din don
-Idę!! - co ktoś dzwonka nie widział na oczy
*Cześć-powiedziałam i weszłam do domu nie czekając na zaproszenie, Wzięłam ściągnęłam bluzeczkę malutkiej i dałam ją Crisowi
*Tu masz jeszcze torbę z potrzebnymi rzeczami mleko, pampersy, krem, butelki itp ja będę pod wieczór po nią tak około 20-21 Pa
-Vici poczekaj
*Tak ?
-Co to wszystko znaczy ?
*Powiedziałeś w wywiadzie że utrudniam ci kontakty z córką no to teraz ci je ułatwiam
-Przeprowadzasz się do Hiszpanii?
*Niee! Chciałam ci tylko pokazać, ze jeśli nie jesteśmy już razem to nie znaczy, ze nie możesz odwiedzać córki
-Vica porozmawiaj ze mną !
*Nie mamy o czym paa
-Na razie
Popołudnie minęło bardzo szybko kilka razy chciałam zadzwonić do Crisa ale się powstrzymałam. Teraz robię z mama obiad i sprzątam trochę w pokoju muszę iść odebrać moje rzeczy od Crisa ale to wieczorem
W tym samym czasie u niego
+Criss!! -krzyczał na całe gardło Pepe
-Zamknij się dziecko mi śpi !
+Ty chyba już majaczysz?> chodź tu pokaż czoło czy nie masz gorączki
=Junior jest na dworze- zauważył Marcelo
-No aleś genialny sam bym na to nie wpadł- podśmiewał się Cris
+O ile dobrze pamiętam to masz tylko syna
-I CÓRKĘ !!-przypomniał Portugalczyk
=Taaaa..która jest w POLSCE
-Taaaa. Która Śpi na górze ;p
+= CO??
Piłkarze polecieli szybko na górę i nie mogli uwierzyć własnym oczom w pokoju który przez pół roku był zamknięty tak jak i sypialnia leży malutka dziewczynka z kucykami na głowie
+Cristina !
=Jaka ona już duża
+Chcesz nam powiedzieć, ze Vica ci wybaczyła?
-Nie.Przyjechała powiedziała, że w jakimś wywiadzie powiedziałem, że ona utrudnia mi kontakt z małą i ją przywiozła
=No to już masz dar od Boga wykorzystaj to
-Wiesz jaka ona jest fantastyczna? Cały dzień bawiliśmy się w ogrodzie i ona ma roczek i już kopie piłkę, junior dopiero niedawno tym się zainteresował
+Ja też tak chcę
-Wiesz ile ja czasu zmarnowałem? Tak chciałbym być przy tym jak rosła, jak stawiała pierwsze kroki..tyle wspaniałych chwil mnie ominęło
O godzinie 20,20 wsiadłam w samochód i pojechałam po moją córeczkę
din don
din don
-Czy musicie tyle dzwonić? Ja głuchy nie jestem...jeszcze
*Przyjechałam po małą
-Śpi
*Jak to śpi?
-Normalnie była zmęczona bo bawiliśmy się w ogrodzie i zasnęła
*Cristiano nie rób mnie w konia ona nie śpi nigdy o tej porze !
-Nie wierzysz mi? To idź na górę i zobacz!
*Płakała?
-Nie
*I co ja mam teraz z nią zrobić ?
-Przyjechać po nią jutro
*Nigdy w życiu nie zostawię dziecka z tobą na dłużej niż 6 godzin
-Miła jesteś
*Dziękuję. Co mam teraz zrobić ?
-Możesz tu spać -,-
*Taa chyba na ziemi ;/
-Mogę ci zaproponować kanapę
*Kanapę? Ty chyba żartujesz ? To ty śpij sobie na kanapie! Ja idę do mojego łóżka !
-Proszę bardzo droga wolna. Vici?
*Co ?
-Jeśli już wszystko skreślone to czy możemy zostać chociaż przyjaciółmi ?
*Możemy-lekko się uśmiechnęłam
Poszłam na górę i próbowałam otworzyć drzwi do mojej dawnej sypialni. Zamknięte no nic weszłam do pokoju obok i zobaczyłam pokój malutkiej wyglądał tak samo jak go zostawiłam czyli pufa schowana, przewijak na ziemi, zabawki obok kosza wszystko tak jak zostawiłam przed wyjazdem do Polski.
*Cris
-Słucham
*Dlaczego drzwi są zamknięte?
-Jakie ??
*Nie rób z siebie głupka tylko mi powiedz dlaczego zamknąłeś drzwi do sypialni ?
- zamknąłem je bo wszystko co w nim jest przypomina mi ciebie. Pokój małej też był zamknięty bo nie umiałem znieść myśli, że nigdy już nie zobaczę jej w tym łóżeczku, że już ci
*Dobra nie kończ już tylko otwórz mi sypialnie bo na tej kanapie spać nie będę ... Ej chwila a ty gdzie spałeś przez ten czas?
- Tu - Cris otworzył drzwi do swojego gabineciku i nie mogłam powstrzymać się od śmiechu
*Ślicznie urządzone te łóżko w rogu genialnie
-Wiesz co ? Będziesz spała jednak na kanapie
*Dobra koniec śmiechu
Cris podszedł do komody otworzył szufladę i dał mi klucz do pokoju. Szybko poszłam na górę otworzyłam pokój i zamarłam. Wszystko było tak jak dawniej nasz portret nad łóżkiem zdjęcia dzieci na komodzie pełno kurzu nawet łóżko było tak jak je zostawiliśmy. Otworzyłam okno bo w pokoju panował zaduch schyliłam się do pod łóżko bo ciekawa byłam czy są tu moje papcie i SĄ. Wzięłam czyste ciuchy z szafki( te których jeszcze nie wzięłam) przebrałam się i położyłam. Kręciłam się z boku na bok i nie mogłam zasnąć zawsze w tym dużym łóżku leżał ze mną Cris. Zawsze byłam do niego wtulona. Kochałam go
Zeszłam na dół a on siedział na kanapie po ciemku i pił sok
*Co robisz?
-Nic. nie mogę spać
*Ja też
-Dlaczego? Wolisz kanapę /.?
*Śmieszne. Nigdy w tym łóżku nie spałam sama zawsze z tobą ..A ty czemu nie śpisz?
-Oglądałem nasze zdjęcia ze ślubu
*Masz nasze zdjęcia?
-Yhy chcesz zobaczyć ?
*No jasne
Cristiano zapalił lampkę i podał mi album. Oglądałam wszystkie po kolei i zastanawiałam się co ja robię ze swoim życiem? Przecież go nadal kocham, ale on już chyba mnie nie
-Pięknie wyszliśmy co nie ?
*Tak- jedna łza poleciała mi po policzku. Cristiano wziął i otarł ją swoją ciepłą dłonią
-Brakuje mi ciebie wiesz
*Mi ciebie też ale nie umiem ci wybaczyć
-Błagam cię daj nam jeszcze jedną szanse. Proszę -powiedział już ciszej
Odwróciłam głowę w jego kierunku i ten wykorzystał sytuację i pocałował mnie.
-Wybacz mi błagam
*Możemy spróbować wszystko od początku ale nigdy ci nie zapomnę tej zdrady
-Kocham cię
Cris znowu mnie pocałował lecz tym razem już nie protestowałam i oddawałam pocałunki, po 30 minutach wylądowaliśmy w naszej sypialni przeżyliśmy drugą noc poślubną rano ktoś próbował dobić się do naszych drzwi
*Cristiano wstań !
-Idź ty!
*Nie chce mi się
-Mi też nie
*Ohh Idę tak
-Nie!! ubierz się
*Dlaczego? Źle wyglądam ?
-Jakbyś miała coś ubrane to było by ok ale nie jest
*Dobra już
Wzięłam za dużą bluzkę Crisa i ubrałam po drodze spodenki
+No w końcu otworzyłeś -odrzekł Benzema i zaraz się wycofał +oj przepraszam pomyliłem domy
=Przesuń sie bo mi zasłaniasz tą grubą dupą-Odrzekł Marcelo= Może to miłość mojego życia a ty m tu zawadzasz !-wuknął brazylijczyk
=Vica!?
+No waktycznie to miłość tylko szkoda że nie nasza Marcelo
*Cześć wam
=Moja miłość !!
*Cześć Karim :) Witaj Marcelo!
Chłopacy mnie wyściskali i zadawali milion pytań do
-Weźcie odwalcie się od mojej żony-Krzyczał mój mąż biegnący po schodach
+To wyście się pogodzili?
-Tak - wyszczerzył mój partner białe ząbki
=Szkoda
*Dlaczego?
=Bo miałem zamiar ci się oświadczyć
-A ty chcesz przeżyć do następnego meczu?
=No i w tym celu właśnie tu jesteśmy :)
*To znaczy?
+No bo trener wysłał nas mnie Marcelo i Pepe ale ten ostatni zamknął się w szatni i udaję, ze drzwi się zatrzasnęły bo boi się Crisa. Abyśmy na siłę przyprowadzili tego tu debila bo inaczej cała trójka wylatuję
-Uuuu to nie tylko ja pożegnam sie z karierą. Kiepsko
=Słyszałeś co mówił? Nawet siłą cię tam zaciągniemy !
-Nie chłopaki ja nie wracam do nogi to już postanowione
*Albo jedziesz na mecz albo wracam do Polski. Co wybierasz?
-Nie możesz mnie szantażować
*Właśnie to zrobiłam. Albo ja i piłka albo nic
+Vica wiesz to my go olejemy nie chce to nie i wszyscy jedziemy z tobą do Polski
=Niezły pomysł to ja idę się spakować
-Dobrze...
*Więc?
-Zgadzam się. Zacznę znowu trenować
+No to zbieraj sie bo jestem umówiony na 13
-Jest 9,00
+No ale zanim ty się wygramolisz to będzie 12
-Ja chyba zmieniłem zdanie
+Ja coś mówiłem o 12? Miałem na myśli 11-zmieniał godzinę przestraszony Karim
-?
+yyy 10?
-No! Idę się ubrać
Tego dnia Obiecałam sobie, że zostanę przy Crisie Mamy w końcu dwójkę dzieci i mam nadzieję, że taka sytuacja już nigdy się nie powtórzy.
Kilka miesięcy później
No więc z Crisem wszystko układa się wspaniale. Jestem naprawdę szczęśliwa. Gazety twierdzą, ze specjalnie się rozstaliśmy aby być bardziej popularni. Ich głupota nie zna granic. Ostatnio bardzo źle się czułam i mąż zawiózł mnie do lekarza to co mi powiedział naprawdę mnie ucieszyło. Po wyjściu od lekarza od razu rzuciłam się Crisowi na szyję
-Ej co jest?
*Jestem w ciąży
-Słucham ?
*Będziemy mieć kolejne dziecko !
-Kocham cię - Cris wziął mnie na ręce i okręcił się do około siebie i zaczął mnie całować
*Ja też cię kocham
Kilka dni później
Cristiano zrobił sobie tatuaż na prawej nodze (jak on twierdzi tej silniejszej ) z imionami swoich dzieci a pod nimi Moje imię i napis "na zawsze razem" po portugalsku oczywiście
_________________________________
No więc kochani to ostatni wpis na tym blogu kończę z opowiadaniem we wtorek lecę do Hiszpanii na kilka dni potem moze do czerwca coś wymyśle ale nic nie obiecuję. Dziękuję wszystkim za te dwa miesiące i pozdrawiam wszystkich moich czytelników
W Hiszpanii podobno jest świetny zasięg więc może zacznę pisać nowe opowiadanie kto jest za ?
i jest szczęśliwe zakończenie mam nadzieję że powstanie drugie opowiadanie;)
OdpowiedzUsuńŚwietne .Piękne .Przecudowne .Pogodzili się .Są razem .I będą mieli nowe dziecko :) Ach jakie to cudne .Będę tęksnić za tym opowiadaniem i mam nadzieję że będziesz pisać jeszcze jakieś .Mam też nadzieję że będziesz do mnie wpadać :) Miłego pobytu w Hiszpanii :)Napisz jeszcze jakieś opowiadanie .Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę do ciebie wpadać bo nie będę mogła żyć ze świadomością, że nie wiem jak się zakończy ta historia :D
UsuńO boże jakie to jest boskie ;* ♥
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz zacząć pisać kolejne opowiadanie, nie ma innej opcji! Życzę miłego pobytu w Hiszpanii. Ja niestety odetchnę dopiero za tydzień, no ale cóż ;)
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie . Zapraszam do mnie http://www.love-for-sport.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń