja mam z tym zrobić ?
-Wyrzucić
Kilka dni później u Cristiano
=No więc jutro gramy bardzo powtarzam Bardzo ważny mecz bardziej z perspektywy honoru niż zawodowego bo i tak są za nami, jesteśmy lepsi o kilka punktów ale to i tak nic nie znaczy bo musimy dać z siebie wszystko jasne ??
-Tak trenerze-wrzasnęła cała drużyna
Polska
No więc wczoraj graliśmy pierwszy mecz wygraliśmy 3-0 Jestem z siebie dumna bo myślałam, ze zagram gorzej a tu proszę zdobyłam 5 punktów pod rząd No ale nic jest mi bardzo smutno bo Cris nie raczył nawet odpisać teraz jak próbuję do niego dzwonić to ma wyłączony telefon. Nie chcę ze mną rozmawiać no ale nie dziwię się mu jutro ma mecz więc jest cicha nadzieja, ze trener zabrał im telefony tak jak nam dziś lecz jutro nie mogę grać bo mam lekko spuchnięty palec lekarz powiedział ze to nic ale trener postanowił dać mi jeden dzień wolnego będę siedzieć na ławce i dopingować koleżanki, które nie ma co zazdroszczą mi męża, nawet nie wiedzą jak się mylą cały czas mówią jaka ja to muszę być szczęśliwa ..wcale nie jestem szczęśliwa nawet nie wiem czy już pozew o rozwód nie leży w sądzie z tego co wiem Cristiano ściągnął obrączkę na wszystkich zdjęciach jakie trafiają do internetu jest sam lub z juniorem ale bez obrączki. Dziś muszę jeszcze iśc do lekarza po wyniki bo trener się niecierpliwi dostał ale sprzed miesiąca niby ważne ale on się upiera abym zrobiła nowe
Madryt
=Cris! Chcę ci to oddać - trener oddał mężczyźnie jego obrączkę
-Kazałem trenerowi ją wyrzucić
=Aleś ty głupi co ty robisz z swoim życiem co ?
-Ja? nic korzystam..od jutra zmieniam swoje życie nie mam zamiaru siedzieć na dupie i czekać aż mnie wszystko ominie moja żona już sobie kogoś znalazła to dlaczego ja nie mogę ?
=Co ty pieprzysz chłopie?
-Victoria spotyka się z bramkarzem arsenalu
=Ty żartujesz prawda?
-A wyglądam jakbym żartował ?
=Przykro mi. Ale naprawdę związała się z tym bramkarzem ?
-Codziennie chodzą na kawkę i ciasteczka nawet ze mną nie chodziła tak często
=Trzymajcie mnie bo go uduszę -trener już miał chwycić Ronaldo lecz pepe go upomniał
*Trenerze jutro mamy mecz i on nam musi pomóc
=jutro po meczu cię uduszę człowieku. Ja odchodzę ja nie mogę patrzeć jak ten debil marnuję sobie życie nie mogę no-dramatyzował Jose
Następnego dnia 12,00
No więc za dwie godziny gramy mecz z Barca fizycznie jestem przygotowany ale nie psychicznie tęsknię za Victoria już pół miesiąca minęło a ja jej w tym czasie nie widziałem ani razu rozwaliłem telefon na trybunach i nawet nie raczyłem kupić nowego dziś po meczu to zrobię muszę się z nią spotkać, dowiedzieć czy mamy jakieś szanse na odbudowanie naszego związku...
Stoimy w korytarzu za kilka minut wychodzimy na murawę. Obiecała kilka dni przed tym cholernym telefonem, że będzie mi kibicować, ze przyjdzie na ten i na wiele innych meczy...dziś raczej nie przyjdzie gra swój mecz..może gdybym odpisał wtedy na tego cholernego sms to zadzwoniłaby chociaż życzyć mi powodzenia..jak debilu miałaby to zrobić jak nie masz telefonu -,- Rozmyślanie przerwał mi trener
=Ronaldo"!! wchodzimy
Mecz się zaczął
Gramy już 31 minut i nadal nie mamy gola Messi jak zawsze stoi pod naszą bramką i czeka aż ktoś mu poda piłkę i on nazywa się piłkarzem no to tytuł najbardziej leniwego piłkarza należy do niego nie ma co
KOMENTATOR:
" Proszę państwa real madrid dziś nie w formie nasza gwiazda Cristiano Ronaldo kilka tygodni temu rozwiódł się z ukochaną Victorią i dziś widzimy że jego stan psychiczny jest okropny próbuje coś stworzyć ale przeszkadzają mu piłkarze barcelony. Piłkę dostaje Ozil, Modrić, Ozil,Marcelo podanie do Ronaldo RONALDO RONALDO i gollllllll Powrócił do świata żywych
Cristiano nie cieszył się z gola bo miał go dedykować swojej żonie ale jej tu nie było. Popatrzał na balkon gdzie zawsze siedziała jego mama z synem i dostrzegł swoją dawną miłość. Br....
środa, 17 kwietnia 2013
Cr7 się rozwodzi
Następnego dnia rano nie powiem troszkę nam się zaspało, pewnie trener będzie narzekać bo Cris jako kawaler o 9,00 już był w szatni przebrany a dziś 10,02 a my dopiero co z łóżka wyszli
-Gdzie jest moja torba?
*Sprawdź na dole w przedpokoju
-Nie ma
*To sprawdź yy.. nie wiem gdzie sam se szukaj
-No pomóż mi bo bez niej nie jedziemy
*Ty głowy kiedyś zapmnisz
-Przy tobie na pewno
*Słucham
-Mówię tylko że przy tobie nie myślę logicznie
*Czy ty kiedykolwiek myślisz
-Ej teraz to już przesadziłaś
*Kocham cię ♥
-To nie wystarczy- Portugalczyk wbiegł do sypialni i wziął żonę na ręce
*Puść mnie..Cristiano spóźnimy się na trening
-I tak się spóźnimy
Brrr brrr brrr
*Telefon
-To nie mój, ja mam wyłączony na noc aby nikt mi snu nie przerwał
*Mój ? Podeszłam do szafki nocnej i faktycznie na wyświetlaczu pojawił się napis "tren. Pols" To trener
-OO widzę, że jak do mnie się nie umie dodzwonić to do żony będzie dzwonić
*Trener z Polski dzwoni
-Jakiej Polski ?
*Tak słucham
+Witam Victoria to ty ?
*Tak trenerze to ja powiedziała dziewczyna już po Polsku
+Po Chińsku do mnie mówiłaś ?
*Po Portugalsku trenerze hehe a czym zasłużyłam sobie na pański telefon?
+A bo zaczyna się sezon i powołałem cię do Polskiej Reprezentacji i przez najbliższe 10 miesięcy będziesz dla nas grała więc pakuj walizki i przylatuj do nas
*Trenerze to nie jest takie łatwe bo ja tu w Hiszpanii gram w realu i nie wiem czy trener teraz mnie puści
+Spokojnie rozmawiałem z Jose był na początku zły ale od samego początku jak do nich poszłaś wiedział, ze jesteś siatkarką a nie piłkarką więc nie ma o czym dyskutować
*Ale trenerze jest jeszcze jeden problem
+Jesteś w ciąży?
*nieee
+Połamałaś się
*Niee
+No to nie masz żadnego rozsądnego powodu aby mi odmawiać
*Mam tu męża i syna
+Jak to syna półtora roku byłaś na chorobowym i już za dzieci się wzięłaś
*Trenerze to nie tak
+Ale ty nie możesz mnie wystawić
*Dobrze zgadzam się
+Ale Victoria to jest 10 miesięcy po za domem, przypuszczając, że wszystko wygramy
*Dobrze zgadzam się, w końcu siatka to moja pierwsza miłość, nie mogę trenera zawieść to było by nie fair
+Czy ja mówiłem ci że cię kocham ?
*Nie trenerze i lepiej aby mój mąż się nie dowiedział
+Michael mi wybaczy..chyba-w głosie trenera było słychać zmianę głosu jakby się wściekał
*No nie wiem co by pomyślał Michael ale nie jestem już z nim
+ W końcu zmądrzałaś,a kto jest twoim mężem -trener nie krył radości, że dziewczyna z nim zerwała
*Cristiano Ronaldo dos santos aveiro
+Matko kochana czyli to prawda jest
*Jaka prawda?
+No w gazetach byliście na pierwszych okładkach, ze niby ślub macie itp. Dziewczyny aż się pieniły z zazdrości ale ktoś puścił plotkę, ze wy udajecie i jakoś ucichło
*Aha
+Dobrze nie przeszkadzam ci już za trzy dni się widzimy tak ?
*Tak, do widzenia
-Kto to dzwonił?
*Trener z Polski za trzy dni wylatuję stąd
-Słucham ?
*Wylatuję na 10 miesięcy do Polski
-Słucham? Ty chyba żartujesz ?!
*A wyglądam jakbym żartowała? Zostałam powołana do reprezentacji kraju i muszę jechać
-Co z nami ?
*A co ma być ? Damy jakoś radę będę przyjeżdżała co jakiś czas ty też możesz z juniorem przyjechać na wolny weekend
-A spytałaś się mnie co ja o tym sądzę ?
*A czy ty się mnie masz zamiar pytać czy możesz jechać na drugi koniec świata grać mecz?
-Taki wyjazd nie będzie trwał więcej niż 5 dni a nie prawie cały rok. Jak ty to sobie wyobrażasz ?
*Nie wiem
-Nie wiem? Przemyślałaś to chociaż ?
*Cris ja nie mam nad czym myśleć to jest moja miłość
-Aha czyli siatka jest twoją miłością, a ja kim jestem? Sponsorem ? Reklamą ?
*Nie zapominaj się
-Ja się zapominam ? Czy to ja wyjeżdżam na drugi koniec świata na rok czasu? I to tak z dnia na dzień?
*Cris to już jest postanowione zostałam powołana, nie mogę ich zawieść
-Ale mnie możesz? Mnie juniora możesz zawieść bo my się nie liczymy tak jak twoja ukochana siatkówka prawda ?
*Wiesz, że to nie prawda kocham was! juniora traktuję jak własnego syna
-I co? Własnego syna też byś tak zostawiła /.?
*Ja was nie zostawiam do cholery tylko jadę na mecze. I To nie jest pewne, że nie będzie nas 10 miesięcy.
-Ach nie no przecież nie będzie cię 9 miesięcy i 28 dni
*Jeśli przegramy to za kilka tygodni wrócę
-A jeśli wygracie czego ci bardzo życzę ?
*Wtedy wrócę za 10 miesięcy
-No właśnie
*Cris proszę cię nie odwracaj się ode mnie
-JA mam się nie odwracać ? To ty się odwracasz ? Nie możesz tu gdzieś grać tylko w Polsce ?
* Co mam ci powiedzieć ? Nie nie mogę ? Bo Polska to mój kraj? O ile dobrze wiem to ty też grasz w Portugalskiej reprezentacji
-Wiesz co muszę już iść na trening rób jak uważasz ja nie stoję ci na przeszkodzie
*Cristiano!!
Portugalczyk wziął syna i trzaskając drzwiami wyszedł. Dziewczyna płakała
Co ja narobiłam ? Przecież go kocham! Kocham go ? A może tylko mi się zdaję że to miłość był obok mniw po tym jak potraktował mnie Michael i zrobiłam to ze wdzięczności ?> Boże co ja wygaduję przecież on mnie też kocha...chyba Co mam teraz zrobić ? Po pół godzinnym rozmyślaniu wzięłam walizkę i zaczęłam pakować rzeczy jutro wylatuję do Polski muszę odebrać kluczę z mieszkania moich rodziców są u ciotki potem pojadę do Miśki (moja znajoma z dawnych lat) i..i tak rozmyślałam pakując rzeczy, kiedy wszystko co było mi potrzebne spakowałam napisałam list do Crisa i położyłam na blacie. Zamknęłam drzwi i pojechałam do domu rodziców aby zabrać jeszcze kilka rzeczy
W tym samym czasie na stadionie
=O Proszę pan spóźnialski !!
-Przepraszam ale ..nawet nie wiem jak się wytłumaczyć
=Może tak ;Ale wczoraj popiłem i rano nie umiałem wstać: wszyscy sie tak tłumaczyli nie od razy najpierw wymyślali historyjki ale potem mówili tę wersję
-Tyle że ja nie popiłem tylko się pokłóciłem
=No to masz gorzej teraz będziesz musiał całe dnie przepraszać
-No raczej nie będę mieć już okazji
+Oo witamy spóźnialskiego. Wczoraj wyglądałeś najlepiej z nas a dziś się jako jedyny spóźniasz nie ładnie nie ładnie-śmiał się Marcelo
-Zamknij ryj ok?
+A co cię ugryzło? Przecież nic się nie stało takiego. Cr7 Spóźnił się na trening koniec świata hahah
-Wiesz ja bym te zdanie ułożył" CR7 rozwodzi się"
+CO?!!
=CO!!??
-Moja żona wyjeżdża na rok do Polski. Woli a nawet kocha bardziej siatkę niż mnie
=Ale dlaczego się rozwodzicie ?
-Bo związki na odległość nie mają szans
=Co ty człowieku pieprzysz ? Jak nie mają szans? Jeśli chcesz to każdy weekend masz wolne pod warunkiem że spędzisz go w Polsce z żoną
-Trenerze szanuję to ze mi pan wierzy i próbuje pomóc ale jeśli ona chce robić karierę to nie mogę jej przeszkadzać ja jestem potrzebny tu
+Co za debil taka laska. Co za debil
_Kto debil? -wtrącił się Ozil
+Cris rozwodzi się -powiedział Marcelo
_ Czemu?
+Bo ona wyjeżdża do Polski na rok i on nie chce do niej jeździć. A trener już mu weekendy dał wolne
_Trenerze to jak mi trener da weekendy wolne to ja się zobowiązuję byś w Polsce z nią całe dwa dni
=Chciałbyś...Gdzie polazł Cris?
+Nie wiem pewnie odreagować, albo do żony
=a taka fajna z nich para była
_Czyli Vica jest wolna ?
+Nawet o tym nie myśl.,.. zęby ci powybijam -zagroził Marcelo
=Jak będziesz startował do niej to jesteś wyrzucony z klubu-zagroził trener
_a jeśli to miłość mojego życia ?
=to miłość Ronaldo a nie twoja
_wy serca nie macie-udał obrażonego Ozil
Cristiano jechał do domu swej matki po syna, którego wcześniej podrzucił
-Mamo !! Przyjechałem już po małego
-Tak szybko?-spytała Dolores
-Rozwodzę się !
-Słucham? Mówiłeś, że to na niby !
-Tak na początku udawaliśmy ale na Majorce wzięliśmy ślub ..cywilny oczywiście a teraz ona wyjeżdża do Polski na Rok to koniec mamo
-Widzę, że się przejmujesz nigdy tak tego nie przeżywałeś
-Kocham ja, ale nie wiem jakich argumentów użyć aby została w Hiszpanii
-Synu pozwól jej wyjechać, zatęskni i wróci jeśli naprawdę cię kocha jeśli nie będzie się odzywać to znak, że jej na tobie nie zależy
Cristiano nie chciał dziś rozmawiać z żoną i postanowił spać u mamy nie wiedział, ze Victoria rano ma samolot kiedy rano przyjechał do domu nikogo nie zastał poszedł do kuchni nalał sobie soku wziął jabłko i wyszedł. List który napisała mu Victoria został wyrzucony przez sprzątaczkę do śmieci. Cristiano poszedł do sypialnie zauważył, że część rzeczy Victoria zabrała wziął telefon i chciał do niej zadzwonić lecz była po za zasięgiem.
Cholera co jest ? Piłkarz wziął samochód i pojechał do domu jej rodziców
-Dzień dobry jest Victoria /?
+Vica pojechała znaczy się poleciała rano do Polski. Nie mówiła ci nic?-zdziwił się ojciec dziewczyny
-Ale miała jechać za trzy dni.
+Tak? Nam mówiła, że musi być na miejscu za trzy dni a musiała jeszcze jechać po klucze iść podpisać umowę.
-Aha, dziękuję panu bardzo
+Jesteśmy rodziną! Mów mi tato-pouczył go Stefan
-Już nie długo
+Jak to? Co wyście znowu nawymyślali ?
-Wierzy pan w związki na odległość? Bo ja już kilka takich miałem i wiem, że one się nie sprawdzają
+Czyś ty zdurniał do reszty chłopie ? Przecież to tylko kilka miesięcy. Zaraz wróci i będzie dobrze to próba dla waszego związku. Te 10 miesięcy to prawie jak ciąża, i co jak będzie przez te miesiące..kiedyś oczywiście chodzić to też ją zostawisz bo to przecież tyle czasu baba gruba chodzi ?
-Co pan wygaduję ? Jakby była w ciąży to byłbym najszczęśliwszym facetem na świecie, a ona bez pożegnania pojechała na drugą część Europy. Mogła chociaż się pożegnać wiele od niej nie oczekiwałem
-Gdzie jest moja torba?
*Sprawdź na dole w przedpokoju
-Nie ma
*To sprawdź yy.. nie wiem gdzie sam se szukaj
-No pomóż mi bo bez niej nie jedziemy
*Ty głowy kiedyś zapmnisz
-Przy tobie na pewno
*Słucham
-Mówię tylko że przy tobie nie myślę logicznie
*Czy ty kiedykolwiek myślisz
-Ej teraz to już przesadziłaś
*Kocham cię ♥
-To nie wystarczy- Portugalczyk wbiegł do sypialni i wziął żonę na ręce
*Puść mnie..Cristiano spóźnimy się na trening
-I tak się spóźnimy
Brrr brrr brrr
*Telefon
-To nie mój, ja mam wyłączony na noc aby nikt mi snu nie przerwał
*Mój ? Podeszłam do szafki nocnej i faktycznie na wyświetlaczu pojawił się napis "tren. Pols" To trener
-OO widzę, że jak do mnie się nie umie dodzwonić to do żony będzie dzwonić
*Trener z Polski dzwoni
-Jakiej Polski ?
*Tak słucham
+Witam Victoria to ty ?
*Tak trenerze to ja powiedziała dziewczyna już po Polsku
+Po Chińsku do mnie mówiłaś ?
*Po Portugalsku trenerze hehe a czym zasłużyłam sobie na pański telefon?
+A bo zaczyna się sezon i powołałem cię do Polskiej Reprezentacji i przez najbliższe 10 miesięcy będziesz dla nas grała więc pakuj walizki i przylatuj do nas
*Trenerze to nie jest takie łatwe bo ja tu w Hiszpanii gram w realu i nie wiem czy trener teraz mnie puści
+Spokojnie rozmawiałem z Jose był na początku zły ale od samego początku jak do nich poszłaś wiedział, ze jesteś siatkarką a nie piłkarką więc nie ma o czym dyskutować
*Ale trenerze jest jeszcze jeden problem
+Jesteś w ciąży?
*nieee
+Połamałaś się
*Niee
+No to nie masz żadnego rozsądnego powodu aby mi odmawiać
*Mam tu męża i syna
+Jak to syna półtora roku byłaś na chorobowym i już za dzieci się wzięłaś
*Trenerze to nie tak
+Ale ty nie możesz mnie wystawić
*Dobrze zgadzam się
+Ale Victoria to jest 10 miesięcy po za domem, przypuszczając, że wszystko wygramy
*Dobrze zgadzam się, w końcu siatka to moja pierwsza miłość, nie mogę trenera zawieść to było by nie fair
+Czy ja mówiłem ci że cię kocham ?
*Nie trenerze i lepiej aby mój mąż się nie dowiedział
+Michael mi wybaczy..chyba-w głosie trenera było słychać zmianę głosu jakby się wściekał
*No nie wiem co by pomyślał Michael ale nie jestem już z nim
+ W końcu zmądrzałaś,a kto jest twoim mężem -trener nie krył radości, że dziewczyna z nim zerwała
*Cristiano Ronaldo dos santos aveiro
+Matko kochana czyli to prawda jest
*Jaka prawda?
+No w gazetach byliście na pierwszych okładkach, ze niby ślub macie itp. Dziewczyny aż się pieniły z zazdrości ale ktoś puścił plotkę, ze wy udajecie i jakoś ucichło
*Aha
+Dobrze nie przeszkadzam ci już za trzy dni się widzimy tak ?
*Tak, do widzenia
-Kto to dzwonił?
*Trener z Polski za trzy dni wylatuję stąd
-Słucham ?
*Wylatuję na 10 miesięcy do Polski
-Słucham? Ty chyba żartujesz ?!
*A wyglądam jakbym żartowała? Zostałam powołana do reprezentacji kraju i muszę jechać
-Co z nami ?
*A co ma być ? Damy jakoś radę będę przyjeżdżała co jakiś czas ty też możesz z juniorem przyjechać na wolny weekend
-A spytałaś się mnie co ja o tym sądzę ?
*A czy ty się mnie masz zamiar pytać czy możesz jechać na drugi koniec świata grać mecz?
-Taki wyjazd nie będzie trwał więcej niż 5 dni a nie prawie cały rok. Jak ty to sobie wyobrażasz ?
*Nie wiem
-Nie wiem? Przemyślałaś to chociaż ?
*Cris ja nie mam nad czym myśleć to jest moja miłość
-Aha czyli siatka jest twoją miłością, a ja kim jestem? Sponsorem ? Reklamą ?
*Nie zapominaj się
-Ja się zapominam ? Czy to ja wyjeżdżam na drugi koniec świata na rok czasu? I to tak z dnia na dzień?
*Cris to już jest postanowione zostałam powołana, nie mogę ich zawieść
-Ale mnie możesz? Mnie juniora możesz zawieść bo my się nie liczymy tak jak twoja ukochana siatkówka prawda ?
*Wiesz, że to nie prawda kocham was! juniora traktuję jak własnego syna
-I co? Własnego syna też byś tak zostawiła /.?
*Ja was nie zostawiam do cholery tylko jadę na mecze. I To nie jest pewne, że nie będzie nas 10 miesięcy.
-Ach nie no przecież nie będzie cię 9 miesięcy i 28 dni
*Jeśli przegramy to za kilka tygodni wrócę
-A jeśli wygracie czego ci bardzo życzę ?
*Wtedy wrócę za 10 miesięcy
-No właśnie
*Cris proszę cię nie odwracaj się ode mnie
-JA mam się nie odwracać ? To ty się odwracasz ? Nie możesz tu gdzieś grać tylko w Polsce ?
* Co mam ci powiedzieć ? Nie nie mogę ? Bo Polska to mój kraj? O ile dobrze wiem to ty też grasz w Portugalskiej reprezentacji
-Wiesz co muszę już iść na trening rób jak uważasz ja nie stoję ci na przeszkodzie
*Cristiano!!
Portugalczyk wziął syna i trzaskając drzwiami wyszedł. Dziewczyna płakała
Co ja narobiłam ? Przecież go kocham! Kocham go ? A może tylko mi się zdaję że to miłość był obok mniw po tym jak potraktował mnie Michael i zrobiłam to ze wdzięczności ?> Boże co ja wygaduję przecież on mnie też kocha...chyba Co mam teraz zrobić ? Po pół godzinnym rozmyślaniu wzięłam walizkę i zaczęłam pakować rzeczy jutro wylatuję do Polski muszę odebrać kluczę z mieszkania moich rodziców są u ciotki potem pojadę do Miśki (moja znajoma z dawnych lat) i..i tak rozmyślałam pakując rzeczy, kiedy wszystko co było mi potrzebne spakowałam napisałam list do Crisa i położyłam na blacie. Zamknęłam drzwi i pojechałam do domu rodziców aby zabrać jeszcze kilka rzeczy
W tym samym czasie na stadionie
=O Proszę pan spóźnialski !!
-Przepraszam ale ..nawet nie wiem jak się wytłumaczyć
=Może tak ;Ale wczoraj popiłem i rano nie umiałem wstać: wszyscy sie tak tłumaczyli nie od razy najpierw wymyślali historyjki ale potem mówili tę wersję
-Tyle że ja nie popiłem tylko się pokłóciłem
=No to masz gorzej teraz będziesz musiał całe dnie przepraszać
-No raczej nie będę mieć już okazji
+Oo witamy spóźnialskiego. Wczoraj wyglądałeś najlepiej z nas a dziś się jako jedyny spóźniasz nie ładnie nie ładnie-śmiał się Marcelo
-Zamknij ryj ok?
+A co cię ugryzło? Przecież nic się nie stało takiego. Cr7 Spóźnił się na trening koniec świata hahah
-Wiesz ja bym te zdanie ułożył" CR7 rozwodzi się"
+CO?!!
=CO!!??
-Moja żona wyjeżdża na rok do Polski. Woli a nawet kocha bardziej siatkę niż mnie
=Ale dlaczego się rozwodzicie ?
-Bo związki na odległość nie mają szans
=Co ty człowieku pieprzysz ? Jak nie mają szans? Jeśli chcesz to każdy weekend masz wolne pod warunkiem że spędzisz go w Polsce z żoną
-Trenerze szanuję to ze mi pan wierzy i próbuje pomóc ale jeśli ona chce robić karierę to nie mogę jej przeszkadzać ja jestem potrzebny tu
+Co za debil taka laska. Co za debil
_Kto debil? -wtrącił się Ozil
+Cris rozwodzi się -powiedział Marcelo
_ Czemu?
+Bo ona wyjeżdża do Polski na rok i on nie chce do niej jeździć. A trener już mu weekendy dał wolne
_Trenerze to jak mi trener da weekendy wolne to ja się zobowiązuję byś w Polsce z nią całe dwa dni
=Chciałbyś...Gdzie polazł Cris?
+Nie wiem pewnie odreagować, albo do żony
=a taka fajna z nich para była
_Czyli Vica jest wolna ?
+Nawet o tym nie myśl.,.. zęby ci powybijam -zagroził Marcelo
=Jak będziesz startował do niej to jesteś wyrzucony z klubu-zagroził trener
_a jeśli to miłość mojego życia ?
=to miłość Ronaldo a nie twoja
_wy serca nie macie-udał obrażonego Ozil
Cristiano jechał do domu swej matki po syna, którego wcześniej podrzucił
-Mamo !! Przyjechałem już po małego
-Tak szybko?-spytała Dolores
-Rozwodzę się !
-Słucham? Mówiłeś, że to na niby !
-Tak na początku udawaliśmy ale na Majorce wzięliśmy ślub ..cywilny oczywiście a teraz ona wyjeżdża do Polski na Rok to koniec mamo
-Widzę, że się przejmujesz nigdy tak tego nie przeżywałeś
-Kocham ja, ale nie wiem jakich argumentów użyć aby została w Hiszpanii
-Synu pozwól jej wyjechać, zatęskni i wróci jeśli naprawdę cię kocha jeśli nie będzie się odzywać to znak, że jej na tobie nie zależy
Cristiano nie chciał dziś rozmawiać z żoną i postanowił spać u mamy nie wiedział, ze Victoria rano ma samolot kiedy rano przyjechał do domu nikogo nie zastał poszedł do kuchni nalał sobie soku wziął jabłko i wyszedł. List który napisała mu Victoria został wyrzucony przez sprzątaczkę do śmieci. Cristiano poszedł do sypialnie zauważył, że część rzeczy Victoria zabrała wziął telefon i chciał do niej zadzwonić lecz była po za zasięgiem.
Cholera co jest ? Piłkarz wziął samochód i pojechał do domu jej rodziców
-Dzień dobry jest Victoria /?
+Vica pojechała znaczy się poleciała rano do Polski. Nie mówiła ci nic?-zdziwił się ojciec dziewczyny
-Ale miała jechać za trzy dni.
+Tak? Nam mówiła, że musi być na miejscu za trzy dni a musiała jeszcze jechać po klucze iść podpisać umowę.
-Aha, dziękuję panu bardzo
+Jesteśmy rodziną! Mów mi tato-pouczył go Stefan
-Już nie długo
+Jak to? Co wyście znowu nawymyślali ?
-Wierzy pan w związki na odległość? Bo ja już kilka takich miałem i wiem, że one się nie sprawdzają
+Czyś ty zdurniał do reszty chłopie ? Przecież to tylko kilka miesięcy. Zaraz wróci i będzie dobrze to próba dla waszego związku. Te 10 miesięcy to prawie jak ciąża, i co jak będzie przez te miesiące..kiedyś oczywiście chodzić to też ją zostawisz bo to przecież tyle czasu baba gruba chodzi ?
-Co pan wygaduję ? Jakby była w ciąży to byłbym najszczęśliwszym facetem na świecie, a ona bez pożegnania pojechała na drugą część Europy. Mogła chociaż się pożegnać wiele od niej nie oczekiwałem
Nie powinienem prowadzić
aby Przykryć Victorie, kiedy nakryłem ją kołdrą usiadłem na brzegu łóżka i myślałem co by było gdybym nie wymyślił tego durnego pomysłu ze ślubem? Czy leżałaby teraz tu z naszym synem? Właściwie to moim... nie spytałem się jej czy chciałaby zostać jego mamą. Nadrobię to jutro. Pocałowałem małego i ją w policzek i zeszedłem na dół
-Dobra ściszamy muzykę do minimum
+Dlaczego- pytał nawalony już Marcelo
-Ciebie odwiozę już do domu ok?
+No jak muzy nie ma to ja się zbieram, może żonka coś wymyśli na resztę wieczoru
-Taa już to widzę, ja bym na jej miejscy dał ci muzę ale rano
+nie rano to nie..kiedyś pamiętam jak też przyszedłem nawalony i jak rano dała mi koncert z garnków ..jak mnie głowa bolała
-hah nie zdziwię się jak jutro też da ci taki koncert
_Dlaczego Ściszyliśmy muzykę ? -dopytywał Pepe
-Bo ja kazałem
_Ty się żony słuchasz? Pewnie ona ci kazała ściszyć
-Nic nie mówiła
_To wy już jesteście na tym etapie, ze tylko na ciebie popatrzy i już wiesz o co chodzi ? -dopytywał się pepe
-Tak w szczególności jak śpi -,-
_ Aa czyli zasnęła z młodym
-Ty pepe ty mądry jesteś
_A czy ja kiedyś głupi byłem ?
Nie odpowiedziałem na to pytanie tylko wziąłem Marcela za fraki i zaprowadziłem do samochodu, kiedy siadłem za kółkiem przypomniało mi się, że wypiłem chyba ze dwa piwa i zastanawiałem się czy prowadzić czy nie
+Jedź w końcu bo jajko tu zniosę
-Nie powinienem prowadzić
+A to niby czemu? Żona pomyśli, że jesteś na randce jak chwilę cię nie będzie ? haha
-Piłem alkohol debilu !
+Aa no to klops. Dużo wypiłeś ? Bo ja raczej więcej więc ja prowadzić nie będę
-Nawet bym ci nie dał mojego autka!
+Ja chcę do domu!
-Nie wydzieraj się ! Głuchy nie jestem...jeszcze. Zaczekaj pójdę po Vice ona nic chyba nie piła to cię odwiezie
+Przecież ona śpi-dodał Marcel drapiąc się po głowie
-Aleś ty genialny! Nie zostawiaj mi tu twoich wesz zabierz je do domu
+Śmieszne..też byś chciał takie włosy co nie ?!
-Nigdy w życiu . Zaraz wracam zostań tu !
+Tak jest. bzz bzzz jadę autem samego Cristiano Ronaldo paczcie panie.. ohh jaki ja piękny (MArcelo ręką przeczesał włosy) Lustereczko lustereczko
-Marcelo? Ty się dobrze czujesz?
+Jestem pijany czego chcesz?
-Dobra ja idę szybko po Vice bo ty mi zaraz samochód opędzlujesz
Wbiegłem szybko do domu i czym prędzej udałem się do sypialni
-Vici ?
-Hm- powiedziała zaspana
-Bo jest problem
-Jaki ?
-No bo Marcelo się schlał i trzeba odwieźć go do domu
-No i w czym problem? Weź samochód i go odwieź
-Ale ja piłem
-Cristiano ja cię zabiję
-Proszę !
-Ok zaprowadź go do samochodu i go odwieziemy
-Jak to my ?
-Ja nie wiem gdzie on Mieszka !
-Aha. A junior ?
-Zadzwonię do mamy niech przyjedzie
-Dobra czekaj weźmiemy i go
-Chcesz go budzić ? Jeśli masz taki zamiar to cię uduszę
-Przeniosę go tak aby sie nie obudził
-Dobra ja idę się ubrać a ty masz mi go nie obudzić, bo ja też cię w nocy obudzę
-Okej :) Brzmi kusząco
-Cristiano ja nie żartuję
Po 10 minutach schodziłam do garażu w celu wzięcia samochodu
*Matko kochana !
-Choć
Weszłam do samochodu audi Q7 i zajęłam miejsce za kierownicą z tyłu siedział Cris i Marcelo a z przodu spał w foteliku junior
*Cristiano? - dziewczyna spytała odpalając silnik
-Co ?
*Po co ci TYLE samochodów?
-Potrzebne
*Na co ? Myślałam, ze masz jakiś mały garaż a twój "garażyk" jest większy od twojego domu
-Naszego
*Co?
-Naszego domu
*Ahh tak naszego ( ?) Criss?
-No
*Co robiła Breem u Nas w domu
-Przyszła z Modriczem
*Aha spoko. \
-Skręć w prawo
*Ok
-Teraz będzie skręt w lewo a potem znowu w prawo
*Okej okej
Po 20 minutach byliśmy pod domek Marcelo Ja wyszłam z samochodu a Cris próbował wyciągnąć Śpiącego piłkarza
*Rusz się bo mi zimno
-Łatwo ci mówić.
*Weź go pod rękę i wyszarp czy coś
-No to proszę pani mądra -cris odsunął się od Marcelo i ruchem ręki pokazał dziewczynie aby ona go wyciągnęła
*Myślisz, że nie dam rady ./?
-Wątpie
*Marcelo wstań proszę cię ! -dziewczyna szarpała obrońcę królewskiego
-No nieźle ci szło teraz wyciągaj
*Mam jeszcze jeden knif
*Marcelo twoja żona rodzi wstawaj szybko-
+Co kto rodzi ? - Obudził się automatycznie
*Haa
+Ale mnie łeb boli
-Yyy to się nie liczy
*Wyciągnęłam go z samochodu czy nie?
-No nie?
*a widzisz go w samochodzie czy obok?
-Obok
*No więc kolego wygrałam zakład teraz ty idziesz go odprowadzić szybko do domu i wracam spać
-Okej dwie minuty
Po chwili Cristiano siedział z tyłu i mówił jak mam jechać. Kiedy dojechaliśmy pod dom Ja wbiegłam szybko do domu a Cris wjechał samochodem do garażu
-Jestem padnięty idę spać
*Hahha chciałbyś kolego idziemy na dół ogarnąć
-Jutro sprzątaczka przyjdzie to ogarnie
*Wstawaj idziemy posprzątać jutro mają przyjść moi rodzice i musimy im wszystko wyjaśnić
-O kurczę !
*Co się stało ?
-Moja mama nic nie wie, o tym że mam żonę...ona mnie zabiję
*Upss zostanę szybciej wdową niż myślałam
Cris popatrzył na mnie szeroko otwartymi oczyma
-Czy ty coś sugerujesz?
Cris siedział na łóżku a ja siadłam na nim
*Hmmm nie ..chyba nie
Pocałowałam chłopaka i cicho powiedziałam
*Idziemy sprzątać ...kochanie
-Niee ja nie chcę mamo!
*No trochę za późno aby prosić mamusię na pomoc .. teraz żona ci pomoże
-O ile wcześniej mnie nie wykończy. Czy ty chcesz aby twój mąż oddał tytuł "najlepszego piłkarza świata" Jakiemuś Messiemu ?
*Kochanie taki tytuł tylko ty masz a o ile wiem tytuł " najlepszego sportowca roku" już mu oddałeś więc posprzątanie własnej kuchni nie zaburzy ci planów z tymi tytułami
-A czy ty wiesz, że ja aby być w dobrej formie muszę spać 8-10 godzin
*No jest 22,30 no to do 9,30 masz czas trening masz na 10,30 wieć godzinę możesz posprzątać
-Dobra choć
Po posprzątaniu kuchni poszliśmy zmęczeni spać.
-Dobra ściszamy muzykę do minimum
+Dlaczego- pytał nawalony już Marcelo
-Ciebie odwiozę już do domu ok?
+No jak muzy nie ma to ja się zbieram, może żonka coś wymyśli na resztę wieczoru
-Taa już to widzę, ja bym na jej miejscy dał ci muzę ale rano
+nie rano to nie..kiedyś pamiętam jak też przyszedłem nawalony i jak rano dała mi koncert z garnków ..jak mnie głowa bolała
-hah nie zdziwię się jak jutro też da ci taki koncert
_Dlaczego Ściszyliśmy muzykę ? -dopytywał Pepe
-Bo ja kazałem
_Ty się żony słuchasz? Pewnie ona ci kazała ściszyć
-Nic nie mówiła
_To wy już jesteście na tym etapie, ze tylko na ciebie popatrzy i już wiesz o co chodzi ? -dopytywał się pepe
-Tak w szczególności jak śpi -,-
_ Aa czyli zasnęła z młodym
-Ty pepe ty mądry jesteś
_A czy ja kiedyś głupi byłem ?
Nie odpowiedziałem na to pytanie tylko wziąłem Marcela za fraki i zaprowadziłem do samochodu, kiedy siadłem za kółkiem przypomniało mi się, że wypiłem chyba ze dwa piwa i zastanawiałem się czy prowadzić czy nie
+Jedź w końcu bo jajko tu zniosę
-Nie powinienem prowadzić
+A to niby czemu? Żona pomyśli, że jesteś na randce jak chwilę cię nie będzie ? haha
-Piłem alkohol debilu !
+Aa no to klops. Dużo wypiłeś ? Bo ja raczej więcej więc ja prowadzić nie będę
-Nawet bym ci nie dał mojego autka!
+Ja chcę do domu!
-Nie wydzieraj się ! Głuchy nie jestem...jeszcze. Zaczekaj pójdę po Vice ona nic chyba nie piła to cię odwiezie
+Przecież ona śpi-dodał Marcel drapiąc się po głowie
-Aleś ty genialny! Nie zostawiaj mi tu twoich wesz zabierz je do domu
+Śmieszne..też byś chciał takie włosy co nie ?!
-Nigdy w życiu . Zaraz wracam zostań tu !
+Tak jest. bzz bzzz jadę autem samego Cristiano Ronaldo paczcie panie.. ohh jaki ja piękny (MArcelo ręką przeczesał włosy) Lustereczko lustereczko
-Marcelo? Ty się dobrze czujesz?
+Jestem pijany czego chcesz?
-Dobra ja idę szybko po Vice bo ty mi zaraz samochód opędzlujesz
Wbiegłem szybko do domu i czym prędzej udałem się do sypialni
-Vici ?
-Hm- powiedziała zaspana
-Bo jest problem
-Jaki ?
-No bo Marcelo się schlał i trzeba odwieźć go do domu
-No i w czym problem? Weź samochód i go odwieź
-Ale ja piłem
-Cristiano ja cię zabiję
-Proszę !
-Ok zaprowadź go do samochodu i go odwieziemy
-Jak to my ?
-Ja nie wiem gdzie on Mieszka !
-Aha. A junior ?
-Zadzwonię do mamy niech przyjedzie
-Dobra czekaj weźmiemy i go
-Chcesz go budzić ? Jeśli masz taki zamiar to cię uduszę
-Przeniosę go tak aby sie nie obudził
-Dobra ja idę się ubrać a ty masz mi go nie obudzić, bo ja też cię w nocy obudzę
-Okej :) Brzmi kusząco
-Cristiano ja nie żartuję
Po 10 minutach schodziłam do garażu w celu wzięcia samochodu
*Matko kochana !
-Choć
Weszłam do samochodu audi Q7 i zajęłam miejsce za kierownicą z tyłu siedział Cris i Marcelo a z przodu spał w foteliku junior
*Cristiano? - dziewczyna spytała odpalając silnik
-Co ?
*Po co ci TYLE samochodów?
-Potrzebne
*Na co ? Myślałam, ze masz jakiś mały garaż a twój "garażyk" jest większy od twojego domu
-Naszego
*Co?
-Naszego domu
*Ahh tak naszego ( ?) Criss?
-No
*Co robiła Breem u Nas w domu
-Przyszła z Modriczem
*Aha spoko. \
-Skręć w prawo
*Ok
-Teraz będzie skręt w lewo a potem znowu w prawo
*Okej okej
Po 20 minutach byliśmy pod domek Marcelo Ja wyszłam z samochodu a Cris próbował wyciągnąć Śpiącego piłkarza
*Rusz się bo mi zimno
-Łatwo ci mówić.
*Weź go pod rękę i wyszarp czy coś
-No to proszę pani mądra -cris odsunął się od Marcelo i ruchem ręki pokazał dziewczynie aby ona go wyciągnęła
*Myślisz, że nie dam rady ./?
-Wątpie
*Marcelo wstań proszę cię ! -dziewczyna szarpała obrońcę królewskiego
-No nieźle ci szło teraz wyciągaj
*Mam jeszcze jeden knif
*Marcelo twoja żona rodzi wstawaj szybko-
+Co kto rodzi ? - Obudził się automatycznie
*Haa
+Ale mnie łeb boli
-Yyy to się nie liczy
*Wyciągnęłam go z samochodu czy nie?
-No nie?
*a widzisz go w samochodzie czy obok?
-Obok
*No więc kolego wygrałam zakład teraz ty idziesz go odprowadzić szybko do domu i wracam spać
-Okej dwie minuty
Po chwili Cristiano siedział z tyłu i mówił jak mam jechać. Kiedy dojechaliśmy pod dom Ja wbiegłam szybko do domu a Cris wjechał samochodem do garażu
-Jestem padnięty idę spać
*Hahha chciałbyś kolego idziemy na dół ogarnąć
-Jutro sprzątaczka przyjdzie to ogarnie
*Wstawaj idziemy posprzątać jutro mają przyjść moi rodzice i musimy im wszystko wyjaśnić
-O kurczę !
*Co się stało ?
-Moja mama nic nie wie, o tym że mam żonę...ona mnie zabiję
*Upss zostanę szybciej wdową niż myślałam
Cris popatrzył na mnie szeroko otwartymi oczyma
-Czy ty coś sugerujesz?
Cris siedział na łóżku a ja siadłam na nim
*Hmmm nie ..chyba nie
Pocałowałam chłopaka i cicho powiedziałam
*Idziemy sprzątać ...kochanie
-Niee ja nie chcę mamo!
*No trochę za późno aby prosić mamusię na pomoc .. teraz żona ci pomoże
-O ile wcześniej mnie nie wykończy. Czy ty chcesz aby twój mąż oddał tytuł "najlepszego piłkarza świata" Jakiemuś Messiemu ?
*Kochanie taki tytuł tylko ty masz a o ile wiem tytuł " najlepszego sportowca roku" już mu oddałeś więc posprzątanie własnej kuchni nie zaburzy ci planów z tymi tytułami
-A czy ty wiesz, że ja aby być w dobrej formie muszę spać 8-10 godzin
*No jest 22,30 no to do 9,30 masz czas trening masz na 10,30 wieć godzinę możesz posprzątać
-Dobra choć
Po posprzątaniu kuchni poszliśmy zmęczeni spać.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Nigdy w życiu nie pozwolę ci odejść
Po ślubie tym razem tym prawdziwym poszliśmy do restauracji na pyszny obiad mały junior bardzo się cieszył, że jego tatuś ma żonę
-Junior co jest ? Młody czemu jesteś smutny ?
/No bo ja chcę się cioci coś spytać ale się wstydzę
*Ja nie gryzę pytaj ! -zachęciłam malucha
/No bo ja chciałem się spytać czy będziesz moją mamusią ?
*Choć tu do mnie szkrabie - przytuliłam malucha i popatrzałam na Crisa ten kucał i kiwał głową tak, szepnęłam małemu na uszko
*Jasne że będę twoją mamą i będę cię bardzo mocno kochać najmocniej na świecie
/JA też cię kocham nawet bardziej od taty !
-Ejjj!!
*hahah
Cristiano patrzał na nas szeroko otwartymi oczami
-Ja się tak nie bawię teraz moja żona i syn bardziej kochają siebie niż mnie
*Kochamy mocno tatę
/Tak
*Słyszysz kochamy cię mocno
Cris podszedł do nas ja klęczałam junior mnie przytulał i nas przytulił do siebie
-Kocham was najmocniej na świecie ;*
*Zaraz musimy iść bo za dwie godziny mamy samolot ;/
-Wracamy do Madrytu
/A będę musiał jechać jutro do babci ?
-Niestety.
*Nie
-?
*Jutro odwieziemy tatę na trening a my pojedziemy na lody i na plac zabaw co ty na to ?
/takkkk
-A nie spytasz mnie o zgodę ?
*Wiedziałeś w co się pakujesz kochanie
-Gdybym ja to wiedział 3 godziny temu
*haha to co byś zrobił co ?
-Zastanowił się nad naszym ślubem
*Możemy do 24 godzin się rozmyśleć
-Nigdy w życiu nie pozwolę ci odejść
*No ;*
Kilka godzin później siedzieliśmy w samolocie i oglądaliśmy nasze obrączki
*Piękne są
-No i kto by pomyślał że będziemy małżeństwem co nie ?
*No nie haha
"prosimy zapiąć pasy podchodzimy do lądowania "
Kilka minut później byliśmy na lotnisku Cris na rękach miał małego a mnie trzymał za rękę szliśmy tak przez cały parking paparazzi byli szczęśliwi bo cykali nam zdjęcie za zdjęciem
Kiedy weszliśmy do domu mieliśmy dziwne wrażenie jakby ktoś tu.
*Cris
-Hmm
*Nie masz wrażenia jakby ktoś tu był ?
-Nie czemu? Drzwi zamknięte ochrona przed bramą nie raczej nikt się nie włamał kochanie
*ok
Położyliśmy torby na ziemi Cris mnie przytulił
-W końcu w domu co nie ?
*Mhm- pocałowałam męża a z kuchni wybiegli piłkarze z transparentami "Witajcie w Domu"
*A nie mówiłam
+A nie mówiłem-mówił Marcelo
-Co zaś mówiłeś
+No bo oni nie wierzą, że wy jesteście małżeństwem i wieżą że to jakiś podstęp
*Spiskowcy
-No więc jak zamówimy za kilka dni zaproszenia na ślub kościelny wtedy może przestaniecie spiskować co?
= A do diabła z tym wszystkim dzisiaj robimy impreze że w końcu wróciliście -ogłosił trener
/Wiecie jak mi się oberwało jak nie przyszedłem na trening przez was..
\*Ale przecież mieliśmy 3 dni wolnego
+Wyście mieli !! My ciężko pracowaliśmy
=Jak nie ma Crisa to ci walą golę do bramki jak głupki ....szkoda że do swojej no ale ważne że próbują
*Czyli mamy przesrane za te 3 dni ?
=Nie dlaczego? Cris mnie błagał abym tak powiedział bo ty byś nigdy nie poprosiła o wolne więc mąż wziął sprawy w swoje ręce
*No mężusiu w domu sobie porozmawiamy :/
-Dziękuję trenerze !
=To ja pójdę do kuchni zrobiłem zapiekankę dla was
Impreza minęła w dość miłej atmosferze co ja gadam było genialnie aż do czasu kiedy nie zauważyłam pięknej Breem Kotch jeju jak ta baba działa mi na nerwy
*Marcelo co ona tu robi?
+Kto ?
*Breem Srem
+Ona ma chyba Kotch na nazwisko a nie Srem -piłkarz drapał się po głowie
*Wiem jak ona ma na nazwisko pytam się co ona robi w moim domu ?
+Przyszła z jakimś piłkarzem
*ohhh
/Mamusi ja chcę spać - przyszedł do mnie junior w piżamce cały zapłakany
*No tak zrobiliśmy imprezę a dziecko spać nie może choć junior położę się z tobą
Wzięłam juniora i poszliśmy do sypialni Crisa tam junior się położył ja z nim i tak zasnęliśmy
Oczami Cristiano
Boże kto przyszedł z Breem? Kto jest aż tak głupi aby zadawać się z tą babą? Ej chwila gdzie jest Victoria ?
-Marcelo nie widziałeś Vici ?
+A widziałem i to wiesz że nawet dużo razy ją widziałem ?
-Takk no popatrz a jak ona wygląda ?
+y no taka ładna niebieskie oczy długie włosy.. a co ty się mnie pytasz to twoja żona to powinieneś wiedzieć jak wygląda- oburzył się Marcelo i poszedł
Co za człowiek-pomyślał Portugalczyk
-O cześć pepe nie widziałeś może Victori
+Mam ci odpowiedzieć tak jak Marcelo?
-Czy ostatnio nie widziałęś VICTORII ?
+Ostatnio to widziałem jak wychodzi z jakimś facetem
-Jakim facetem !!??
+No takim ładnym brunet
-Brunet?
+hahahahaha
-Debile ! Czy nie możecie po prostu odpowiedzieć na pytanie ?
+Nie !-pepe kiwał głową
-CZY KTOŚ WIDZIAŁ NIEDAWNO VICTORIE ? -darł się Cris
+Nie wydzieraj się tak bo właśnie w tym celu znikła - Poinformował go Ozil
-Gdzie poszła? Z kim?
+Poszła z małym juniorem na górę bo ten się obudził bo muzyka głośno grała
-Aha! Dzięki - jeden normalny; pomyślał Cris
Otwierając drzwi do pokoju małego nikogo tam nie zastałem. Nie no Mesut mnie w konia zrobił pewnie. Idę jeszcze do sypialni zobaczyć. Kiedy otworzyłem drzwi cos chwyciło mnie za serce moja żona spała z juniorem na moim łóżku wyglądali tak bezbronnie, junior nigdy nie chciał spać z moimi dziewczynami jak w nocy się budził musiałem iść do niego do pokoju bo nie chciał z nami spać a tu proszę śpi z Victorią i to sam. Podszedłem do nich aby
-Junior co jest ? Młody czemu jesteś smutny ?
/No bo ja chcę się cioci coś spytać ale się wstydzę
*Ja nie gryzę pytaj ! -zachęciłam malucha
/No bo ja chciałem się spytać czy będziesz moją mamusią ?
*Choć tu do mnie szkrabie - przytuliłam malucha i popatrzałam na Crisa ten kucał i kiwał głową tak, szepnęłam małemu na uszko
*Jasne że będę twoją mamą i będę cię bardzo mocno kochać najmocniej na świecie
/JA też cię kocham nawet bardziej od taty !
-Ejjj!!
*hahah
Cristiano patrzał na nas szeroko otwartymi oczami
-Ja się tak nie bawię teraz moja żona i syn bardziej kochają siebie niż mnie
*Kochamy mocno tatę
/Tak
*Słyszysz kochamy cię mocno
Cris podszedł do nas ja klęczałam junior mnie przytulał i nas przytulił do siebie
-Kocham was najmocniej na świecie ;*
*Zaraz musimy iść bo za dwie godziny mamy samolot ;/
-Wracamy do Madrytu
/A będę musiał jechać jutro do babci ?
-Niestety.
*Nie
-?
*Jutro odwieziemy tatę na trening a my pojedziemy na lody i na plac zabaw co ty na to ?
/takkkk
-A nie spytasz mnie o zgodę ?
*Wiedziałeś w co się pakujesz kochanie
-Gdybym ja to wiedział 3 godziny temu
*haha to co byś zrobił co ?
-Zastanowił się nad naszym ślubem
*Możemy do 24 godzin się rozmyśleć
-Nigdy w życiu nie pozwolę ci odejść
*No ;*
Kilka godzin później siedzieliśmy w samolocie i oglądaliśmy nasze obrączki
*Piękne są
-No i kto by pomyślał że będziemy małżeństwem co nie ?
*No nie haha
"prosimy zapiąć pasy podchodzimy do lądowania "
Kilka minut później byliśmy na lotnisku Cris na rękach miał małego a mnie trzymał za rękę szliśmy tak przez cały parking paparazzi byli szczęśliwi bo cykali nam zdjęcie za zdjęciem
Kiedy weszliśmy do domu mieliśmy dziwne wrażenie jakby ktoś tu.
*Cris
-Hmm
*Nie masz wrażenia jakby ktoś tu był ?
-Nie czemu? Drzwi zamknięte ochrona przed bramą nie raczej nikt się nie włamał kochanie
*ok
Położyliśmy torby na ziemi Cris mnie przytulił
-W końcu w domu co nie ?
*Mhm- pocałowałam męża a z kuchni wybiegli piłkarze z transparentami "Witajcie w Domu"
*A nie mówiłam
+A nie mówiłem-mówił Marcelo
-Co zaś mówiłeś
+No bo oni nie wierzą, że wy jesteście małżeństwem i wieżą że to jakiś podstęp
*Spiskowcy
-No więc jak zamówimy za kilka dni zaproszenia na ślub kościelny wtedy może przestaniecie spiskować co?
= A do diabła z tym wszystkim dzisiaj robimy impreze że w końcu wróciliście -ogłosił trener
/Wiecie jak mi się oberwało jak nie przyszedłem na trening przez was..
\*Ale przecież mieliśmy 3 dni wolnego
+Wyście mieli !! My ciężko pracowaliśmy
=Jak nie ma Crisa to ci walą golę do bramki jak głupki ....szkoda że do swojej no ale ważne że próbują
*Czyli mamy przesrane za te 3 dni ?
=Nie dlaczego? Cris mnie błagał abym tak powiedział bo ty byś nigdy nie poprosiła o wolne więc mąż wziął sprawy w swoje ręce
*No mężusiu w domu sobie porozmawiamy :/
-Dziękuję trenerze !
=To ja pójdę do kuchni zrobiłem zapiekankę dla was
Impreza minęła w dość miłej atmosferze co ja gadam było genialnie aż do czasu kiedy nie zauważyłam pięknej Breem Kotch jeju jak ta baba działa mi na nerwy
*Marcelo co ona tu robi?
+Kto ?
*Breem Srem
+Ona ma chyba Kotch na nazwisko a nie Srem -piłkarz drapał się po głowie
*Wiem jak ona ma na nazwisko pytam się co ona robi w moim domu ?
+Przyszła z jakimś piłkarzem
*ohhh
/Mamusi ja chcę spać - przyszedł do mnie junior w piżamce cały zapłakany
*No tak zrobiliśmy imprezę a dziecko spać nie może choć junior położę się z tobą
Wzięłam juniora i poszliśmy do sypialni Crisa tam junior się położył ja z nim i tak zasnęliśmy
Oczami Cristiano
Boże kto przyszedł z Breem? Kto jest aż tak głupi aby zadawać się z tą babą? Ej chwila gdzie jest Victoria ?
-Marcelo nie widziałeś Vici ?
+A widziałem i to wiesz że nawet dużo razy ją widziałem ?
-Takk no popatrz a jak ona wygląda ?
+y no taka ładna niebieskie oczy długie włosy.. a co ty się mnie pytasz to twoja żona to powinieneś wiedzieć jak wygląda- oburzył się Marcelo i poszedł
Co za człowiek-pomyślał Portugalczyk
-O cześć pepe nie widziałeś może Victori
+Mam ci odpowiedzieć tak jak Marcelo?
-Czy ostatnio nie widziałęś VICTORII ?
+Ostatnio to widziałem jak wychodzi z jakimś facetem
-Jakim facetem !!??
+No takim ładnym brunet
-Brunet?
+hahahahaha
-Debile ! Czy nie możecie po prostu odpowiedzieć na pytanie ?
+Nie !-pepe kiwał głową
-CZY KTOŚ WIDZIAŁ NIEDAWNO VICTORIE ? -darł się Cris
+Nie wydzieraj się tak bo właśnie w tym celu znikła - Poinformował go Ozil
-Gdzie poszła? Z kim?
+Poszła z małym juniorem na górę bo ten się obudził bo muzyka głośno grała
-Aha! Dzięki - jeden normalny; pomyślał Cris
Otwierając drzwi do pokoju małego nikogo tam nie zastałem. Nie no Mesut mnie w konia zrobił pewnie. Idę jeszcze do sypialni zobaczyć. Kiedy otworzyłem drzwi cos chwyciło mnie za serce moja żona spała z juniorem na moim łóżku wyglądali tak bezbronnie, junior nigdy nie chciał spać z moimi dziewczynami jak w nocy się budził musiałem iść do niego do pokoju bo nie chciał z nami spać a tu proszę śpi z Victorią i to sam. Podszedłem do nich aby
niedziela, 14 kwietnia 2013
Bo tam ci się oświadczę na prawdę.
*To było dziwne nie uważasz ?
-Bo był Ozil. On zawsze jest dziwny, a jak dobierze się z Marcelo to już w ogóle masakra.
*Ale są kochani
-Takk jak śpią i jeść nie wołają
*Haha
-Idziesz ?
*Idę idę
=Cristiano- Zawołał trener
-Tak?
= Mamy problem
-Jaki ? -zdziwił się Portugalczyk
=No bo na naszej stronce zmieniliśmy ci status z kawaler na żonaty i pogratulowaliśmy żony i twoje fakni wpadły we wściekłość więc radzę ci uważać
*hahahhahhaha- nie no kochanie teraz to musisz chodzić wszędzie z ochroną
-Śmieszne ;p Dobrze trenerze będę uważał
=Uważajcie na siebie. A jak spędzicie te 3 dni co ?
*Ciekawość to pierwszy stopień do piekła
=Mam już 3 za sobą więc mówcie
-Chyba lecimy na Majorkę we trójkę
=Ahh jak ja wam zazdroszczę ja mam dużo papierkowej roboty. No nic odpocznę od was trochę to najważniejsze : D Na razie
*Do widzenia
-Do widzenia trenerze
*Już postanowiłeś ?
-Co postanowiłem ?
*Wyjazd na Majorkę !
-Jeśli nie chcesz to nie pojedziemy
*Wiesz jak my się zachowujemy ?
-Jak ?
*Jakbyśmy naprawdę byli małżeństwem
-To tylko gra, nic więcej
*Tak myślisz?
Co ja myślę ? Chyba naprawdę zaczyna mi się podobać pomysł ślubu z tobą bo jesteś wyjątkowa ale nie powiem ci tego. - Chyba tak
*Okej w takim razie po co mam jechać z tobą na Majorkę ?
Bo tam ci się oświadczę na prawdę - Bo chcę odpocząć, tam byśmy mogli poznać siebie bliżej, spędzić mile czas, pływać, opalać się, bawić się z juniorem i wszystko na co mamy ochotę
*Okej w takim razie się zgadzam pod warunkiem że to będzie takie odstąpienie od zasad ok
-Co masz na myśli ?
*że nie będę musiała odgrywać roli żony na każdym kroku
-Okej zgadzam się - Fajnie jeszcze podrywaj innych gości i będzie komplet -,-
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do moich rodziców, muszę się przecież spakować.
*Cześć wam
+O cześć córeczko - krzyczał tata
-Dzień dobry - powiedział Cris
+Cześć
*Jest mama?
+Niee poszła na zakupy a ja zdjęcia obrabiam zaraz do was dojdę
*To ja idę na górę się spakować zaraz zejdę
Spakować? Ona powiedziała spakować + Vicuś już idę czekaj...
*Jesteśmy w pokoju
+Co ty robisz? Już wszyscy wiemy że masz "Ślub " Ale koniec tego cyrku zrobiłaś nam na złość chociaż nie wiem za co ale ok ok. Wróć do domu
*Tatusiu nie mogę : * Kocham was ale na razie mieszkam z mężem
+Ahh i co zrobić ? No nic Witaj w rodzinie Cristiano. A wiecie co ja wam wybaczę pod jednym warunkiem
-Jakim ?
+Zgodzicie się na sesję zdjęciową ślubną
*Taa już mnie rwie \
+No to nigdzie nie idziesz
-haha może się zgodzimy tylko jaki tytuł ma mieć ta sesja ?
+Jak to jaki wasz ślub to ma być ty masz mieć suknie a ty garnitur i kwiatki szmatki i ładne zdjęcia będą ;D
*Nie ma mowy
-Zgadzamy się
*Że co ?
-No pomyśl mamy jechać na wakacje a ty zaraz zostaniesz zamknięta w pokoju więc nie masz innego wyjścia jak się zgodzić.
Tata Victorii kiwał porozumiewawczo i przytakiwał
*Dobra dobra dobra...zgadzam się. Ja na wszystko się zgadzam. Dlaczego ja nigdy nie umiem odmówić co?
-Bo nas kochasz
*Taa w szczególności ciebie
+No to kiedy wam pasuje ?
*Po przyjeździe
-W weekend
+Okej to ja wszystko na weekend odmawiam i mam czas tylko dla was
*Dobra gotowe mam wszystko
-Strój masz?
*Mam
-Klapki sukienki itp. masz?
*Sandałków nie mam czekaj
+Widać, ze dobrze poznałeś moją córkę
-Dlaczego?
+Bo trzeba pamiętać o wszystkim za nią za bucikami paszporcikami bluzeczkami itp.
-haha możliwe że na tyle ją poznałem
+Ktoś dzwoni do drzwi pójdę otworzyć
*Nie mam!!
-A jak wyglądały ?
*Takie ładne \
-No super odpowiedź jak mam ci pomóc znaleźć jak nie wiem jak wyglądają co ?
*No takie szare japonki z paseczkami i zapięciem
-Takie?- Cris znalazł je pod łóżkiem
*Takk jesteś kochany
+Vici ktoś do ciebie
*Do mnie ?> Zeszłam na dół a tam stał Michael
*Cześć-powiedziałam blado
_Witaj chciałem zabrać swoje rzeczy jeśli mogę
*Jasne choć
_Gratulację
*Dziękuję
_Nigdy mnie nie kochałaś. Dlaczego aż tak mnie zraniłaś co?
*Michael nie zaczynaj dobrze
_A co zadzwonisz po mężusia ?
-Nie musi dzwonić bo jestem przy niej
_O widzę że na dobre się wyprowadzasz
*Nic cię to nie powinno interesować
-Zabieraj swoje rzeczy i wyjdź póki jesteś w jednym kawałku okej
_Ty mi grozisz ?
-Nie ja cię grzecznie proszę
Po kilku minutach Michael wyszedł z reklamówką pamiątek w ręku a Victoria zaczęła płakać
-Vica wproszę cię nie płacz nie watro
*Jak ja mogłam z nim być ?
-Byłaś ślepa i zakochana ja też tak kiedyś miałem
*Ty niemożliwe
Cristiano położył się obok dziewczyny i zaczęli opowiadać historię jak byli mali
-Ejj późno już zbieraj się
*Okej już
Cris wziął walizkę i wyszli Victoria pożegnała się z ojcem obiecała, że zadzwoni
W samochodzie
-Nad czym tak myślisz ?
*Nad niczym. Zawróć
-Co? Niee błagam cię nie mów że się rozmyśliłaś
*Niee ale Marcelo mieszka w przeciwnym kierunku
-A po co mi do szczęścia Marcelo ?
*No Marcelo to może nie ale junior to być może jest
-Kurdę zapomniałem ze ten debil mi syna wziął
Cris szybko zakręcił i bardzo szybko jechał ''
*Cristiano zwolnij
-Już jesteśmy na miejscy. MARCELO ODDAJ MI DZIECKO
+Co się wydzierasz zaraz sąsiedzi cię oryczą
-A srać sąsiadów mi zaraz samolot odleci a ja tam sąsiadami się będę przejmować
+Gdzie samolot?
-Choć junior
/Już idę pa Enzo
-Lecimy na Majorkę wszyscy
Cris szybko zapiął juniora w foteliku i szybko pognał do domu, tam on pakował siebie a ja juniora zadanie nie było trudne gdyż Cris mi wszystko przyniósł jedynie co miałam powkładać je do torby Dorzuciłam jeszcze kilka bluzeczek i spodenek bo wiadomo jak to dziecko zbrudzi się czy coś a potem problem lepiej chuchać na zimne
Dokładnie o 21,20 mieliśmy samolot na Majorkę byliśmy nawet trochę przed czasem odprawa poszła szybko i po kilku godzinach wylądowaliśmy na Majorce
Następnego dnia
-Victoria wstawaj
*Jejku Cris jesteśmy na wakacjach mamy odpocząć a nie wstawać o 8 rano - marudziła dziewczyna
-Kochanie jest godzina 10,20 więc nie marudź tylko choć idziemy na plażę
*Nie chce mi się
-Nie chce ci się ?
* Cristiano zejdź ze mnie ciężki jesteś
Cristiano leżał tak na dziewczynie i patrzał jej w oczy
*Słyszysz mnie ?
-Tak- Cristiano pochylił się nad dziewczyną i pocałował ja. Ona nie protestowała tylko oddawała pocałunki potrzebowała bliskiej osoby.
*Nie zapominamy się trochę ?
-Nie.. jesteśmy małżeństwem w końcu
*Ale nie prawdziwym
-A chciałabyś za mnie wyjść
*hahah aleś ty romantyczny
-Idziemy na spacer -pocałował dziewczynę i poszedł do pokoju od juniora
Chwilę wcześniej w pokoju juniora
/Tak?
+Oo cześć junior jest tata?-Zapytał Marcelo
/tata jest w pokoju
+Aha a czemu ty odbierasz jego telefon ?-zdziwił się Brazylijczyk ?
/Bo tata wczoraj go zapomniał a teraz leży z ciocią i ją całuję więc nie odebrałby
+Aha pozdrów ich okej ?
/Dobrze wujku pa
W tej chwili
-Junior co ty robisz?
+Wujek dzwonił
-Jaki ??
+Marcelo
-ahh ten to mnie kiedyś wykończy
*Idziemy na plażę ?
-Takk ! ubierz się i idziemy zamek zbudować okej ?
+Tak:)
Pół godziny później rozkładaliśmy leżaki na plaży ja postanowiłam się poopalać a Cris 1 i Cris 2 poszli budować zamek powiedzieli że zaproszą mnie jak skończą budowę :D
*Cris uśmiech - Na szczęście mój małżonek nie zapomniał swojej mega drogiej lustrzanki
-Nie rób zdjęć !
*Muszę coś dodać na facebooka :D
-Ja ci dodam coś na twittera to zobaczysz
*Niby co ?
-A zobacz sobie zdjęcia na strzałce w lewo
*Wiem jak się obsługuję ten sprzęt
-Wiem jak się obsługuję ten sprzęt -powtarzał chłopak
*Cristiano uduszę cie dziewczyna usunęła zdjęcia położyła aparat na leżaku i pobiegła w stronę Crisów
-Ejj \
*Teraz pożałujesz debilu jeden
-Przecież ładnie wyszłaś
*Tak w piżamie -,-
-Kocham cię wiesz
*Słucham ?
-To co słyszałaś
Victoria siedziała na Crisie a ten jednym ruchem przewrócił się i tym sposobem leżał teraz na niej i zaczął ją całować
*Cris ludzie patrzą
-I co z tego? Jesteś moją żoną
*Ale nie prawd...- nie zdążyła nic powiedzieć bo chłopak zaczął ją znowu całować
-Ohh jak ci to aż tak bardzo przeszkadza to możemy wziąć ślub tu i teraz
*Nie rzuca się słów na wiatr
-No to poczekaj
Cris poszedł do swojego plecaka wyjął coś i klęknął przede mną
-Czy wyjdziesz za mnie
*Oszalałeś ludzie patrzą ! Co pomyślą ?
-Nie obchodzi mnie co będą myśleś jesteś wyjątkowa i bardzo mi się podoba być twoim mężem więc chcę nim zostać na zawsze
*Jesteś wariatem wiesz?
-Wyjdziesz za mnie ?
*Jestem głupia potem będę tago może żałować ale tak zgadzam się
Chłopak wstał i pocałował dziewczynę i otworzył serduszko i pokazał się pierścionek zaręczynowy dokładnie taki sam jak miała już na palcu tylko zamiast białego złota była to platyna
*Jesteś nie możliwy wiesz
-Wiem
Wygłupialiśmy się tak na plaży aż do południa kiedy wszyscy zgłodnieliśmy Cris postanowił nie psuć miłego wypadu na plaży i postanowił kupić coś na miejscu. Kupił dość nie zdrowe jedzenie (fast food) ale co tam raz sie żyję nie będziemy wszystkiego sobie odmawiać
Wieczorem Junior został z opiekunką a my poszliśmy na plaże popatrzeć na zachodzące słońce
*Wiesz co?
-Hmm
*Dlaczego to zrobiłeś ?
-Co ?
*Dlaczego mi się dziś oświadczyłeś /?
-Bo czuję coś do ciebie..coś czego nigdy nie czułem
*Ciekawe
-Dobra powiem ci całą prawdę jeśli chcesz
*Jaką prawdę ?
-Cały ten nasz rzekomy ślub to było wszystko specjalnie nie po to aby oczyścić swoje imię mam to w nosie po prostu jak cię zobaczyłem to przysiągłem sobie że będziesz moją żoną i to był taki plan abyś mnie poznała ten wyjazd tez został zaplanowany wiesz jak trudno było mi przekupić trenera aby dał nam kilka dni wolnego ?
*Wiesz teraz to inaczej brzmi wiesz. Trochę nie wypał bo myślałam że jesteś w stanie okłamywać wszystkich po to aby tobie było dobrze
-Wiem dlatego teraz ci o wszystkim mówię chcę abyś ty była szczęśliwa i dlatego jeśli chcesz to możemy wrócić i wszystko powiedzieć że nie jesteśmy razem
*Przepraszam ale przed chwilą mi się oświadczyłeś więc jak nie jesteśmy razem
-Czyli nie zrywasz ze mną ?
*Nie :) - Dziewczyna zbliżyła się do chłopaka i pocałowała go namiętnie
-Wracamy do domu ?
*Nie - Stali tak i się całowali
Wrócili do domu dopiero po 22
-Cicho junior pewnie śpi
*Okej okej cii
Cris wszedł do pokoju malucha a tam go nie było
-Ej nie ma juniora.
*Jak to nie ma - zaniepokoiła się dziewczyna
-Zadzwonię do tej niańki
/Tak słucham -
-Dobry wieczór gdzie pani jest?
/Pan Ronaldo ?
-Takk!!
/No więc ja jestem u siebie w pokoju bo juniorek chciał spać a nie mogliśmy odebrać kluczy od państwa z pokoju więc jesteśmy w wynajętym pokoju 402 Mam nadzieję że się pan nie gniewa?
-Nie nie gniewam się a mogłaby pani zostać tam z nim do rana nie chcę go budzić ja za wszystko zapłacę
/Dobrze nie ma sprawy dobranoc
-Dobranoc
*I gdzie są ?
-W 402
*Co?
-haha w pokoju numer 402 -Cris odłożył telefon i zaczął zbliżać się coraz bliżej dziewczyny kiedy był na tyle blisko chwycił dziewczynę w pasie przyciągnął do siebie i zaczął całować ona ręce położyła mu na tors i delikatnie błądziła po nim. Całowali się coraz bardziej namiętnie Victoria zdjęła Crisowi Bluzkę on nie został długo jej dłużny i rozpinał sukienkę. Ona zaź zabrała się za spodnie, Cris pozbawił dziewczyny sukienki, wziął na ręce i zaniósł do sypialnie. Położył na łóżku i ponownie zaczęli się całować, po chwili byli całkiem nago
-Naprawdę tego chcesz?-zapytał całując jej piersi
*Głupie pytanie! Chyba że ty nie chcesz?
-Aleś dowaliła ;*
Kochali się tak pół nocy. Rano nie mieli zamiaru wychodzić z łóżka ale niestety junior był z nianią i nie wypadało znowu mu jej podrzucić
-Dzień dobry
*Cześć
- Wyspałaś się -pocałował Vice w usta na co ta się uśmiechnęła
*Nie
-A żałujesz
*Nie wiem zaraz się przekonam czy warto było otwierać oczy :D
Dziewczyna położyła się na piłkarzu i zaczęła go całować on dłońmi jeździł po jej nagich plecach
*Koniec tego dobrego idziesz po małego i idziemy się opalać ;D
-Nie ! niania dostanie porządne wynagrodzenie i nie będzie narzekać a ja będę
*Taa a to niby czemu miałbyś narzekać ?
-A bo temu - Cris jednym ruchem przechylił się nad dziewczyną i leżał na niej
*Mówiłam ci już że jesteś ciężki ?
-Tak i to kilka razy :*
*Dobra ubieramy się i idziemy
-Jeszcze chwila
Po półgodzinnej przerwie Ronaldo poszedł po juniora i zapłacić niani a Victoria poszła wziąć prysznic
O 12 Poszli na dół zjeść obiad po czym poszli na plażę bawili się tak do wieczora. Budowali zamki kąpali się w morzu robili mnóstwo zdjęć. W drodze powrotnej do domu Cris zapytał o ślub
-Victoria jesteś pewna, że chcesz zostać moją żoną ?
*A co chcesz już go brać ? Chyba mam jeszcze czas co nie ?
-No właśnie nie masz
*Słucham ?
-Chciałbym abyśmy wzięli tu ślub tylko cywilny nie chcę już nikogo okłamywać, że nie jestem naprawdę twoim mężem
*Yy..nie wiem co mam powiedzieć
-Zgódź się
*To co robimy to czyste szaleństwo
-Jesteś kochana wiesz
*Ale obiecaj mi że mnie nie wykorzystasz
-Obiecuję !
*Dobrze ale tylko cywilny ok?
-Tak jest
Wracaliśmy do Hotelu cali obładowani zabawkami juniora
-Po coś ty mu kupowała tyle zabawek ? Ciekawe jak z tym wrócimy do domu?
*Kupiłam bo chciał
-A ja chce mieć 12 =stu synów i 5 dziewczynek i też mi dasz?
*12+5= 17 17 dzielone na 2 to się = 8,5 no to zaokrąglimy do 8 teraz podzielmy to na ciebie i na mnie to wychodzi po 4 na głowę więc max to mamy 4 dzieci
-A twoja 4?
*Odpada :)
-Miła jesteś
*Wiesz co to 4 dzieci ?
-No to czwórka dzieci !
*Idź się utop
-Wedle rozkazu - Cris zawrócił i zmierzał w stronę plaży
*Nie wygłupiaj się tylko choć
-Zastanów się czego chcesz ok?
*Okej okej - cris wziął juniora na ręce bo go nóżki zaczęły boleć i tak doszliśmy do hotelu
Następnego dnia rano spakowaliśmy sie już bo jutro musimy być na treningu
*Cris masz wszystko ?
-Takk a ty??
*No ja chyba też. Nie chce stąd wyjeżdżać
-Haha aż tak ci się tu spodobało ?
*Noo nie muszę biegać skakać Wcześnie wstawać
-Ohh ty leniuch
*A tobie nie jest tu dobrze?
Cris objął dziewczynę w pasie i powiedział do ucha
-Mi dobrze jest z tobą nie ważne gdzie
*Dziś dziemy do urzędu stanu cywilnego !
-Wiem pani Aveiro
*Mik nazwisko się zmieni ??!!
-No raczej
*Nie
-Nie chcesz?
*Weź moje co ?
-Nie ma mowy to ja noszę spodnie w tej rodzinie i to moje nazwisko będziesz nosić a po za tym to jest 2 na 1
*Słucham
-No jak weźniesz moje to tylko ty zmieniasz a jak ja bym chciał zmienić na twoje to ja i junior musielibyśmy zmieniać dowody paszporty i wszystko wiesz ile z tym by było zachodu ?
*Dobra wygrałeś. Około godziny 12,30 Victoria wraz z Crisem wyszli z urzędu jako prawne małżeństwo
-Już koniec Jak się bałem że się rozmyślisz
*Szczerze ? Taki miałam zamiar
-Wiesz co
*Przepraszam kocham cię Mężu
-Ja ciebie też kocham żono teraz musimy tylko mieć 4 dzieci i po kłopocie
______________________
Chyba zaszalałam bo odcinek gługaśny jak polskie seriale no ale cóż powoli zaczynam dobiegać do połowy zdradzę tylko że Cris rozwiedzie się z Victorią i to bd jego największy błąd i się załamie no ale to w późniejszych odcinkach :D Odcinek dla moich 3 komentatorek kocham was :*
-Bo był Ozil. On zawsze jest dziwny, a jak dobierze się z Marcelo to już w ogóle masakra.
*Ale są kochani
-Takk jak śpią i jeść nie wołają
*Haha
-Idziesz ?
*Idę idę
=Cristiano- Zawołał trener
-Tak?
= Mamy problem
-Jaki ? -zdziwił się Portugalczyk
=No bo na naszej stronce zmieniliśmy ci status z kawaler na żonaty i pogratulowaliśmy żony i twoje fakni wpadły we wściekłość więc radzę ci uważać
*hahahhahhaha- nie no kochanie teraz to musisz chodzić wszędzie z ochroną
-Śmieszne ;p Dobrze trenerze będę uważał
=Uważajcie na siebie. A jak spędzicie te 3 dni co ?
*Ciekawość to pierwszy stopień do piekła
=Mam już 3 za sobą więc mówcie
-Chyba lecimy na Majorkę we trójkę
=Ahh jak ja wam zazdroszczę ja mam dużo papierkowej roboty. No nic odpocznę od was trochę to najważniejsze : D Na razie
*Do widzenia
-Do widzenia trenerze
*Już postanowiłeś ?
-Co postanowiłem ?
*Wyjazd na Majorkę !
-Jeśli nie chcesz to nie pojedziemy
*Wiesz jak my się zachowujemy ?
-Jak ?
*Jakbyśmy naprawdę byli małżeństwem
-To tylko gra, nic więcej
*Tak myślisz?
Co ja myślę ? Chyba naprawdę zaczyna mi się podobać pomysł ślubu z tobą bo jesteś wyjątkowa ale nie powiem ci tego. - Chyba tak
*Okej w takim razie po co mam jechać z tobą na Majorkę ?
Bo tam ci się oświadczę na prawdę - Bo chcę odpocząć, tam byśmy mogli poznać siebie bliżej, spędzić mile czas, pływać, opalać się, bawić się z juniorem i wszystko na co mamy ochotę
*Okej w takim razie się zgadzam pod warunkiem że to będzie takie odstąpienie od zasad ok
-Co masz na myśli ?
*że nie będę musiała odgrywać roli żony na każdym kroku
-Okej zgadzam się - Fajnie jeszcze podrywaj innych gości i będzie komplet -,-
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do moich rodziców, muszę się przecież spakować.
*Cześć wam
+O cześć córeczko - krzyczał tata
-Dzień dobry - powiedział Cris
+Cześć
*Jest mama?
+Niee poszła na zakupy a ja zdjęcia obrabiam zaraz do was dojdę
*To ja idę na górę się spakować zaraz zejdę
Spakować? Ona powiedziała spakować + Vicuś już idę czekaj...
*Jesteśmy w pokoju
+Co ty robisz? Już wszyscy wiemy że masz "Ślub " Ale koniec tego cyrku zrobiłaś nam na złość chociaż nie wiem za co ale ok ok. Wróć do domu
*Tatusiu nie mogę : * Kocham was ale na razie mieszkam z mężem
+Ahh i co zrobić ? No nic Witaj w rodzinie Cristiano. A wiecie co ja wam wybaczę pod jednym warunkiem
-Jakim ?
+Zgodzicie się na sesję zdjęciową ślubną
*Taa już mnie rwie \
+No to nigdzie nie idziesz
-haha może się zgodzimy tylko jaki tytuł ma mieć ta sesja ?
+Jak to jaki wasz ślub to ma być ty masz mieć suknie a ty garnitur i kwiatki szmatki i ładne zdjęcia będą ;D
*Nie ma mowy
-Zgadzamy się
*Że co ?
-No pomyśl mamy jechać na wakacje a ty zaraz zostaniesz zamknięta w pokoju więc nie masz innego wyjścia jak się zgodzić.
Tata Victorii kiwał porozumiewawczo i przytakiwał
*Dobra dobra dobra...zgadzam się. Ja na wszystko się zgadzam. Dlaczego ja nigdy nie umiem odmówić co?
-Bo nas kochasz
*Taa w szczególności ciebie
+No to kiedy wam pasuje ?
*Po przyjeździe
-W weekend
+Okej to ja wszystko na weekend odmawiam i mam czas tylko dla was
*Dobra gotowe mam wszystko
-Strój masz?
*Mam
-Klapki sukienki itp. masz?
*Sandałków nie mam czekaj
+Widać, ze dobrze poznałeś moją córkę
-Dlaczego?
+Bo trzeba pamiętać o wszystkim za nią za bucikami paszporcikami bluzeczkami itp.
-haha możliwe że na tyle ją poznałem
+Ktoś dzwoni do drzwi pójdę otworzyć
*Nie mam!!
-A jak wyglądały ?
*Takie ładne \
-No super odpowiedź jak mam ci pomóc znaleźć jak nie wiem jak wyglądają co ?
*No takie szare japonki z paseczkami i zapięciem
-Takie?- Cris znalazł je pod łóżkiem
*Takk jesteś kochany
+Vici ktoś do ciebie
*Do mnie ?> Zeszłam na dół a tam stał Michael
*Cześć-powiedziałam blado
_Witaj chciałem zabrać swoje rzeczy jeśli mogę
*Jasne choć
_Gratulację
*Dziękuję
_Nigdy mnie nie kochałaś. Dlaczego aż tak mnie zraniłaś co?
*Michael nie zaczynaj dobrze
_A co zadzwonisz po mężusia ?
-Nie musi dzwonić bo jestem przy niej
_O widzę że na dobre się wyprowadzasz
*Nic cię to nie powinno interesować
-Zabieraj swoje rzeczy i wyjdź póki jesteś w jednym kawałku okej
_Ty mi grozisz ?
-Nie ja cię grzecznie proszę
Po kilku minutach Michael wyszedł z reklamówką pamiątek w ręku a Victoria zaczęła płakać
-Vica wproszę cię nie płacz nie watro
*Jak ja mogłam z nim być ?
-Byłaś ślepa i zakochana ja też tak kiedyś miałem
*Ty niemożliwe
Cristiano położył się obok dziewczyny i zaczęli opowiadać historię jak byli mali
-Ejj późno już zbieraj się
*Okej już
Cris wziął walizkę i wyszli Victoria pożegnała się z ojcem obiecała, że zadzwoni
W samochodzie
-Nad czym tak myślisz ?
*Nad niczym. Zawróć
-Co? Niee błagam cię nie mów że się rozmyśliłaś
*Niee ale Marcelo mieszka w przeciwnym kierunku
-A po co mi do szczęścia Marcelo ?
*No Marcelo to może nie ale junior to być może jest
-Kurdę zapomniałem ze ten debil mi syna wziął
Cris szybko zakręcił i bardzo szybko jechał ''
*Cristiano zwolnij
-Już jesteśmy na miejscy. MARCELO ODDAJ MI DZIECKO
+Co się wydzierasz zaraz sąsiedzi cię oryczą
-A srać sąsiadów mi zaraz samolot odleci a ja tam sąsiadami się będę przejmować
+Gdzie samolot?
-Choć junior
/Już idę pa Enzo
-Lecimy na Majorkę wszyscy
Cris szybko zapiął juniora w foteliku i szybko pognał do domu, tam on pakował siebie a ja juniora zadanie nie było trudne gdyż Cris mi wszystko przyniósł jedynie co miałam powkładać je do torby Dorzuciłam jeszcze kilka bluzeczek i spodenek bo wiadomo jak to dziecko zbrudzi się czy coś a potem problem lepiej chuchać na zimne
Dokładnie o 21,20 mieliśmy samolot na Majorkę byliśmy nawet trochę przed czasem odprawa poszła szybko i po kilku godzinach wylądowaliśmy na Majorce
Następnego dnia
-Victoria wstawaj
*Jejku Cris jesteśmy na wakacjach mamy odpocząć a nie wstawać o 8 rano - marudziła dziewczyna
-Kochanie jest godzina 10,20 więc nie marudź tylko choć idziemy na plażę
*Nie chce mi się
-Nie chce ci się ?
* Cristiano zejdź ze mnie ciężki jesteś
Cristiano leżał tak na dziewczynie i patrzał jej w oczy
*Słyszysz mnie ?
-Tak- Cristiano pochylił się nad dziewczyną i pocałował ja. Ona nie protestowała tylko oddawała pocałunki potrzebowała bliskiej osoby.
*Nie zapominamy się trochę ?
-Nie.. jesteśmy małżeństwem w końcu
*Ale nie prawdziwym
-A chciałabyś za mnie wyjść
*hahah aleś ty romantyczny
-Idziemy na spacer -pocałował dziewczynę i poszedł do pokoju od juniora
Chwilę wcześniej w pokoju juniora
/Tak?
+Oo cześć junior jest tata?-Zapytał Marcelo
/tata jest w pokoju
+Aha a czemu ty odbierasz jego telefon ?-zdziwił się Brazylijczyk ?
/Bo tata wczoraj go zapomniał a teraz leży z ciocią i ją całuję więc nie odebrałby
+Aha pozdrów ich okej ?
/Dobrze wujku pa
W tej chwili
-Junior co ty robisz?
+Wujek dzwonił
-Jaki ??
+Marcelo
-ahh ten to mnie kiedyś wykończy
*Idziemy na plażę ?
-Takk ! ubierz się i idziemy zamek zbudować okej ?
+Tak:)
Pół godziny później rozkładaliśmy leżaki na plaży ja postanowiłam się poopalać a Cris 1 i Cris 2 poszli budować zamek powiedzieli że zaproszą mnie jak skończą budowę :D
*Cris uśmiech - Na szczęście mój małżonek nie zapomniał swojej mega drogiej lustrzanki
-Nie rób zdjęć !
*Muszę coś dodać na facebooka :D
-Ja ci dodam coś na twittera to zobaczysz
*Niby co ?
-A zobacz sobie zdjęcia na strzałce w lewo
*Wiem jak się obsługuję ten sprzęt
-Wiem jak się obsługuję ten sprzęt -powtarzał chłopak
*Cristiano uduszę cie dziewczyna usunęła zdjęcia położyła aparat na leżaku i pobiegła w stronę Crisów
-Ejj \
*Teraz pożałujesz debilu jeden
-Przecież ładnie wyszłaś
*Tak w piżamie -,-
-Kocham cię wiesz
*Słucham ?
-To co słyszałaś
Victoria siedziała na Crisie a ten jednym ruchem przewrócił się i tym sposobem leżał teraz na niej i zaczął ją całować
*Cris ludzie patrzą
-I co z tego? Jesteś moją żoną
*Ale nie prawd...- nie zdążyła nic powiedzieć bo chłopak zaczął ją znowu całować
-Ohh jak ci to aż tak bardzo przeszkadza to możemy wziąć ślub tu i teraz
*Nie rzuca się słów na wiatr
-No to poczekaj
Cris poszedł do swojego plecaka wyjął coś i klęknął przede mną
-Czy wyjdziesz za mnie
*Oszalałeś ludzie patrzą ! Co pomyślą ?
-Nie obchodzi mnie co będą myśleś jesteś wyjątkowa i bardzo mi się podoba być twoim mężem więc chcę nim zostać na zawsze
*Jesteś wariatem wiesz?
-Wyjdziesz za mnie ?
*Jestem głupia potem będę tago może żałować ale tak zgadzam się
Chłopak wstał i pocałował dziewczynę i otworzył serduszko i pokazał się pierścionek zaręczynowy dokładnie taki sam jak miała już na palcu tylko zamiast białego złota była to platyna
*Jesteś nie możliwy wiesz
-Wiem
Wygłupialiśmy się tak na plaży aż do południa kiedy wszyscy zgłodnieliśmy Cris postanowił nie psuć miłego wypadu na plaży i postanowił kupić coś na miejscu. Kupił dość nie zdrowe jedzenie (fast food) ale co tam raz sie żyję nie będziemy wszystkiego sobie odmawiać
Wieczorem Junior został z opiekunką a my poszliśmy na plaże popatrzeć na zachodzące słońce
*Wiesz co?
-Hmm
*Dlaczego to zrobiłeś ?
-Co ?
*Dlaczego mi się dziś oświadczyłeś /?
-Bo czuję coś do ciebie..coś czego nigdy nie czułem
*Ciekawe
-Dobra powiem ci całą prawdę jeśli chcesz
*Jaką prawdę ?
-Cały ten nasz rzekomy ślub to było wszystko specjalnie nie po to aby oczyścić swoje imię mam to w nosie po prostu jak cię zobaczyłem to przysiągłem sobie że będziesz moją żoną i to był taki plan abyś mnie poznała ten wyjazd tez został zaplanowany wiesz jak trudno było mi przekupić trenera aby dał nam kilka dni wolnego ?
*Wiesz teraz to inaczej brzmi wiesz. Trochę nie wypał bo myślałam że jesteś w stanie okłamywać wszystkich po to aby tobie było dobrze
-Wiem dlatego teraz ci o wszystkim mówię chcę abyś ty była szczęśliwa i dlatego jeśli chcesz to możemy wrócić i wszystko powiedzieć że nie jesteśmy razem
*Przepraszam ale przed chwilą mi się oświadczyłeś więc jak nie jesteśmy razem
-Czyli nie zrywasz ze mną ?
*Nie :) - Dziewczyna zbliżyła się do chłopaka i pocałowała go namiętnie
-Wracamy do domu ?
*Nie - Stali tak i się całowali
Wrócili do domu dopiero po 22
-Cicho junior pewnie śpi
*Okej okej cii
Cris wszedł do pokoju malucha a tam go nie było
-Ej nie ma juniora.
*Jak to nie ma - zaniepokoiła się dziewczyna
-Zadzwonię do tej niańki
/Tak słucham -
-Dobry wieczór gdzie pani jest?
/Pan Ronaldo ?
-Takk!!
/No więc ja jestem u siebie w pokoju bo juniorek chciał spać a nie mogliśmy odebrać kluczy od państwa z pokoju więc jesteśmy w wynajętym pokoju 402 Mam nadzieję że się pan nie gniewa?
-Nie nie gniewam się a mogłaby pani zostać tam z nim do rana nie chcę go budzić ja za wszystko zapłacę
/Dobrze nie ma sprawy dobranoc
-Dobranoc
*I gdzie są ?
-W 402
*Co?
-haha w pokoju numer 402 -Cris odłożył telefon i zaczął zbliżać się coraz bliżej dziewczyny kiedy był na tyle blisko chwycił dziewczynę w pasie przyciągnął do siebie i zaczął całować ona ręce położyła mu na tors i delikatnie błądziła po nim. Całowali się coraz bardziej namiętnie Victoria zdjęła Crisowi Bluzkę on nie został długo jej dłużny i rozpinał sukienkę. Ona zaź zabrała się za spodnie, Cris pozbawił dziewczyny sukienki, wziął na ręce i zaniósł do sypialnie. Położył na łóżku i ponownie zaczęli się całować, po chwili byli całkiem nago
-Naprawdę tego chcesz?-zapytał całując jej piersi
*Głupie pytanie! Chyba że ty nie chcesz?
-Aleś dowaliła ;*
Kochali się tak pół nocy. Rano nie mieli zamiaru wychodzić z łóżka ale niestety junior był z nianią i nie wypadało znowu mu jej podrzucić
-Dzień dobry
*Cześć
- Wyspałaś się -pocałował Vice w usta na co ta się uśmiechnęła
*Nie
-A żałujesz
*Nie wiem zaraz się przekonam czy warto było otwierać oczy :D
Dziewczyna położyła się na piłkarzu i zaczęła go całować on dłońmi jeździł po jej nagich plecach
*Koniec tego dobrego idziesz po małego i idziemy się opalać ;D
-Nie ! niania dostanie porządne wynagrodzenie i nie będzie narzekać a ja będę
*Taa a to niby czemu miałbyś narzekać ?
-A bo temu - Cris jednym ruchem przechylił się nad dziewczyną i leżał na niej
*Mówiłam ci już że jesteś ciężki ?
-Tak i to kilka razy :*
*Dobra ubieramy się i idziemy
-Jeszcze chwila
Po półgodzinnej przerwie Ronaldo poszedł po juniora i zapłacić niani a Victoria poszła wziąć prysznic
O 12 Poszli na dół zjeść obiad po czym poszli na plażę bawili się tak do wieczora. Budowali zamki kąpali się w morzu robili mnóstwo zdjęć. W drodze powrotnej do domu Cris zapytał o ślub
-Victoria jesteś pewna, że chcesz zostać moją żoną ?
*A co chcesz już go brać ? Chyba mam jeszcze czas co nie ?
-No właśnie nie masz
*Słucham ?
-Chciałbym abyśmy wzięli tu ślub tylko cywilny nie chcę już nikogo okłamywać, że nie jestem naprawdę twoim mężem
*Yy..nie wiem co mam powiedzieć
-Zgódź się
*To co robimy to czyste szaleństwo
-Jesteś kochana wiesz
*Ale obiecaj mi że mnie nie wykorzystasz
-Obiecuję !
*Dobrze ale tylko cywilny ok?
-Tak jest
Wracaliśmy do Hotelu cali obładowani zabawkami juniora
-Po coś ty mu kupowała tyle zabawek ? Ciekawe jak z tym wrócimy do domu?
*Kupiłam bo chciał
-A ja chce mieć 12 =stu synów i 5 dziewczynek i też mi dasz?
*12+5= 17 17 dzielone na 2 to się = 8,5 no to zaokrąglimy do 8 teraz podzielmy to na ciebie i na mnie to wychodzi po 4 na głowę więc max to mamy 4 dzieci
-A twoja 4?
*Odpada :)
-Miła jesteś
*Wiesz co to 4 dzieci ?
-No to czwórka dzieci !
*Idź się utop
-Wedle rozkazu - Cris zawrócił i zmierzał w stronę plaży
*Nie wygłupiaj się tylko choć
-Zastanów się czego chcesz ok?
*Okej okej - cris wziął juniora na ręce bo go nóżki zaczęły boleć i tak doszliśmy do hotelu
Następnego dnia rano spakowaliśmy sie już bo jutro musimy być na treningu
*Cris masz wszystko ?
-Takk a ty??
*No ja chyba też. Nie chce stąd wyjeżdżać
-Haha aż tak ci się tu spodobało ?
*Noo nie muszę biegać skakać Wcześnie wstawać
-Ohh ty leniuch
*A tobie nie jest tu dobrze?
Cris objął dziewczynę w pasie i powiedział do ucha
-Mi dobrze jest z tobą nie ważne gdzie
*Dziś dziemy do urzędu stanu cywilnego !
-Wiem pani Aveiro
*Mik nazwisko się zmieni ??!!
-No raczej
*Nie
-Nie chcesz?
*Weź moje co ?
-Nie ma mowy to ja noszę spodnie w tej rodzinie i to moje nazwisko będziesz nosić a po za tym to jest 2 na 1
*Słucham
-No jak weźniesz moje to tylko ty zmieniasz a jak ja bym chciał zmienić na twoje to ja i junior musielibyśmy zmieniać dowody paszporty i wszystko wiesz ile z tym by było zachodu ?
*Dobra wygrałeś. Około godziny 12,30 Victoria wraz z Crisem wyszli z urzędu jako prawne małżeństwo
-Już koniec Jak się bałem że się rozmyślisz
*Szczerze ? Taki miałam zamiar
-Wiesz co
*Przepraszam kocham cię Mężu
-Ja ciebie też kocham żono teraz musimy tylko mieć 4 dzieci i po kłopocie
______________________
Chyba zaszalałam bo odcinek gługaśny jak polskie seriale no ale cóż powoli zaczynam dobiegać do połowy zdradzę tylko że Cris rozwiedzie się z Victorią i to bd jego największy błąd i się załamie no ale to w późniejszych odcinkach :D Odcinek dla moich 3 komentatorek kocham was :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)