poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Zabieram moje księżniczki do domu

Malutka wstała. Ubrałam ją i poszłam na spacer i myślałam jak dokopać Cristiano tak aby nigdy w wywiadach nie wspominał ani mnie ani naszej córki.
-Dzień dobry czy mogę zadać pani kilka pytać ? -spytała jakaś baba z mikrofonem
*Tak proszę
-Na początek chciałam się zapytać czy to prawda, ze rozwodzi się pani z Cristiano Ronaldo ?
*Tak, to prawda jesteśmy już od dłuższego czasu  skłóceni.
-Czyli rozwód w trakcie ?
*Tak
-Pan Ronaldo w ostatnim wywiadzie powiedział, że bardzo mu brakuje córki. Czy celowo zakłóca pani więzi ojca z córką ?
*Nie, Cris ani razu nie zadeklarował się, że przyjedzie, na początku pisał interesował się ale potem znudziło mu się. Jeżeli spytałby się czy może wziąć małą na kilka dni czy nawet przyjechać do niej zgodziłabym się od razu bo dziecko ma prawo znać ojca, nawet tego najgorszego
-Wróciła pani do sportu jak wychodzi godzenie sobie domu z pracą w pani sytuacji
*Jest ciężko ale pomagają mi przyjaciele
-Ma pani na myśli Kubę Błaszczykowskiego ?
*Owszem Kuba bardzo mi pomaga, czasem mam wrażenie, że bardziej interesuje się moją córką bardziej  niż jej ojciec
-Kuba powiedział, ze jesteście dla niego wyjątkowymi osobami, co miał na myśli ?
*Nie wie, to jego trzeba się zapytać nie mnie:)
-Ostatnio Cristina skończyła roczek czy był obecny jej ojciec na tej uroczystości ?
*Nie, była jej babcie pani Maria, moi najbliżsi  ale Cristiano nie było
-Czy masz do niego żal?
*Nie, mam żal jedynie za to że nie walczył, za to że nie umie panować nad sobą. NA boisku jest najlepszy co do tego nie ma żadnych wątpliwości ale nie umie walczyć o swoje w życiu, no chyba że córka i żona już go nie interesują to te zdanie nie ma sensu.
-Ostatnie wakacje spędziłaś właśnie z Kubą jak było?
*Wspaniale Kuba umie zajmować się dziećmi, lepił zamki z piasku, bawił się z malutkom, robił wszystko na co ona miała ochotę, jak tak patrzyłam na nich z boku to miałam wrażenie, że to właśnie Kuba jest jej ojcem a nie Cris
-A łączy was coś więcej, niż przyjaźń ?
*Kuba jest moim największym i chyba jedynym przyjacielem, który pomaga mi w najgorszych chwilach życie
 *Przepraszam ale muszę już iść do widzenia
Po spacerze wzięłam walizki spakowałam siebie i córeczkę i pojechałam na lotnisko po 4 godzinach byłam już na lotnisku w Madrycie przed wejściem na pokład zadzwoniłam tacie, ze przylatuję. Teraz czeka na mnie z mamą
*Mama, Tata witajcie
+Cześć skarby
-Witaj kochanie
+Zabieram moje księżniczki do domu-odparł dumnie tata
-Kochanie musimy porozmawiać
*O czym ?
-O twoim małżeństwie
*Przyjechałam na kilka dni mam nadzieję że Cris nie będzie robił problemów z rozwodem
-Kochanie on już nie gra w realu, przynajmniej ja go już tam nie widuję.-No i
*Jak to ?
-Założyć jakiś sklep CR7
*No ii?
-No i chyba z tego się teraz utrzymuję wiem tyle, że jak wyjechałaś to był w strasznej formie na początkku trener się wściekał ale potem już Cris sam zaczął zawalać
*Nie rozmawiajmy o nim proszę ja mu dam lekcję
-Co masz na myśli ?
*Mogę u was przenocować te kilka dni ?
-Oczywiście kochanie. Jak możesz się pytać .
Dojechaliśmy do domu jak poszłam do swojego pokoju wzięłam otworzyłam walizkę małej wyciągnęłam z niej butelki, smoczek, buciki, dresik, i dwa kompleciki na przebranie wsadziłam do małej torby i wzięłam samochód taty i pojechałam do mojego byłego domu
din dan
din dan
__________________________
Chcecie abym dała jeszcze dziś ostatni rozdział? 4 Komentarze i rozdział o 18 :)

5 komentarzy: