sobota, 13 kwietnia 2013

JA chyba naprawdę się w niej zakochałem

Następnego Dnia
-Victoria !!
*Co ?
-Wstawaj zaraz jedziemy na trening !
*Nie jadę!
-Choć! Zjedź śniadanie  i jedziemy
*Weź mnie jakoś wytłumacz przed trenerem, powiedz, że jestem chora czy coś
-Jak nie wstaniesz to powiem, że jesteś w ciąży i wymiotujesz
*W ciąży? Jakiej ciąży popieprzyło ci się coś -dziewczyna zbiegła na dół niczym huragan
-O popatrz pomogło
*?
-W kuchni na stole masz śniadanie w dzbanku jest herbata i jak chcesz to w lodówce sok ja idę się ubrać ;*
W tym samym czasie pod domem Ronaldo
+Ozil mówię ci że z nim mieszka! Przecież są małżeństwem
/ A ja ci mówię, że nas okłamali ..znaczy się nabierają nas
+Ej słyszałeś jest
/Ej ona coś gada o ciąży ( Powiem, że jesteś w ciąży i wymiotujesz)
+Matko kochana będę wujkiem
/Zamknij się ! Przecież oni są kilka dni ze sobą to jak w ciąży ?
+No może dlatego wzięli tak szybko ten ślub ! O Rany będę wujkiem - cieszył się Marcelo
/No to klops. Ronaldo naprawdę się ustatkował
+To chyba dobrze nie?
/No właśnie nie. Z kim będę jeździć na imprezy ?
+Jejku ty tylko o jednym on teraz będzie miał prawdziwy dom syna, żonę i córkę bądź drugiego syna
/No właśnie dobra chodźmy stąd bo jeszcze nas usłyszą i nam się oberwie
+No dobra -Marcelo szedł za Mesutem i pokazywał głupie miny i wytykał mu język
/Marcelo jeśli nie patrzę na ciebie nie znaczy że nie widzę co robisz. Ozil się zatrzymał i naciągnął Marcelowi czapkę na oczy
W domu Crisa
-Victoria pośpiesz się błagam
*Idę już idę. A co z juniorem ?
+No co ze mną ?
-Kurdę zapomniałem.
*To ja z nim zostanę :))
-Nie ma mowy pakować się do samochodu ja tylko skocze na górę po twój strój  będziesz ćwiczył ze mną dziś
+A nie mogę z ciocią ?
*Możesz choć do samochodu
-Superr . a nie mogę z ciocią -przedrzeźniał Cris własnego syna za co oberwał butem w nogę od Vici
*Masz za swoje
-Za co mnie zbiłaś ? To przemoc w rodzinie !
*Zbieraj sie bo nie będziemy na ciebie czekać !
Po krótkiej chwili wszyscy jechali na trening. nie wiedzieli co ich czeka otóż Marcelo i Ozil wygadali wszystkim, że Cris i Vica mają zostać rodzicami i ci chcieli im pogratulować w dość orginalny sposób i wszyscy królewscy oraz dziewczyny wzięli piłki wsadzili sobie pod bluzkę nieźle to wyglądało tym bardziej że tajemniczy koleś cykał im zdjęcia za krzaków. Kiedy Wysiedli z samochodu nie wiedzieli o co chodzi chciało im się tak śmiać ale powstrzymywali się i nagle podchodząc bliżej piłkarze z trenerami i piłkarki oczywiście zaczęli śpiewać : Sto lat sto lat niech żyją żyją nam "   Po skończonej piosence już nie mogliśmy z ciekawości o co chodzi
-Dobra ten kabaret już się skończył, o co chodzi?
=Gratulacje chcieliśmy złożyć przyszłym rodzicom - wytłumaczył trener
*Aha czyli na kogoś czekamy ? A kto spodziewa się dziecka /- Dopytywała  Victoria
+No wy - Wytłumaczył Marcelo
*-My!!!>??!!
-Chyba wam się coś pomyliło ja nie jestem znaczy się Victoria nie jest w ciąży...przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo
*No z tego co ja się orientuję to ani ja ani Cris nie jesteśmy w ciąży
+Ale my słyszeliśmy
-Co słyszeliście ?-zaciekawił się portugalczyk a brazylijczyk robił kroki do tyłu
/Jeju ale z ciebie baba boisz się Crisa? No mieliśmy do was wpaść rano i stojąc u drzwi usłyszeliśmy jak Cris się wydziera "Jesteś w ciąży i wymiotujesz " - naśladował głos starej babci
Victoria nie wytrzymała i wybuchła śmiechem, Cris poszedł w jej kierunku i razem zwijali sie ze śmiechu
*Debile jak wam kiedyś przyjdzie podsłuchiwać pod drzwiami to pierwsze upewnijcie się że słyszycie całe zdanie ok? Dla wyprostowania sytuacji rano nie chciałam iść na trening i kazałam Crisowi powiedzieć aby mnie usprawiedliwił i ten aby mnie wykurzyć powiedział właśnie to zdanie u ja jak perszing wyleciałam z łóżka.
-Marcelku Ozilku czemu tak nerwowo odchodzicie ? Chodźcie tu nie pogratulujecie nam dzidziusia?
+Myy musimy yyy ...iść na trening paa
=No ja też już pójde
/My też
Przez cały trening robiliśmy z Ozila i MArcelo głupków z grisem prowadziliśmy bardzo inteligentną rozmowe
*A kochanie jakie łóżeczko kupimy ? Sosnowe, może z orzecha ?
-Kochanie Dębowe
*A kolor ścian ?
-No TO TO ZALEŻY CZY CHŁOPIEC CZY DZIEWCZYNKA!- darł się na całe boisko Cris
*haha dajmy im już spokój co?
-Nigdy w życiu JAK LUBIĄ PODSŁUCHIWAĆ TO BĘDĘ MÓWIŁ GŁOŚNO ABY SŁYSZELI
*Ohh hahahaha nie mogę z wami
-Ohh kochana to dopiero początek :D
*Ejj Cris dziś miał się pojawić wywiad !
-Zapomniałem to ja lecę kupić gazetę zw
=A ty dokąd ?-Spytał trener widząc Crisa biegnącego w stronę Wyjścia z boiska
-Ja> ? JA nigdzie biegam sobie
=Aha to dobrze. Biegaj sobie biegaj
*hahaha
-I z czego rżysz ? Wiesz jakbym oberwał jakbym powiedział, że idę do sklepu ? On nikomu nie pozwala wychodzić w czasie treningu
Ah tak ciekawe * Trenerze mogę wyskoczyć do kiosku? bo dziś ma być wywiad nasz w gazecie i ciekawość mnie zżera
=Dobra biegnij ale ostrożnie I nie czytaj bez nas !
*Okej. I co mężusiu dla nikogo nie robi wyjątków?
Victoria pobiegła po gazete a Cris powiedział
-Ja chyba naprawdę się w niej zakochałem
+Co?
-Jajco! Znowu podsłuchujesz?>
+No wiesz takie wyznanie z twoich ust to cios w moje serce-dramatyzował Marcelo
/Tato nudzi mi się ! Gdzie poszła ciocia?
-Zaraz wróci
+Poodbijasz ze mną piłkę ?
/Takk
*Mam -krzyczała dziewczyna chwilę po tym jak wybiegła po gazetę
+No to dawaj chcę się dowiedzieć co tam o was napisali
-Pokaż!- Cris wyrwał dziewczynie gazetę i obejrzał okładkę. -  Ładnie wyszedłem na tym zdjęciu co nie?-pokazał do piłkarzy okładkę
/Szok Cristiano Ronaldo i Victoria Tober są małżeństwem - wyrecytował nagłówek Ozil
*Czytaj co napisali a nie
-"Szok! Proszę państwa sławny Portugalski piłkarz Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro i Victoria Tober sławna siatkarka a zarazem piłkarka i modelka nie są parą lecz Małżeństwem. Para kilka dni temu wzięła ślub, zostaliśmy poinformowani o tym  jako pierwsi. Para nosi na palcu platynowe obrączki i twierdzi, że przy pierwszej lepszej okazji się nie rozstaną -tak powiedział Cristiano Ronaldo. Twierdzą, że jeśli poznasz tą jedyną osobę to nie ma na co czekać tylko trzeba działać. Małżeństwo powiedziało również, że ślub wzięło z miłości nie z rozsądku.  Tego samego dnia kiedy został przeprowadzony wywiad lecz w godzinach wieczornych zostali przyłapani przed domem panny Victorii jak zabiera resztki swoich rzeczy z rodzinnego domu i razem z synem i mężem udaję się do willi gwiazdora. Czy myślicie że Cristiano nie zrani i porzuci  pięknej sportsmenki?. Puki co Trzymamy kciuki za miłość tych dwojga ludzi i wytrwałości.
*No wow myślałam że będzie gorzej
-Gorzej? Gorzej chyba być nie może słyszałaś to " Czy myślicie że Cristiano nie zrani i porzuci pięknej sportsmenki ?" Debile
*Pokaż te zdjęcia !
-Masz- podał dziewczynie gazetę i poszedł pobiegać i postrzelać gole
*Masakra
=Na dziś konie do zobaczenia za dwa dni
*Dwa dni?
=Trzy dni pomyłka
*Trzy dni ?
=No 4 raczej nie wylicytujesz więc idź już
*Ale dlaczego mamy trzy dni wolnego ?
=Bo mam taki kaprys! JAk nie chcesz to jutro ty przychodzisz na trening i ćwiczysz indywidualnie
*Nie nie ja nic nie mówię! Muszę męża przypilnować aby nie narozrabiał :D
-Do widzenia - krzyczał Cris z drugiego końca BOISKA
=Na razie-
Przebierając się ostatnia w szatni (nie ma to jak zagadać się z trenerem)  nawet nie zauważyłam jak wszedł do niej Cris
*Ej co ty robisz?  Jestem w samym staniku a ty otwierasz drzwi  wchodzisz jak do siebie
-Jeju jakaś ty czepialska! Nawet  żony nie mogę z szatni obejrzeć ?
*Nie ! Wypad stąd - Victoria nie przejęła się zbytnio tym że chłopak jej nie posłuchał i dalej się przebierała. Gdzie masz juniora ?
-Pojechał z Marcelo do Enzo pobawić się wieczorem po niego pojadę
*Aha
-Co robimy ?
*Co?
-Co robimy z 3 dniami wolnego
* Śpimy-rozmarzyła się Victoria
-Ciekawa propozycja ale ja myślałem o jakiś wakacjach co powiesz na całe trzy dni pojechać na Majorkę ?
*Ciekawa propozycja jak chcesz to jedz. Dlaczego mi to mówisz?
-Bo masz jechać ze mną
*Aaaa to w tym jest ukryty interes ;D
-Daj-Cris wziął torbę i otworzył drzwi szatni dziewczynie niestety ktoś oberwał
+A Ty drzwi otwierać nie um..O cześć Cris-Odpowiedział Ozil A co wy tam razem
*Bzykaliśmy się - :)
+Aha
-Oj ludzie ludzie
*Coś nie tak ?
+Nie nie tylko wiecie w pracy nie wypada
*hahah
-hahaha Dobra posłuchamy cię i obiecujemy że to ostatni raz
+dobra to ja już pójdę
*okej


5 komentarzy:

  1. Nie no świetne to jest .Heheh .Ozil i Marcelo mają niezłe wyczucie czasu .Hehe .Czekam na więcej .Mogłabyś dodać też coś dziś ??

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże kocham cię za to opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń